Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
22 wyświetlenia
OdpowiedzNiektórzy przesadzają..Myślę, że wiele osób nie wypowie sie w tym wątku z obawy przed wytknięciem braku przecinka albo błędów gramatycznych. Ja zaryzykuję, bo widzę tu portal modelingowy, a nie Fanklub Profesora Miodka. Wypominanie innym błędów ortograficznych, na niektórych forach grozi punktami karnymi, które mogą zaoowocować banem. Często robi się to, aby dokuczyć innemu użytkownikowi. Hm - brak lepszych argumentów w dyskusji? Nie pochwalam oczywiście nieznajomości i niestosowania podstawowych zasad ortografii, ale to nie mój problem, że komuś na tym nie zależy. :)A moje zdanie na ten temat - róbcie te błędy ortograficzne, tylko piszcie o co Wam chodzi dokładnie, czytajcie opisy profili, czytajcie dokładnie posty w których się wypowiadacie. Wiadomości pisane "na odczepnego" to jest dla mnie ostatnio prawdziwa plaga. Chciałabym na maxmodels dostawać wiadomości o treści "witam, hciałabym sie ómuwić na makijarz wieczorowy, mam stódniówkę 14 stycznia, mieszkam w Horzowie. Proszem terz podać cene makijarzu" Uśmiałabym się , ale mogłabym spokojnie odpowiedziećTymczasem czytam codziennie "po ile współpraca" "ile za makijaż" "za ile sesja" "ile za zdjęcia" "może TFP?" i tak dalej... Czy dwa zdania to za duży wysiłek?Na forum podobnie i na profilach jest podobnie "może współpraca", "szukam fotografa" (zgubił się?) ..Skróty też mnie lekko irytują, do tego brak polskich znaków utrudnia czytanie. Najgorzej, jesli ktoś nie używa polskich znaków, a do tego robi błędy. W moim rankingu bzdurnych zwrotów króluje "ale mnie lep boli" :))) Przy okazji- Dysmózgowiec ze Śląska pozdrawia Inteligencję z Warszawy :]
Ja w temacie nie widzę nic złego :) To takie orędzie, które jest skierowane do ogółu :) Nikt nikomu nie wytyka, nie szykanuje publicznie nikogo, tylko próbuje wpłynąć chociaż na malutką część maxmodelsowej populacji. Mnie osobiście bardzo irytują błędy ortograficzne, bo czasem naprawdę tak razi to po oczach, że na "wejściu" zniechęca do dalszej dyskusji. Nawet do współpracy.
Temat zrozumiały jak najbardziej, złośliwości pojawiają sie już w kontynuacji. Ja wyraziłam swoje zdanie w tym temacie :)Błędy ortograficzne "na nie" - ale złośliwe, publiczne wypominanie byków - także "na nie"
"Błędy ortograficzne "na nie" - ale złośliwe, publiczne wypominanie byków - także "na nie""Z tym to i ja się zgadzam.
yola - podałam śląskie bo w ostatnim tygodniu miałam to 'szczęście' natknąć się na cud "modeli" i "modelki" o inteligencji trzepaka :| nie wiem co te dzieci żrą, ale to chyba przez jakieś pyły kopalniane i skażenie gleby.. albo po prostu przyciągam gówno jak magnes :>a swego czasu 'warszawiacy' też mieli swoje za uszami ;)
Warszawiacy mieli i będą mieli, ja odróżniam zjawisko gwaryzmów, regionalizmów, które wzbogaca język, które jest elementem budującym różnorodność. Mnie też czasem znarza sie powiedzieć, "takie życie jest do rzyci", co jest w tym przypadku świadomym użyciem formy bardzo staropolskiej, zachowanej obecnie jedynie na Podhalu i Kaszubach, a czym innym pisanie "muj jendelekd nie dopószcza tego rozwijonsania" (tekst autentyczny) i to modelka nie obcokrajowiec.
Mimo iż nie znoszę takich uogólnień, poplułam monitor :))) (edytuję -to do Limadi)Kolejny problem jak mnie trapi od jakiegoś czasu. Nowy zwyczaj - pisanie za każdym razem nowego maila, zamiast korzystania z funkcji "odpowiedz". 80% dziewczyn zainteresowanych makijażem na studniówki teraz tak pisze. I ja gram w "zgaduj zgadula" grzebiąc w mailach i nadawcach aby odszyfrować czego dotyczy wiadomość o treści "a mogłaby Pani przyjechać wcześniej?" albo "Chorzów" itp. Przyznam się szczerze, że czasem się poddaję, szczególnie jak ktoś ma dużo pytań w osobnych mailach, zadaje je średnio co dwa dni i każdy mail zaczyna się od "a.." :D
tak wiem, yola, ludzie popuszczają na mój widok różne płyny ustrojowe ;D