Kolejny odcinek "Top Model" za nami. Z czym tym razem musieli zmierzyć się uczestnicy programu? Kto wywarł największe wrażenie na jury?
Każda kobieta doskonale wie, że w przypadku chodzenia na szpilkach powiedzenie "Praktyka czyni mistrza" jest wyjątkowo prawdziwe. Ale nawet Carrie z "Seksu w wielkim mieście" mogłaby mieć problem z zadaniem, przed którym postawiła uczestników Kasia Sokołowska. Wszystkie kandydatki oraz kandydaci (!) na top model musieli przejść po specjalnie na tę okazję przygotowanym "torze przeszkód" w butach na niebotycznych szpilkach lub, w przypadku mężczyzn, koturnach. Ich wysiłki bacznie obserwowała jurorka, której spojrzenie Michalinie kojarzy się ze świdrującym spojrzeniem matki obserwującej swoje dzieci ;)
Ola Grzegorczyk, która w pierwszym odcinku przyznała, że po raz pierwszy jest w szpilkach, od tego czasu zrobiła wielkie postępy. Generalnie z konkurencją lepiej poradziły sobie panie. Panowie mieli problem, aby utrzymać równowagę w niewygodnych butach, nie mówiąc już o przejściu w nich po murawie czy ruchomej zapadni. Prawie każdy z modeli zaliczył upadek. Mateusz Jarzębiak (zwany już częściej Góralem), upadł na tyle niefortunnie, by potłuc sobie wszystkie palce u nóg, ale jego zachowanie inni uczestnicy uznali za odrobinę przesadzone ;)
Bezwarunkowo zwyciężczynią została Marta Sędzicka, która po raz kolejny została uznana przez Kasię za najbardziej profesjonalnie przygotowaną do pracy jako modelka. Na obcasach poruszała się pewnie i nawet w najtrudniejszych momentach nie spuszczała wzroku z kamery, odważnie się w nią wpatrując.
Kolejnym zadaniem uczestników był pokaz mody, którego widownię stanowili znani projektanci. M. in. Lidia Kalita, Jacob Birdge, Sieradzky, duet Boho Boco, Rafał Michalak z MMC, Zuo Corp i Łukasz Jemioł. Zadanie jednak dotyczyło nie tylko zaprezentowania ubrań, ale także sprawdzało wiedzę uczestników na temat świata mody. Po pokazie każdy z osobna miał za zadanie odgadnąć, czyj projekt ma na sobie. Najlepiej poradził sobie Mateusz Maga, który od razu wiedział, że jego strój jest autorstwa Sieradzky'ego i Kality. Imponującą wiedzę zaprezentowała też Ewelina Pachucka, która wystąpiła w bluzce i spódnicy tych samych projektantów. Zadanie to pokazało także, kto ma największe braki w znajomości polskich projektantów - Michalinie nie udało się odgadnąć ani jednego projektanta, chociaż rozmawiała z Rafałem Michalakiem, którego projekt prezentowała. Podobnie kiepsko poradził sobie Adam Boguta.
W dalszej kolejności na modelki i modelów czekała oczywiście sesja. Tym razem jej najważniejszym elementem był plener, na jaki organizatorzy programu wybrali... pruszkowski skup złomu. Aby jeszcze bardziej utrudnić zadanie, uczestnicy pozowali w futurystycznych kreacjach m.in. samego Jean-Paul Gaultier. Tego typu ubrania wymagają dużej świadomości i szczególnego zaprezentowania. Specjalym gościem programu i instruktorem uczestników został Tony Ward, wielka gwiazda światowego modelingu, znany m.in. z teledysków Madonny oraz uzdolniony fotograf młodego pokolenia - Adam Pluciński.
Na pierwszy ogień poszła Ewelina. Widać było, że szybko nawiązała porozumienie z fotografem i chociaż, jak sama powiedziała jej zadaniem było tylko "stać i ładnie wyglądać", musiała wykazać się pomysłowością.
Misza wcieliła się w rolę królowej kruków, dynamicznie pozując na starej... koparce. Fantastycznie poradziła sobie z zadaniem.
Ola Grzegorczyk miała problem, aby odnaleźć się w tej stylizacji. Nie do końca miała pomysł na siebie i to, w jaki sposób się zaprezentować. Mateusz starał się wcielić w życie wskazówki Tony'ego Warda: "Staraj się nie być kobiecy, bo pozujesz lepiej niż niejedna modelka. Nie musisz się bardzo wysilać mając taką twarz i ciało".
Efektem okazało się bardzo dobre zdjęcie odsłaniające bardziej męską twarz subtelnego modela. Z kolei między najbardziej męskimi modelami tej edycji, Góralem a Michałem Baryzą, doszło do - jak Michał to określił - starcia samców alfa na zdjęcia. Obaj panowie ewidentnie ze sobą rywalizują o miano najlepszego.
Z zadaniem dobrze poradziła sobie Osi, chociaż prawdopodobnie najwięcej ją to kosztowało. Musiała zapozować na tle płonącego samochodu, spuszczonego z dużej wysokości.
Mimo lekkiego strachu, zaprezentowała się bardzo profesjonalnie, słuchając wskazówek Warda. Jednak największe wrażenie na gwieździe wywarła Marta Sędzicka - "jesteś niesamowita!". Tony nie mógł oderwać oczu od Marty i komplementował jej talent.
Punktem kulminacyjnym programu jak zwykle był panel jurorski. Tym razem jury obradowało w powiększonym składzie, do którego dołączył Tony Ward. Decyzję podjęto szybko i sprawnie. Za najlepsze zdjęcie uznano fotografię Miszy.
Drugie miejsce przyznano Ewelinie, która zdaniem jury zapozowała najlepiej ze wszystkich swoich dotychczasowych sesji.
Jako trzecia z rąk Joanny swoje zdjęcie odebrała Marta. Z programem musiała pożegnać się Ola Grzegorczyk, a o włos od odejścia była Michalina.
Jeżeli interesuje cię temat Top Model, zajrzyj na stronę topmodel.interia.pl >>>
mju / Redakcja MaxModels.pl/ Zdjęcie główne: Materiały prasowe TVN