Ósmy odcinek to już nie przelewki. Pozostało 9 uczestników, którym coraz trudniej będzie udowodnić, że są lepszymi kandydatami na top model niż pozostali. Poziom się wyrównuje? Oceńcie sami.
Praca w świecie mody zobowiązuje. Na przykład do częstych wystąpień publicznych - tych bardziej i mniej formalnych. Pierwszym zadaniem uczestników było zaprezentowanie się w "środowisku naturalnym" każdej gwiazdy, jakim jest czerwony dywan. Zadanie to było o tyle utrudnione, że kandydaci na top model nie wiedzieli tego do ostatniego kwadransa przed zaprezentowaniem się w świetle fleszy. Michał Piróg polecił wszystkim mieszkańcom domu modeli spakowanie się w 5 minut i bycie gotowym na wszystko. To, co ze sobą wzięli - ubrania i kosmetyki - było ich jedyną pomocą w wykonaniu zadania. Przebieranie się i malowanie w 15 minut w jadącym po centrum Warszawy aucie okazało się bardzo trudną czynnością. Zwłaszcza dla dziewczyn, które chciały zmienić wygodne spodnie na obcisłe leginsy lub pomalować oczy.
Prezencję na wybiegu oraz wyczucie stylu oceniała Zofia Ślotała - stylistka gwiazd i ekspertka od dobrych manier. Większość uczestników wpadła w podstawową pułapkę, jaką przygotowali organizatorzy i skorzystała z poczęstunku kelnerów. Tymczasem jedzenie na czerwonym dywanie jest stanowczo zakazane, o czym pretendenci do tytułu top model przekonali się oglądając swoje zdjęcia. Uczestnicy nauczyli się także, żeby nie zawsze wykonywać polecenia fotografów, którzy nierzadko szukają sensacji - jak widać na przykładzie Eweliny i Michaliny.
Stylistka oceniała także umiejętność szybkiego dobrania stroju do okazji oraz swojej sylwetki spośród wielu ubrań pozostawionych na wieszakach.
Konkurencję wygrała Marta - Zofia Ślotała doceniła jej pewność siebie i zdecydowanie oraz naturalne wyczucie stylu. Modelka wygrała bon o wartości 3 tysięcy złotych na zakupy oraz drugi - dla wybranej przez siebie osoby. Marta zdecydowała się na obdarowanie Oli.
Kolejne zadanie sprawdzało umiejętność pracy w grupie, znowu szybkość podejmowania decyzji oraz kreatywność. Uczestnicy, podzieleni na dwie grupy, musieli sami wykonać zdjęcie, do którego stylizację także wykonywali sami. Tematem zadania były seriale - "Gra o tron" oraz "Mad men", a nagrodą - opublikowanie zdjęcia zwycięzkiej drużyny w miesięczniku "Glamour". Jurorką zadania została redaktor naczelna magazynu - Anna Jurgaś.
Szybko, pewnie i z interesującym efektem poradziła sobie z zadaniem grupa "Gry o tron": Michał, Osi, Michalina, Misza i Ewelina. Rolę leadera grupy wziął na siebie Michał, a dziewczyny były bardzo zadowolone z takiego obrotu sprawy. Zdjęcie, które powstało, doskonale nawiązywało do fabuły serialu i dobrze eksponowało atuty każdego uczestnika. Większe problemy z wykonaniem zadania miała druga grupa - Marta, Mateusz Maga, Mateusz "Góral" i Ola. Wydawało się, że kłopot dla uczestników stanowi komunikacja między sobą, w szczególności z Mateuszem Magą, który nie potrafił zdecydować się na stylizację i nie stosował się do zaleceń pozostałych członków drużyny. Powstałe zdjęcie było interesujące, ale nie zachwyciło Anny Jurgaś. Po konkurencji na plan została zaproszona fotograf Iza Grzybowska oraz profesjonalni wizażyści i fryzjerzy, którzy przygotowali zdjecie zwycięskiej drużyny do "Glamour".
Ostatnim i oczywiście najważniejszym wyzwaniem dla uczestników programu, była sesja zdjęciowa. Tym razem jej motywem przewodnim był Dziki Zachód. Do wykonania zdjęć pod wspólnym, walecznym tytułem "Kick ass" został zaproszony Emil Biliński, a do udzielania uczestnikom programu wskazówek - sam Przemysław Saleta.
Na pierwszy ogień poszła Marta, która jak zwykle szybko o sprawnie poradziła sobie z zadaniem. Efektem jej pracy było bardzo dobre zdjęcie, pełne dynamizmu i przekazujące ducha walki. Odrobinę gorzej z zadaniem poradził sobie Mateusz "Góral", który miał problem z opanowaniem własnego ciała. Osi wniosła do zdjęcia taneczną energię i siłę kobiecości.
Zdjęcie Michaliny zostało później ocenione przez jurorów jako słabe - modelka po raz kolejny nie wykazała się inwencją w pozowaniu, chociaż jej sylwetka nie pozostawia nic do życzenia.
Inaczej w przypadku Miszy, której zdjęcie chociaż technicznie dobre, ukazało niedostatki proporcji jej figury.
Ewelina otrzymała najprostsze zadanie, ale nie wykonała go na poziomie, który zwykle prezentuje.
Emila Bilińskiego zachwyciła praca Michała Baryzy, który odznaczył się profesjonalizmem i determinacją, w efekcie czego powstało bardzo dobre zdjęcie.
Fantastycznie wypadła Ola, która mogła zaprezentować wszystkie swoje atuty - sportowe przygotowanie, idealną figurę i energię.
Energii zabrakło jednak Mateuszowi Madze, który miał największe problemy z pozowaniem w sesji wymagającej dynamizmu.
W trakcie panelu jury nie miało wątpliwości - najlepiej z zadaniem poradzili sobie Marta, Michał i Ola. Z programu musiał odejść Mateusz Maga, który pomimo warunków fizycznych, niestety nie dał rady stresowi.
mju / Redakcja MaxModels.pl/ Zdjęcie główne: Materiały prasowe TVN