Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
183 wyświetlenia
OdpowiedzAdel, dzidziuś, to nie ja rozebrane smarkule po krzakach ganiałem udając fotografa...
Hara, na wspólnych sesjach. Miałem swoje pomysły, które "kupiły" modelki, a po chwili drugi fotograf potrafił zapytać, czemu się odziewają, bo on też chce takie zdjęcia. Po odmowie padał tytułowy tekst...
Pełnoletnią smarkulę jak coś i przede wszystkim było warto. A ty robisz to samo tylko nie chcesz się przyznać oficjalnie. Ten wątek pokazuje jednak zdecydowanie, że coś cię gryzie...
P-Ułatowski, problem tkwi w wyrażeniu "na wspólnych sesjach" takie rzeczy mogą się dziać, albo po sesji, albo przed sesją, ale nie w trakcie i tylko o to mi chodzi :p
Autor wątku chce swoje sumienie zagłuszyć, ale jak widać plącze się w opisaniu tego co czuje po takich "wspólnych sesjach". Jak je rozumieć? Co tam było wspólnego?
Adel, 2 GB karta SD ma więcej rozumu niż Ty, zaLEDwie się o bniego otarłeś... A swoich dewiacji nie przypisuj innym.
Hara, mimo że fotografia to tylko moje hobby, traktuję ją poważnie. Nie mam żadnych "kosmatych" myśli, sesja to sesja, efektem mają być zdjęcia. Można popytać osoby, które mi pozowały.
p_ułatpowski, nie rozumiesz mnie, ja Cię o żadne kosmate myśli nie podejrzewam, z której części mojej wypowiedzi to wywnioskowałeś? :D porzućmy temat wspólnych sesji już, bo dziwne rzeczy wychodzą :D
Nie trzeba być psychologiem aby wiedzieć, że "oni" w takich przypadkach jak ten wątek raczej znaczą "ja".
Adel. Nie zwykłem pisać rzeczy, co do których nie mam pewnych informacji, więc trudno, żebym dawał przykłady z zasłyszanych plotek.
Hara, przypomniało mi się, jak robiliśmy kiedyś sesję na piętrze w restauracji przed jej otwarciem. Sesja fashion. Na dolnym poziomie "złota rączka" sprawdzał klamki. W pewnym momencie poprosiłem modelkę, żeby dała szerzej kolana. Nagły tupot po schodach i pan konserwator zaczął sprawdzać klamki na naszym poziomie... :D
Tłumaczenia ciąg dalszy. Autor wątku coraz bardziej się pogrąża.