Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
59 wyświetleń
OdpowiedzA jeszcze takie coś napiszę w sprawie tego narzekania na brak zleceń, który poruszył mnichu.Tutaj nie chodzi o brak zleceń tylko o poszanowanie czyjejś pracy. Bo gdybym teraz rzucił ogłoszenie na fora internetowe, że obrobię fotki za 2zł, zrobię szablon www za 20zł, a wizkę 3d za 50zł to bym się od roboty nie odpędził. Tylko przy czymś takim czułbym się jak jakiś śmieć...Nie uwierzę, że wszystkim tym którzy robią te zdjęcia za darmo - dojeżdżają na miejsce sesji, poświęcają ileś tam czasu na jej przeprowadzenie a potem jeszcze siedzą i obrabiają fotki - jest miło z samego faktu, że ktoś im powie na odczepnego "dzięki", czy też zapłaci 50zł. O tym marzyliście gdy zaczynaliście przygodę z fotografią? Kupowaliście sobie aparat, obiektywy i myśleliście jak to fajnie będzie robić teraz zdjęcia wszystkim obcym za darmo? Pomyślcie choć przez chwilę o tym co piszecie.Ps. I odpowiedź na kolejny post - niestety te jelenie zagrażają i na wyższym poziomie. Bo jak nazwiesz sytuację gdy dwie wielkie agencje reklamowe oferują pensje rzędu 1500-2000zł? A potem rzucają głupi tekst, że może po roku będzie można liczyć na podwyżkę do 2500-3000zł? Przecież to jest żałosne. Tylko, że nikt więcej nie zaproponuje, bo wiadomym jest że na moje miejsce czeka cała masa osób, które z chęcią pójdą tam nawet na darmowy staż...
Dla wielu fotografia to hobby. Hobby jak kazde inne do którego się raczej dokłada.
Odnośnie fragmentu o zakupie sprzętu i zdjęciach za "dzieki"Mnie na przykład "cieszą" takie zdjęcia, ponieważ dobieram sobie na spokojnie osoby z którymi zdjęcia (za darmo) wykonuje. Jak piekna by nie była dziewczyna zgłaszająca się do mnie na zdjęcia, i jak bardzo nagich fotek by nie chciała, jesli ma charakter rosliny doniczkowej, lub naburmuszonej cegły - no way. Podobnie z klientami Ślubnymi. Wole odpuścic zlecenie, niż robić je "byle do oczepin i do domu" lub pracować z ludzmi-klockami drewna bez grama humoru i luzu.Umiejętność dobierania sobie klientów jest kluczowym elementem jeśli nie chcesz się w swojej pracy "wypalic" po 2-3 latach. Gdybym brał "zlecenie za zleceniem" to delikatnie mowiąć wielki czarny **** by mnie strzelil po roku.Kiedy klient ma podobne postrzeganie świata jak Ty, mozesz być pewny, ze zdjęcia się będą podobac, i Tobie i im.
Greg, ja to bardzo dobrze rozumiem, tylko że gdy zaczyna się to swoje hobby "udostępniać" na szeroką skalę, w tym również dla obcych osób, to niestety dla mnie to już nie jest hobby, ale pchanie się w strefę, która normalnie zaliczałaby się do komercji.A jeśli chodzi o zagrożenie rynkowe przez "jeleni", które poruszył w przedostatniej wypowiedzi mnichu, to zauważcie, że takie coś jest u nas w kraju jak najbardziej na miejscu. Bo jak zweryfikujecie rynek, to dojdziecie do wniosku, że u nas nie ma stanów pośrednich. Albo jesteś mega wymiataczem i zarabiasz kupę kasy (tylko takich osób jest mało i jest mało stanowisk o takiej renomie pracy) albo jesteś wrzucony do drugiego worka ze wszystkimi początkującymi. A tutaj niestety robienie z pasji zleceń po kosztach psuje rynek.
araiel nic nie moge dodac, bo wszystko już chyba napisałeś, a ja sie tylko powtórzę...swoja droga bardzo mądrze piszeszpologowalam sie swojego czasu na roznych portalach, na niektorych sa tzw aukcje - klient wystawia swoje ogloszenie, a graficy.. to takie zenujace, licytuja sie, kto taniej wykona... i ja widzialam juz obrobke zdjec za 4zł sztuka, w tym bylo szparowanie i kilka innych rzeczy wymienionych, widzialam oferty ksiegi znaku za 40zł...a pozniej dostajesz po kimś takie prace do poprawki i okazuje sie, ze jest tak spieprzone, ze wszystko trzerba robic od nowa, ale klient sie na to nie zgodzi, bo przecież "jest dobrze", a ze logo jest bitmapa np... nie wytlumaczysz handlowcowi, ja znam ludzi, ktorzy do druku przygotowują w rgb...agencja na grafiku zarabia srednio, u nas w lodzi 10-30tys miesiecznie, na jednym grafiku... placi mu 2500-3000...a najgorsze jest to, ze ludzie spoza branży, a czesto i ci z branzy nie potrafia zauwazyc, ze usluga, ktora ich kosztowała najtaniej, to jedna wielka kupa zaprojektowana na poziomie srednio zdolnego pierwszoroczniaka (to troche jak ze zdjeciami slubnymi w studio na "tle" zachodzacego slonca- ten poziom i styl z początku lat 90tych)i jest jedna ogromna roznica miedzy grafikie, a fotografemfotograf moze robic swoje niekomercyjne projektyz modelkaale grafik w 99% przypadkow, jesli zrobi dla kogos za darmo, zrobi "komercje tfp" i teraz pokazcie mi fotografa, ktory zrobi sesje zdjeciowa dla jakiejs firmy za free, sesje, ktora zostanie wykorzystana w reklamie owej firmy...i zauwazcie,z e fotograf robiacy tfp zawsze podpisuje model release, wstawia zdjecia np do stockow i ZARABIA NA TYM JAKEIS PIENIADZE...grafik projektuje 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniui mialby wydluzac czas pracy mowiac, ze to jego hobby?to moze od razu szefowej powie, ze pod koniec miesiaca zamiast przelewu chce "bog zaplac" bo to jego pasjaszczesliwi ludzie to tacy, ktorych praca jest ich hobby, zgadza się, ale nikt tu nie mowil o pracy jelenia - za darmowracając do tematu wątku... duzo by fotograf/wlascicielka zdjec za obrobke nie zaplacila.. 100-150zl maximum
No tak,serwisy pokroju zleceniaprzeznet czy oferia to porażka - ale to 4zł za obróbkę zdjęcia to i tak dużo, ja tam widziałem nawet oferty po 50gr za sztukę :POgólnie to gdyby ludzie myśleli to by nie psuli rynku - ja jak chciałem złapać zlecenia z 3d na wizki nie mając żadnej z takich prac, to po prostu wziąłem plany swojego domu, popstrykałem fotki przedmiotów z pokoju (żeby mieć materiały referencyjne) i przez cały miesiąc siedziałem nad swoim projektem, aby móc się potem zareklamować. Dzięki temu nie popsułem rynku, a robiąc projekt na wysokim poziomie w następnych miesiącach znalazłem całkiem sporo zleceń z 3d.To samo robię obecnie - chciałbym robić koncepty do gier/podręczników itd. To sobie ćwiczę sam w domu rysując twory własnej wyobraźni, a nie ogłaszam się, że zrobię to dla firmy za darmo, bo chcę zdobyć doświadczenie i zbudować portfolio ilustracyjne.Niestety ludzie nie myślą i nawet jak się zajmują czymś hobbystycznie to po prostu nie zwracają uwagi, że przez swój egoizm niszczą innym życie...
raz ze niszczą .. a dwa... robiac dla koncernu za free czulabym sie jakby mnie ktos wyru... po prostugrafik moze sie obejsc bez nikogo budując portfolio, to faktsiada sie w domu, czy idzie do kogos doszkalac prywatnie, kupuje ksiazki, pozniej sie siedzi na tylku przed monitorem i projektuje50gr... no dobra oferta, ciekawe co jest w pakiecie za 50gr.. auto levels i pedzel z motylkami?
Te oferty 50gr to były za szparowanie + korektę kolorystyczną :P
Hmm, właściwie to fakt Vesper, nie wziąłem pod uwagę faktu jak by to ująć... środowiska pracy grafika. Grafik raczej nie wyskoczy z modelka na sesje, i potem na piwo, z modelka, wizażystka, albo całą ekipą, zapychając sobie w dobrym towarzystwie wolną niedzielę.
Tutaj niestety masz rację, inna specyfika zawodu.