Rywalizacja w modowym show wchodzi w decydującą fazę. W czwartym odcinku „Top Model” uczestnicy musieli zmierzyć się z jednym z najbardziej emocjonujących momentów każdej edycji programu – z metamorfozami. Aspirujący modele i modelki mieli również okazję wziąć udział w wyjątkowej lekcji chodzenia po wybiegu oraz w dwóch sesjach zdjęciowych. Kto najlepiej poradził sobie z zadaniami, a kto musiał opuścić „Top Model” jako pierwszy?
„To jest coś, o czymś się marzy"
O tym momencie marzą wszyscy uczestnicy show. Zdobywczymi złotego biletu jako pierwsza miała okazję wprowadzić się do domu „Top Model". Zwycięzcy bootcampu wkrótce dołączyli do Weroniki, której uroda i urok osobisty wywarły na nich ogromne wrażenie. Pomimo tego, że uczestnicy programu zarzekali się przed kamerami, że nie czują pomiędzy sobą konkurencji, z minuty na minuty dało się wyczuć rosnące napięcie. Jak przepowiedziała Karolina Kuczyńska: „Obyśmy się za włosy nie ciągały, ale będzie na pewno jakaś drama, czuję to w powietrzu".
Czas na metamorfozy
Relaks w domu „Top Model" nie trwał jednak długo. Wkrótce uczestnicy programu mieli oddać się w ręce specjalistów i zmierzyć się z efektami wizerunkowej metamorfozy. Nad nowymi fryzurami aspirujących modeli i modelek pracował stylista gwiazd Łukasz Urbański. I chociaż wszyscy uczestnicy zdawali sobie sprawę z obowiązkowego punktu programu jakim są metamorfozy, to te jak w każdym sezonie programu wzbudzały wśród uczestników „Top Model" ogromne emocje. Propozycję ścięcia włosów na krótko wyjątkowo przeżyła Karolina Płocka: „No jak to tak, zabiera mi ktoś kobiecość". Po interwencji Marcina Tyszki, który zagroził odpadnięciem Karolinie z programu, ta zdecydowała się jednak na zmianę wizerunku.
W trakcie pracy stylisty nie obyło się jednak bez łez. Podczas metamorfoz swoją dramatyczną historią podzieliła się z widzami Agnieszka Skrzeczkowska, która zdradziła, że nigdy nie miała krótkich ani farbowanych włosów. Modelka opowiedziała, że wiąże się to z diagnozą, jaką dali jej lekarze tuż po urodzeniu. Po porodzie matka Agnieszki usłyszała bowiem, że jej córka jest nieuleczalnie chora na wodogłowie. Rodzice Agnieszki długo czekali na pozytywną diagnozę. Po czasie okazało się, że ze zdrowiem Agnieszki wszystko jest w porządku, a jeden z lekarzy poradził tylko zapuszczenie włosów, aby ukryć nieperfekcyjny kształt głowy Agnieszki. Zmianę wyglądu szczególnie mocno przeżywały w tym odcinku modelki, dla których ścięcie włosów było nie lada wyzwaniem. Nie dla wszystkich tak emocjonalne podejście do zmiany fryzury było zrozumiałe, o czym dobitnie przed kamerą wypowiedziała się Gracja Kalibabka: „Wiadomo, że są te metamorfozy w każdym sezonie. Wiadomo, że modeling wiąże się ze zmianami. I tyle no, nie ma co płakać, rozwodzić się nad takimi rzeczami".
Pomimo wielu emocji oraz napiętej atmosfery efekty wizerunkowej metamorfozy spodobały się większości modeli i modelek. W nagrodę po przebytych metamorfozach uczestnicy mieli okazję zabłyszczeć na ekskluzywnej sesji dla magazynu „Glamour", której efektem były dwie wyjątkowe okładki czasopisma, które pojawią się w regularnej sprzedaży.
Moda w trzech odsłonach
Kolejne zadanie w czwartym odcinku show odbyło się w nowo zrewitalizowanej zabytkowej elektrowni na Powiślu. Uczestnicy programu podzielili się na dwie grupy, które pod czujnym okiem Kasi Sokołowskiej, uczyły się sztuki chodzenia po wybiegu. Efektami swojej pracy modele i modelki mieli okazję pochwalić się podczas kolejnego zadania, czyli w trakcie przygotowywania trzech zaimprowizowanych pokazów o różnym charakterze. Zadaniem uczestników było zdetronizowanie swojego rywala na wybiegu. Walka rozgrywała się pomiędzy dwoma ekipami w trzech odsłonach: streetwear, prêt-à-porter oraz haute couture. Wystylizowani modele i modelki rywalizowali bezpośrednio na wybiegu, na którym pojawili się w parach. O tym, kto lepiej poradził sobie podczas pokazu decydowali jurorzy, wśród których gośćmi specjalnymi był duet projektantów Paprocki i Brzozowski. Tę konkurencje wygrała drużyna srebrna. W nagrodę Gracja Kalibabka oraz Mikołaj Śmieszek z tej ekipy zostali wyróżnieni oraz zaproszeni przez projektantów do wzięcia udziału w ich najnowszej kampanii.
Drugie życie ubrań
Ostatnim wyzwaniem w czwartym odcinku programu była sesja zdjęciowa w temacie konsumpcjonizmu, której efekty miały zadecydować o tym, kto z modelek i modeli jako pierwszy opuści dom „Top Model". Wszystkie stroje do sesji powstały z materiałów z recyklingu. W trakcie pracy przed obiektywem fotografki Zofii Promińskiej uczestników programu wspierała supermodelka Julia Banaś. Chociaż modele i modelki pozowali indywidualnie, to rywalizowali w parach, mając możliwość podglądania pracy swoich konkurentów, co tylko zaostrzało rywalizację pomiędzy nimi.
Sprawdź, kto odpadł z domu "Top Model" >>>
