Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
461 wyświetleń
Odpowiedzsorynie wiem jakoś to tak odebrałam, powiedzenia typu "jesli tak to powodzenia" kojarze z totalnym brakiem szacunku do innej osoby, tak wiec nie siadam na Tobie. A z tym że Matleena jest świetna chodziło mi o to że... jestem pewna ze nie uzyje kosmetyków z bazaru.żeby nie było już nie robie off topu SORY
Pisze z tego konta,bo nie chce mi sie przelog. tak wiec zle mnie chyba zrozumialas,watek podbilam do zalozycielki postu,gdzie pisze ona o kosmetykach no name,tak wiec matlena mi napisala,ze mam nie przesadzac co odczytalam,ze jej to wcale nie przeszkadza(uzywanie owych kosmetykow) ale ok juz niewazne,a zamiast pisac,ze jestem kiepska czy cos w tym stylu to moglas mnie chociaz nakierowac i napisac co robie zle itp,bo nie boje sie krytyki i wiem,ze jeszcze duze przede mna a wam pozostaje mi zyczyc sukcesow i powodzenia
eee to kto w tym temacie ma wieksze czy mniejsze doświadczenie nic nie znaczy, bez sensu na siebie wjeżdzacie.makeupworld - takim tekstem jak napisałas temat jest bez sensu podbijać. nic nie wnosi. poza tym chyba nie do konca zrozumiałaś cały wątek. Napisałaś o tych kosmetykach z takim obrzydzeniem jakbyś się miała gó.wnem malować.jak dla mnie essence nie różni sie wiele od kosmetyków no name z targu, cena prawie taka sama, tylko essence ma jakąś tam nazwe. mozna by sie przypatrzec składom i porównać...ale po co ;]jeśli ktoś nie ma funduszy a nie jest wizazystką to niech sie maluje czym chce, nawet kosmetykami z bazaru. wizazystkom nie wypada, tzn ja w ogole na takie kosmetyki nie zwracam uwagi i nie kupuje, wiec nawet sama sie tym nie moge malowac - bo nie mam ;] a do sesji - jakies allegrowskie palety wiele wizazystek ma, aczkolwiek to wszystko zalezy od tego do czego dana wizazystka dązy.
ano właśnie, z tymi paletami to się zgodzę z matleną. dużo wizażystek to pewnie ma w swoim kuferku.Ja sama zaczynałam od takiej no name palety z allegro, i dalej jedną z nich mam.Pokusiłam się kiedyś (oj, ja głupia) o paletę z Sephory, tą z setami wyjmowanymi do osobnego etui. Błyszczyki beznadziejne, od razu je zignorowałam. Cienie okay. Róże... cóż.To tylko sephora :)Wiadomo, początki każdy ma, jakie ma, i zaczyna od tego, na ile mu budżet pozwoli. W moim przypadku np tak było, jednak dodatkowo kierowałam się składem danych kosmetyków (dot. podkładów, pudrów,tuszy) by mieć czyste sumienie, że nie robię krzywdy moim klientkom.Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, moje wymagania odnośnie mojego kuferka rosną. Nie kupiłabym teraz tego, co kiedyś w nim miałam.
Być może trochę się nie wbiję w temat, bo nie jestem w stanie teraz przeczytać wszystkiego od pierwszej strony, ale skoro wizażystka nie ma zbyt dużego budżetu, to nie lepiej jest jej kupić jakieś 10-15 odsypek różnych kolorów np. MACa niż jakąś paletę no name w której będzie milion kolorów, ale tak naprawdę nie wiadomo co z tego wyjdzie? :)
i takie odsypki na ile starczą? na początek taka paleta jest okay, potem się na bieżąco wymienia na inne rzeczy z kolorówki z lepszych marek i jakościowo kosmetyków :)
s_wisniewska - odsypki maca są ok jako dodatek do kufra a nie jako podstawa cieni do malowania. nie są jakies super zarąbiste te pigmenty to raz, dwa nie zawsze trafi sie na orginał.w palecie alegrowskiej po ok 100 cieni kolorow jest od zatrzesienia, trwałe nie są, ale da sie nimi jakies fajne makijaze stworzyc
Ja polecam kosmetyki Elite są super. Polecam zwłaszcza róże - przepiękne kolorki, błyszczyki repulp (fuksja przepiękny kolor ślicznie wychodzi na zdjęciach), cienie też są ok, ale najlepiej stosować bazę, wtedy mają ładniejsze kolorki i się tak nie osypują oraz pędzle (uwielbiam pędzle Elite, są z naturalnego włosia i są bardzo mięciusie):)
...i tak się składa, że można je kupić w Twoim sklepie internetowym :)btw nie słyszałam wcześniej o tej marce
Ktoś wspominał o czymś takim jak "essence" chyba mam jedne cienie takie i są super. Właśnie jako jedne które nabyłam w takich sklepach typu kosmetyki no name ale nie chińskie za kilka zł.