Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
41 wyświetleń
OdpowiedzCiekawe, ile filmów musi być zrobione, aby "poważny klient" doszedła do wniosku, że nie chce za to zapłacić. Bo co najmniej jeden dla tego klienta chyba już zrobiłeś, i jest na yt, wraz z zapowiedzią o kolejnym, z otwarcia nowego lokalu w Katowicach (tam jest podana nazwa). Wspomniałeś o reklamie czegoś na M, to chyba żart (patrząc na Twoje produkcje). Naprawdę uważasz, że jeśli komuś zrobisz za darmo kilka zleceń, to później klient nie pomyśli, że znajdzie następnego chętnego do współpracy "na próbę"? Daj ogłoszenie, że szukasz posiadacza kamery i możliwościami montażu do zrobienia filmu pokazowego za darmo i perspektywą dalszej stałej współpracy, zobaczysz ilu masz następców chętych do darmowej pracy. Tylko lepiej nie na maxmodels, tu już wystarczająco się pokazałeś.
Trochę ode mnie:* gdy jestem w jakimś prestiżowym lokalu, a znajdzie się kamerzysta, czy fotograf, który chce zrobić materiał to najpierw się pyta, czy może, a potem dopiero po wykonaniu pracy pyta, czy może opublikować materiały - tylko za moją zgodą może umieścić gdziekolwiek ten materiał. Jak mu jej nie dam - nic nie może. I szanujący się lokal nie trąbi wszem i wobec, że z tej imprezy nagrania mogą zostać wykorzystane do reklamy kolejnej etc. Bo ja mogę chcieć się wyszaleć, ale nie chcę mieć potem stresu, że może moje taneczne wygłupy ktoś wykorzysta i będzie się ze mnie pół miasta (albo i więcej) naśmiewało.* TFP to tzw. wymiana doświadczeń dla naszych pf - czyli nie dla kogoś jeszcze. Współpracując TFP zgadzam się na spędzenie jakiegoś czasu pracując przed obiektywem, wiedząc, że efekty tej pracy wzbogacą TYLKO i wyłącznie moje i fotografa pf. Jak ma to być dla kogoś jeszcze to już nie jest TFP. Ani nawet barter. Bo ja może będę reklamować jakąś firmę, ale tamta firma nie wypromuje mnie, nie zareklamuje jaką to zajebistą fotomodelką jestem - w końcu mam być pośród tłumów, których i tak nie interesuje, że pani X wystąpiła wśród dyskotekowego społeczeństwa.* tak więc sumując powyższe dwa nie mam z tego korzyści takich, jak być powinno: ani się to nie ukaże tylko w moim pf i foto, ani nie dostanę za to kasy. A uderzając w stwierdzenia (używane do gwarantowania zadowolenia z pracy fotografa w przypadku przytoczonych przykładów ze ślubów), że może się film nie spodobać - w takim wypadku jaką ma gwarancję modelka? a jak się jej nie spodoba film? no wtedy musiałby fotograf jakoś się jej zrewanżować, hę? No, chyba, że podpisze z nią zgodę na wykorzystywanie tego konkretnego wizerunku w celach reklamowych i soczyście jej za to zapłaci.* a wracając do gwarancji mam coś jeszcze do dodania: ja, będąc klientką - czyli młodą panią, która chce pamiątki ze ślubu nie oczekuję, że - o fajnie - jak mi się film nie spodoba to go nie wezmę i nie zapłacę. Jak się już decyduję na usługę fotograficzną, za którą mam zapłacić to żądam, aby kamerzysta tak zbierał materiał, żeby nie musiał potem męczyć się i wybierać pojedyncze fragmenty, by coś fajnego sklecić. Albo w ogóle się nie godzę, by cokolwiek kręcił, bo jaką mam pewność, że kiedyś gdzieś nie znajdę kadrów z MOJEGO wesela, których sobie nie życzyłam na np. stronie fotografa? a przecież ja tego nie chciałam.I używając przytoczonego przykładu o babie jedzącej 5h kotleta (dobrze pamiętam?) - ja będąc totalnie niezorientowaną w operowaniu kamerą i nagrywaniu czegoś fajnego, w życiu bym nie wpadła na coś takiego! Tylko szukałabym momentów ulotnych, niepowtarzalnych - a to dziewczynka druhenka uściśnie się z innym dzieckiem, albo zarzuci ramiona pannie młodej, powodując jej wzruszenie...albo wieeele innych, na pewno interesujących momentów. A z braku laku to wyłączyłabym już prędzej tą kamerę i poszła precz z weseliska, byle by nie mieć okazji do kręcenia nuuuudów. Bo wesele nie jest imprezą nudną. W każdej znajdzie się mnóstwo ciekawych akcentów. Trzeba tylko umiejętnie je zobrazować poprzez ciekawe, trafne ujęcia.edit: I tak na koniec - nie siedzę na forum z nudów, nie komentuję, by dopiec, nie piszę, bo mam nadzieję, że zbawię pół świata, ale może ktoś czytając uważniej zastanowi się dłużej i nie popełni błędów, nie da się wykorzystać, a ktoś jeszcze inny pomyśli dłużej nad robieniem biznesu kosztem innych i może zrezygnuje z tego. Bo faktycznie - rynek jest fatalny. Sam wspominałeś @grifilm, że sam narzekałeś na to, co się wokół dzieje. A teraz wziąłeś się za robienie tego samego, co inni psujący...
usagi max ale wątpie by foto źiut zrozumiał jędrzej ....nie zajołem się produkcja a szkoda ech :/ zdjecie dla producenta