Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
86 wyświetleń
Odpowiedz"Jeśli byłby to problem, aby dla komfortu psychicznego partnera
zrezygnować z tak mało istotnej sprawy, jak rozbieranie się/modelki do
zdjęcia, to nie widzę przyszłości takiego związku,"---------------Za bardzo sie ograniczacie do sytuacji gdy fotograf foci akty, a modelka do nich pozuje. Zgrzyty są także przy zdjeciach ubranych. Nawet ubrana, modelka czasami musi być zalotna i kuszaca - nierzadko to wystarczy, aby pojawiła sie zazdrość
no wyobraź sobie że niedawno temu byłem jeszcze w bardzo szczęśliwym zwiazku, zaręczony z ustaloną datą ślubu, miałem dobrą pracę i o krok od inżyniera byłem z możliwościami na przyjemny tytuł doktorancki bo już byłem na liście rekomendacji...wiele w życiu przeżyłem, wiecej niż Ci sie wydaje i napewno wiem wiecej niż uważasz że wiem :) tak wiec raczej śmieszne sa twoje słowa o "Wieku i znajomości życia"
sapphiron - a to z tego że w tym wieku nie możesz mieć pojęcia na temat poruszony w wątku przez autora wątku.Może Ci się tylko wydawać że masz pojecie. Ale nie masz.Nie atakuję Cię, nie mam nawet o to jakiegoś żalu czy uwagi. Ale takie jest życie.
"Średnia wieku wypowiadających się to 20 lat. W porywach 22 :-)"i co z tego?
Dobre, dobry temat. Sami fachowcu się odezwali. Fachowcy w temacie.Tutaj zresztą sami fachowcy z wieloletnią praktyką.Średnia wieku wypowiadających się to 20 lat. W porywach 22 :-)Tych rad miałbym posłuchać?W nieprzerwanym i jedynym związku żyję trochę dłużej.Focę od kąd. żyję. Jedną z pierwszych modelek była moja żona. Później Jej koleżanki. Z czasem koleżanki mojej latorośli. Internetu nie było (bez niego palcem w pod odwłok byście nie trafili). Do dnia dzisiejszego najlepsi asystenci.Czyli co? Jednak możnaDożyjecie tego wieku z taką samą chęcią jak lata minione to mogę pogadać.A cha, jestem z tego dumny i wcale nie chciałbym inaczej gdyby było od nowa.Pozdrawiam.
a ja tam pójde spać... przestane sie wtrącać jak starsi rozmawiają..
Alicjo, wywrócenie do góry nogami pracy zawodowej nazywasz błahostką?To właśnie odwrotnie, jeśli tak, jak to nazywasz błahostka, ma być powodem rezygnacji, bo druga osoba nie rozumie mojej pracy, to co będzie, gdy faktycznie pojawią się te wspomniane większe problemy?Poza tym, wiążąc się, zakładam, że druga strona wie o tym, że zajmuję się fotografowaniem, także aktów. Więc, skoro decyduje się na związek ze mną, to robić to powinna świadomie. Podobnie i ja, gdybym wiązał się z modelką, to zdawałbym sobie sprawę z tego, że część jej pracy, to rozbieranie się. Zrozumiałbym też, że czasami może inny fotograf patrzeć na nią z różnymi myślami, ale tak samo patrzą inni na modelki ubrane lub gdy pojawiają się nagie w mediach. Nie jest to powód do zazdrości, jeśli wiem, że uczucie jest odwzajemnione. Poza tym, nie budowałbym związku na braku zaufania - jeśli bym myślał, że podczas jakiejś sesji ona mnie zdradzi i tak zakładał, to znaczy, że nie ona, ale ja do takiego związku bym się nie nadawał. Zresztą wtedy do żadnego innego, bo problemem tutaj nie jest nagość.
nie nie... chodziło mi właśnie o pasję robienia zdjęć :) źle sie wbiłem słowami w kontekst zapewne...
Ojej, Kochany, ale cóż to za pasja? Ja rozumiem pasję - fotografię, pasję - architekturę, ale pasję, lub jak to nazwałeś - potrzebę - rozbierania? Wtedy to już jest jest ekshibicjonizm, i to trzeba leczyć:D hehe;)
no cóż... skoro ktoś jest tak płytki i egoistyczny że nie potrafi zrozumieć potrzeb i PASJI drugiej osoby to raczej nie jest warty taki człowiek uwagi...