Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1191 wyświetleń
OdpowiedzCytat: Konto usunięte
Pisałam, że to ma być luźne pytanie, dlatego nie chciałam ataków, że jak będę to dla kasy robić to już nie jesr sztuka. Pchnęła mnie ciekawość najzwyklejsza i tyle. Fotografię robię dla przyjemności. A co do malarstwa to jestem studentką na warszawskiej ASP i są ludzie, którzy sprzedają swoje prace i zarabiają sporo pieniędzy. Nadal robiąc sztukę - tylko umieją wyrobić sobie nazwisko i sprzedać swoja wizje. Jeżeli ktoś jest przedsiębiorczy to na wszystkim zarobi tylko z fotografią jest gorzej bo nikt jej nie kupuje
Kupując obraz płacisz za materialny przedmiot, nad którego wykonaniem ktoś się napracował. Fotografia natomiast należy do tej samej grupy co muzyka, film czy oprogramowanie - nie da się tego dotknąć, a ludzie nie chcą płacić za "powietrze". Dlatego zarabia się na licencji a nie sprzedaży fizycznego przedmiotu - fotograf dostaje pieniądze od klienta, dla którego coś robi, a nie za sprzedaż odbitek.
Osoby spoza Wrocławia mogą nie kojarzyć, że król Rafał jakiś czas temu kupił mnóstwo papierowych zdjęć Marylin za spore pieniądze. Oczywiście nie swoje, tylko Wrocławia.
Cytat: de
Cytat: Konto usunięte
Pisałam, że to ma być luźne pytanie, dlatego nie chciałam ataków, że jak będę to dla kasy robić to już nie jesr sztuka. Pchnęła mnie ciekawość najzwyklejsza i tyle. Fotografię robię dla przyjemności. A co do malarstwa to jestem studentką na warszawskiej ASP i są ludzie, którzy sprzedają swoje prace i zarabiają sporo pieniędzy. Nadal robiąc sztukę - tylko umieją wyrobić sobie nazwisko i sprzedać swoja wizje. Jeżeli ktoś jest przedsiębiorczy to na wszystkim zarobi tylko z fotografią jest gorzej bo nikt jej nie kupuje
Kupując obraz płacisz za materialny przedmiot, nad którego wykonaniem ktoś się napracował. Fotografia natomiast należy do tej samej grupy co muzyka, film czy oprogramowanie - nie da się tego dotknąć, a ludzie nie chcą płacić za "powietrze". Dlatego zarabia się na licencji a nie sprzedaży fizycznego przedmiotu - fotograf dostaje pieniądze od klienta, dla którego coś robi, a nie za sprzedaż odbitek.
Osoby spoza Wrocławia mogą nie kojarzyć, że król Rafał jakiś czas temu kupił mnóstwo papierowych zdjęć Marylin za spore pieniądze. Oczywiście nie swoje, tylko Wrocławia. mam jednak wrażenie, że odbitki da się dotknąć. I dobrze ją sprzedać. Paczaj + ostatni pan Brodziak ( z relacji stolicznych)
No przecież podałem przykład, że we Wrocławiu też całkiem dużo odbitek kupiono :)
da się spokojnie żyć z fotografii. Nie koniecznie sztuka... baa zapewne baaaardzo daleko od sztuki, ale taka jaką lubię i sprawia mi frajdę robienie sesji moim klientkom...
Dokładnie tak jak z malarstwem - łatwo sprzedać, jeśli ktoś chce kupić.
I jeśli sama myślisz o zarabianiu na zdjęciach, to nie na takich jakie robisz. Sporo musisz zmienić w warsztacie.
Cytat: olokk
Dokładnie tak jak z malarstwem - łatwo sprzedać, jeśli ktoś chce kupić.
I jeśli sama myślisz o zarabianiu na zdjęciach, to nie na takich jakie robisz. Sporo musisz zmienić w warsztacie.
Wiem, że mój warsztat jest słaby, ale pisałam, że ja to robię dla przyjemności. to było luźne ogólne pytanie :) a obrazy sprzedaje i nie mam z tym większego problemu. Pozdrawiam Wszystkich
Nie sprawiałoby Ci większej przyjemności jak byś nauczyła się robić dobrze? :)
Jeżeli photoshopowanie można nazwać warsztatem ;)
Jeżeli photoshopowanie można nazwać warsztatem ;)
Każdy element składa się na warsztat.