Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
10 wyświetleń
Odpowiedznie chodzi o szczekanie ,ale funkcjonue na tym portalu juz troche czasu i zwykle jest tak ze jesli ktos szuka modelki do projektu to robi to tfp albo jej placi ,bo to ON SZUKA ,ON POTRZEBUJE :) Niepotrzebnie na siebie najezdzacie ,koszty nie sa duze ale chodzi o sam fakt :)
szczerze mowiac ta dyskusja jest smiechu warta, sytuacja jest prosta, szukamy osoby, ktora PRZYŁĄCZY sie projektu, a nie nam zaplaci, bo akurat JA mam tutaj najwiekszy wklad finansowy, tyle, nic dodac, nic ująć
Podziwiam brak umiejętności pisania ogłoszeń. Wyszło na to, że montujecie do pomysłu ekipę, która zrzuca się na koszty. Modelka też. To jest bardzo ok i nazwałbym to formą tfp. To coś jak wyjście z kumplami na piwo, kiedy każdy płaci za siebie - rzecz najbardziej naturalna pod słońcem. Pierwotna wersja wyglądała tak: chcemy się napić piwa, znamy świetny lokal i szukamy sponsora, bo picie piwa w naszym towarzystwie, to zajebista rzecz :) Jest różnica?Podtrzymuję tezę, o tym, że kto szuka ten organizuje tfp lub płaci. W przypadku, gdy nikt ze znajomych nie ma czasu lub ochoty na piwo, a nas niemiłosiernie suszy, cuda potrafi zdziałać magiczny zwrot "ja stawiam" :)
"ps, widze, ze jednak ilosc botoxu jest odwrotnieproporcjonalna do ilosci rozumu ....."nastepna z kultura... teraz to juz na bank znajdziecie modelke :)"Podziwiam brak umiejętności pisania ogłoszeń."prawda?gdyby napisali "zrzutka na lokal to 40zl od osoby"nikt by sie nie przyczepil...
Tu był długi komentarz, ale szczerze? Pewnie zaraz odpiszecie, jak takie pieski drażnione kością. A ja i tak nie odpowiem, więc nie ma sensu tego ciągnąć. Zamykam temat, modelka znaleziona (dzięki wam posypało się więcej zgłoszeń :)), żegnam, bo w przeciwieństwie do was mam bardziej urozmaicony plan dnia.
"...teraz to juz na bank znajdziecie modelke :)..."znajda, ale modelke, NIE CIEBIEmodelka od Ciebie rozni sie tym, ze modelka pozuje, a Ty robis ztylko striptiz za kasenatomiast z pozowaniem masz tyle wspolnego co z mysleniem i kultura czyli nic