Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
90 wyświetleń
co do sprzeczki, przeczytałam to i do teraz nie wiem czy śmiać się czy płakać... dwoje dorosłych ludzi a z taką gadką na świat. dobra jednak - śmiech na sali!co do tematu to, tak naprawdę wina fotografów, że tak się dzieje, a już wyjaśniam dlaczego, bo biorą sobie modelki przeważnie ładne, dla których wygląd jest najważniejszy, a nie te mądrzejsze równie piękne, dla których ważny jest też wyraz artystyczny i w dupie mają czy wyszły genialnie, czy troche gorzej, bo potrafią po swojemu zinterpretować zdjęcie w imię sztuki i dobrze znają swoje wartości, że mimo tego jednego "kipeskiego" zdjęcia przecież w swoim portfoliu ma wiele innych lepszych i ogólnie ją nie robi. Taka jest bolesna prawda. Powiedzmy sobie szczerze, albo foci się ładną twarz, która pragnie fotek na nk, albo robimy zdjęcia ładnej dziewczynie z mózgiem, podchodzącej do tematu poważnie.Ja rozumiem, zdarzają się sytuacje, że faktycznie się zdjęcie nie podoba. Poprostu się usuwa, konsultuje, które lepsze, a przedewszystkim najlepiej dać zdjęcia do autoryzacji.No i jeszcze, co do tej winy ze strony fotografów... Nie wiecie, że istnieje możliwość rozmowy DŁUŻSZEJ na prv? Jeju, przecież łatwo wyczuć, z kim nie będzie się dobrze współpracować... Ja bardzo doceniam wszystkie dziewczyny z którymi pracowałam. Każdej pytałam zawsze czy chcą najpierw zdjęcia do autoryzacji i napawdę każda odpowiada, że mogę wstawiać co chcę. Więc skoro prosi o usunięcie, to albo sobie wybrałeś lalunie, a nie modelkę, albo faktycznie ebznadziejne zdjęcie było. Tyle ode mnie.
chłopcy, chłopcy.... po co te waśnie, przekomażacie, się jak dzieciaki z podstawówki, kto ma fajniejszego i silniejszego brata, lepsze piórnik i większe powodzenie u dziewczyn... ŻAŁOSN!!! Peace i love!!!! Oboje jesteście słabi...
na pewno kiepskie i dlatego mam chetne modelki na sesje ^^ -------------------------------------despradek nie brakuje :D:D:D
kto by się modelkami przejmował? ;-D99% modelek oczekuje zdjęć na których będą wyglądały piękniej niż w rzeczywistości i dla nich zabawa w fotografię to tylko zabawa w "jaka ja jestem piękna" ;-). A przecież nie o to chodzi, prawda?ale szczerze mówiąc - trafiłem na grono bardzo sensownych modelek, które rozumiały, że aparat kupiłem nie tylko po to, by zrobić im dobrze. Jestem im bardzo wdzięczny za współpracę i choćby z tego powodu, mimo umowy, gotowy zawsze byłem na kompromisy by je zadowolić. Bo umowa umową, ale są też inne kwestie.
dodam jeszcze, na wszelki wypadek, że powyższa wypowiedź powinna przynajmniej w części odczytywana być z przymróżnym lekko okiem. Lewym lub prawym. Do wyboru ;-)
1. Grazioso- jeżeli padło pytanie teoretyczne to można na nie udzielić odpowiedzi również teoretycznej.z resztą wszelkie niedociągniecia w umowach są egzekwowane prawnie jeśli któraś ze stron się uprze, czyż nie tak?2.Przemku Lipski-proszę czytać uważnie,dobrze? cytuję: 'no ale podpisalem z nia umowe ktora chyba czyta? i rozumie? i chyba ta umowama jakies znaczenie?'moja odpowiedź na ten post, również cytuję 'no w zasadzie ma znaczenie, jeżeli ją przeczytała dokładnie i podpisała to nie powinna się czepiać,aczkolwiek lepiej w takich umowach zamieszczać coś o prawach autoryzacji'w umowie,którą założyciel tematu podpisał z modelką nie było nic o autoryzacji, więc napisałam,że nie powinna się czepiać i dorzuciłam uwagę,że na wszelki wypadek, na przyszłość warto się zabezpieczyć odpowiednim punktem w umowie.nie wiem, czy naprawdę konieczne jest tłumaczenie z polskiego na polski?3.Mikor-biuro promocji uczelni wyższej to nie agencja reklamowa czy modelek. jeśli się chce nakręcić spot reklamowy, czy też zrobić sesję zdjęciową do celów promocyjnych z udziałem studentów uczących się na danej uczelni pyta się ich najpierw czy mają ochotę na nieodpłatną współpracę w takiej i takiej formie,gdy wyrażają zgodę podpisuje się z nimi umowę o nieodpłatnym wykorzystaniu ich wizerunku przez uczelnię w celach promocyjnych i przechodzi się do działania. sytuacja o jakiej napisałam miała miejsce rok temu,kiedy jeszcze nie studiowałam na tej uczelni i nie miałam pojęcia,że kiedyś będę miała przyjemność pracować przy podobnym projekcie. dowiedziałam się tego przy okazji pierwszej sesji w jakiej robiłam zdjęcia i od tamtego czasu na umowę z modelami zostały naniesione poprawki.i tak, taka sytuacja miała miejsce,bo rozkapryszonemu bogatemu gówniarzowi się przypomniało,że kiedyś miał '2 minutowy' epizod w studiu i nagle zrobił z siebie wielką gwiazdę i zaczął się odgrażać, a że żadnej uczelni nie jest potrzebny czarny PR w postaci rozprawy sądowej ze studentem także projekty z jego zdjęciami zostały wstrzymane. ja ze swoimi modelkami nie podpisuję żadnych umów, wszystko uzgadniamy tuż przed sesją lub w trakcie, tak żeby nie było żadnych nieporozumień i jeszcze,odpukać,żadna nie przyszła do mnie ze skargą. jeszcze nie aż tak dawno pisałam egzamin z prawa,ale dla upewnienia się rano sprawdziłam czy się nie zagalopowałam w tym co powiedziałam i powtórzę umowa ustna jest umową prawnie wiążącą i powie to Panu każdy prawnik.proszę sprawdzić pierwsze lepsze forum prawnicze,albo przeczytać chociażby kodeks cywilny czy inne przepisy warunkujące zawieranie umów czy transakcje. "Umowa ustna to umowa zawarta ustnie, czyli w formie zwykłej, nie zaś w
szczególnej. Jest to umowa, której warunków nie potwierdza żaden
dokument, lub też taki dokument (np. rachunek, faktura VAT) stanowi
jedynie dowód zobowiązania z umowy wynikającego i potwierdzenie jej
zawarcia, lecz nie zawiera wszystkich postanowień umownych. Warunki
zawarcia takiej umowy są zbieżne z warunkami niezbędnymi do zawarcia
każdej innej umowy. Po pierwsze więc, nie licząc wyjątków, obie strony
powinny mieć pełną zdolność do czynności prawnych, tj. być pełnoletni
lub po zawarciu związku małżeńskiego. Po drugie nie mogą zaistnieć wady
oświadczeń woli (błąd, groźba, podstęp, czynność dokonana dla pozoru)."(w umowie,która podpisuje założyciel tematu jest zaznaczone,że jego modelki są pełnoletnie).tak samo umowy zawierane formą elektroniczną też są ważne prawnie. i obustronną wymianę zdań można podciągnąć pod umowę w formie elektornicznej. do zawarcia umowy potrzebne są,cytuję ponownie 'na gruncie konsumenckiego prawa umów jako warunek związania węzłem
obligacyjnym przyjmuje się, iż wyrażenie zgody przez obie kontraktujące
strony, stanowi konstytutywny element związania umową.' tak tylko piszę żeby nie było,że powołuję się na coś co nie istnieje.także drodzy Panowie, proszę czytać uważnie. i tym postem kończę dyskusję z Wami,bo nie sądze żeby miała dalszy sens. raz w życiu weszłam na forum i się wypowiedziałam i jednak się utwierdziłam w swoich przekonaniach,że nie warto się wciągać w dziwne dyskusje z ludźmi,którzy nie czytają ze zrozumieniem.zabierając głos w rozmowie na forum wypadałoby dokładnie przeczytać wszystkie wcześniejsze posty. tyle w tym temacie.milej niedzieli Panowie:)
Jesli "biuro promocji" uczelni wyższej - jak mniemam szkolacej w marketingu i zarzadzaniu ma takie pojecie o prawie do wizerunku, prawie autorskim i kilku jeszcze sprawach - biedni ci absolwenci, jeszcze biedniejsi podwykonawcy. Za głupotę się płaci, za niewiedze takoż
Karolino Krupa ja nnie odniosle msię do Twej bezpośrednije odpowiedzi autorowi wątku tylko do tych słów:"lepiej w takich umowach zamieszczać coś o prawach autoryzacji. u mnie na politechnice też zabrakło tego punktu i problem był taki,że zdjęcia były już gotowe,projekt reklamowy też i na dzień przed przyszedł rozkapryszony model i powiedział,że on się nie zgadza na opublikowanie żadnego ze zdjęć na którym się znajduje. i cały projekt trafił szlag w ostatniej chwili przez kaprys modela i niedopatrzenie w umowie."Jest dokładnie odwrotnie niż piszesz, jakby ów punkt o autoryzacji była w umowie, to rozkapryszony model mógłby rozwalićcały projekt. Jak owego punktu nie było, a umowa była w miare przywoita, to mógł wam skoczyć. Projekt szlag trafił przez waszą niewiedzę, a nie brak punktu o autoryzacji.
Powyższe pisałem ja :)
w naszym pięknym kraju też umowa ustna jest umową wiążącą...ale mniej sza o to-wiem o czym myslał założyciel wątku
-też mi sie do zdaża że laska po sesji ogląda foty i słycham tylko "boże jaka ja jestem chuda""a jaką mam głupią minę" "ooo to nie-tu wyglądam beznadziejnie"
Co ja robie -nic-nie daję fot na neta,a modelka nic nie dostaje-i żyje dalej