"Samotność we dwoje".
Jak zwykle w Pana wykonaniu, dzieło wielkiej klasy.
Delikatny akt, który przedstawia to, co dzieje się wokół nas i zawsze rodzi wielkie emocje: wolna Kobieta i Natura. Ich wzajemna relacja.
Niewiasta, wydaje się, że porzuca konające drzewo, opuszcza je w potrzebie, pewnym krokiem zmierzając do swego celu. Ono usycha, traci nadzieję na wybawienie....
Smutny to kadr lecz jakże prawdziwy.
Cel uświęca środki, więc trudno o sentymenty...