Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
46 wyświetleń
OdpowiedzOj tam, oj tam. Trochę kolokwializmu, a Ci już za słówka łapią :P Chyba każdy wie o co chodzi ;] Fajnie, że nawiązała się dyskusja i poznałem zdanie paru - z czego widzę dość doświadczonych - osób ;) Dzięki.
Tymczasem sprzedaż filmów powolutku i cichutko sobie rośnie. Produkcję tego, czego nie opłacało się kontynuować wielki , przejmują mali.Nie tak dawno w Selgrosie zobaczyłem nówki gramofony. Ciekawe kiedy zobaczę..no napisałbym nieprawdę . dzisiaj widziałem analoga prosto z fabryki , dziewczę odbierało pierwszą naświetloną i wywołaną kliszę.Pozdro Olgierd
Widział. Milusi :D
:DWidział ktoś kiedyś nikona F6 na żywo?
a propos - widział ktoś może na tzw.: rynku wtórnym nikosia F6?
"BMW itp zapewniają 50 latkowie z zasobnym portfelem, a nie młodzież,
którą stać na 10 letnie rozbitki."Z tą młodzieżą, to o tyle fajny argument, że jedną z rzeczy, które trzymają film przy życiu jest fakt, że jedyne aparaty dobrej jakości, na jakie stać młodzież, to analogi. I raczej nie zmieni się to, ponieważ rynek obecnie wygląda tak, że jak nie masz 10 kafli, to albo kupujesz aparat zabawkę z zumkiem o świetle 4.5-5.6, albo... aparat na film. I się to raczej na razie nie zmieni, ponieważ Nikony FM-2, czy Olki OM - działają, a EOSy i F-5 już poumierały, jak Twój EOS3: nowoczesny sprzęt jest mało trwały, nawet profesjonalny."Rozumiem tą nostalgię, ale na
mechanizmy rynkowe ona nie działa. Każdą firmę, która pójdzie pod prąd w
tej dziedzinie akcjonariusze rozniosą w drobny pył."Jakoś fotoimpex prosperuje...Przeczytaj to, co napisałem, ja się nie odwołuję do nostalgii, tylko do rynku. I od samego początku piszę, że film został zepchnięty do małej niszy. Przeciwnie, to Ty MZ piszesz na podstawie własnych uczuć nie zauważając, że właściwie każdy rynek oprócz głównego nurtu ma produkty i firmy niszowe.
" Czy niedobitki focące analogami będą w końcu zmuszeni zmienić sprzęt? Na razie królują lustrzanki jednak myślę, że ich era kiedyś przeminie. "_____________ rotfl Nie ma to, jak orientacja w terenie wspomagana kompasem. :D
odpowiem tak: kierunki działania i rozwój Marcedesa, BMW itp zapewniają 50 latkowie z zasobnym portfelem, a nie młodzież, którą stać na 10 letnie rozbitki. Rozumiem tą nostalgię, ale na mechanizmy rynkowe ona nie działa. Każdą firmę, która pójdzie pod prąd w tej dziedzinie akcjonariusze rozniosą w drobny pył.
"a kiedy się to skończy..wydaje się, że całkiem szybko...przyczyna prosta
- na palcach jednej ręki można policzyć działające zakłady produkujące
ten sprzęt." Jasne. Bo prawdę mówiąc sprzętu do analoga z lat 70 i 80 jest na rynku tyle, że rzeczywiście sprzętu fabrycznie nowego kupować się nie opłaca. Oczywiście sprzęt nie jest wieczny, ale ten manualny stary sprzęt jest tak trwały, że jeszcze przez kilkanaście lat problemów ze sprzętem, ani konieczności kupowania aparatu fabrycznie nowego bym nie przewidywał (oczywiście problem ma ktoś, kto nie umie sam ustawić ostrości, bo AFy już rzeczywiście umierają). A potem będzie, jak z dalmierzami: jak w KOŃCU te, co były na rynku przed rewolucją lustrzankową ostatecznie popadały, nagle okazało się, że można kupić, całkiem porządny za 600$. To są korzyści z tego, że to, co kiedyś było głównym nurtem teraz jest niszą.
"Nikt nie będzie utrzymywał produkcji filmów, gdy wygaśnie odpowiednio
duży zbyt"Nie do końca. To o czym piszesz na pewno już spowodowało wycofywanie się z rynku produkcji filmów przez wielkie korporacje z marmurowymi siedzibami i zastąpienie ich firmami bardziej niszowymi. Ale to się już w dużym stopniu stało, choć może nie do końca (dobre kodaki jeszcze są produkowane przez kodaka, choć zapewne ich produkcja z czasem przejdzie gdzie indziej, jak np. Agfy. Kodak Academy już zniknął, ale bez żalu z mojej strony). "a on niestety wygasa."Co do wygasania, to nie będę spekulował, bo nie jestem ekspertem rynku materiałów do fotografii tradycyjnej (na pewno nie takim, jak zawodowy fotograf mody używający wyłącznie cyfry, nie? ;P). To co obserwuję ja nie wskazuje wcale na to. Ani popularność analogów wśród fotografów artystycznych (również zawodowych), ani to, co mówią ludzie ze sklepu fotograficznego u którego się zaopatruję, ani asortyment w tymże, który rośnie, a nie maleje, ani nic na razie nie wskazuje na jakikolwiek spadek.