Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
461 wyświetleń
OdpowiedzYola i to jest tak naprawde żenujące :/ miejmy wszytkie kosmetyki z górnej pólki, szpanujmy marka i bierzmy za makijaż 30 dychy! od razu mi sie przypoina klijentak...Pani Moniko proszę rzucic ta szmate z solar za dwie stówy na krzesło! :/ bez komentarza
takie czasy nastały :]Methea, ja wiem o czym piszesz, rozumiem Cię i popieram zdrowy rozsądek trzeba zachować i tyle ;) btw.. na emailową inwentaryzację kuferka i tak się nie zgodziłam ;)
a w życiu bym nie podała takiej listy klientce!! Ma u mnie na stronie www wypisane przykładowe marki, których używam, którymi maluję i to powinno jej wystarczyć.Jednak fakt, Jola ma rację, z roku na rok te panny młode coraz bardziej wybredne i jakieś dziwne wymagania z kosmosu nam stawiają.. ;)
Nie wiem po co dziewczyny szukają cieni i pomadek na bazarach skoro Inglot jest tani i świetny, mimo wszystko droższy od bazarowych ale już chyba lepiej mieć trochę mniej niż coś na czym nie da się pracować. Na podkladach, kamuflażach itp, ciężej zaoszczędzić. Do sesji muszą być profesjonalne - nie ma bata. Ale ja np. ostatnio malowałam całe ciało modelce podkładem, a że akurat nie miałam podkładu w sprayu (który z resztą jest bardzo drogi), użyłam AA za 11 zl i wyszło świetnie. Wparwszie namahałam się pędzlem, ale efekt był idealny i jaka oszczędność! Myślę, że polskie marki typu AA i Eris są tanie i dobrej jakości. Nie ma co się ich bać, tylko lepiej wcześniej wypróbować, czy efekt będzie taki jakiego oczekujemy. Z bazaru i małych sklepików nie ruszyłabym nic nie tylko ze względu na jakość kosmetyków, ale też ze względu na sposób ich przechowywania. Co z tego jeżeli kosmetyk ma jeszcze długą datę przydatności, skoro najpierw zamarzł, rozmarzł, przegrzał się, zawilgocił i Bóg wie co jeszcze...
"Nie wiem po co dziewczyny szukają cieni i pomadek na bazarach skoro Inglot jest tani i świetny..."Ja też nie wiem.
W sumie to mam jedne cienie po 2,50 zł;P hardcore;P
*twarzowekreacje"inglot jest tani i świetny" - niektóre kosmetyki owszem. ale nie wszystko ma takie świetne ;) może kwestia tego, że nie poznałaś lepszych kosmetyków??piszesz że do sesji trzeba uzyc droższych kosmetyków typu kamuflaże itd by mocniej pokryło... a na makijaże okolicznościowe nie? tam tym bardziej musi byc lepsza jakosc, sesja trwa godzine-4, rzadko więcej... a makijaz okolicznosciowy musi sie utrzymac kupe czasu
Jeżeli chodzi o inglota to miłam na myśli cienie do powiek i pomadki (te do paletek). Jeszcze róże lubię - generalnie wszystko co kolorowe mają dobre według mnie a już np. podkłady, pudry, bazy itp. niekoniecznie. No ale zawsze to lepsze niż bazar i kosmetyki no name, o których była tu mowa :)No i na imprezy typu śluby to koniecznie kosmetyki jaknajlepszej jakości! Ja tu mówiłam o sesjach zdjęciowych bo autorka postu pisała o makijażu do sesji. Jeszcze na sesję to można nałożyć komuś "maskę" na twarz, a na ślub nie dość, że musi to wszystko się trzymać, idealnie tuszować niedoskonałości, to jeszcze wyglądać super naturalnie i subtelnie, a takiego efektu nie dadzą kosmetyki ze średniej półki cenowej, a co dopiero z niskiej.
moim zdaniem róże z inglota to porazka ;p a podkłady te w białym opakowaniu są ok :)ale różni ludzie rózne opinie
Nie dajcie się zwieść, te tanie cienie wbrew pozorom takie tanie nie są bo kupi się dwa za sześć zł które w opakowaniu są np. niebieskie a na oku i tak wyglądają na ledwo błękitne a praktycznie można mieć za te pieniądze jeden z inglota, faktycznie niebieski :P Co prawda wizażystką nie jestem ale kosmetyki też kupuję :)