Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
9 wyświetleń
OdpowiedzJa od dawna pracuję na bazie Artdeco. Owszem utrudnia rozcieranie cieni, ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić ;) Tylko zapach rzeczywiście drażniący :/ Co do pędzli, to polecam doskonałej jakości pędzle Maestro. Można kompletować samodzielnie zestawy, a pędzle są przystępne cenowo. Można je zakupić u mnie na stronie www.larte.pl.tl w zakładce SKLEP (jeszcze w budowie, ale zamówienia można spokojnie składać). Przy adnotacji, że zamówienie z Maxmodels - dodaję gratisy :)
Art deco tępa? Polecam Joko jeśli chodzi o tępość :P (choć poza konsystencją nie różni się tak bardzo od AD, no może ceną)
Tak, baza z Art Deco jest dosyć "tępa", poza tym nawet utrudnia nakładanie cieni. I niektórym osobom przeszkadza dosyć ostry zapach.Najlepsza baza jaką znam to Lumene. Trudno dostępna, ale ciągle szukam zamienników i od lat do niej wracam zdobywając "spod ziemi" ;) bo warto. Jest idealna.
a ja bazy z artdeco nie lubie - tzn nie jestem do niej przekonana... uzywałam kilka razy, a mimo to wole jakos z inglota - ona przynajmniej wyrównuje koloryt oka na zasadzie podkładu... a ta z artdeco jakas taka tępa w uzyciu mi sie wydaje, no i jest przeźroczysta...
"a jaką polecacie baze pod cien?" -> Artdeco :>
detiveart - wcale nie kazde pędzle będą dobre. jak kupi jakiś zestaw za 20-30 zł na bazarze czy w supermarkecie to psinco sie nauczy - będą sie sypały, zle rozmazywały, bedzie wypadało wlosie...takie zestawy na allegro za 70-100 zl; to jeszcze ujdą, da sie nimi malowac na pcozątek, ale też nie na długo - bo po pewnym czasie zaczną jej łysiec i jak trafi na jakis jeden lepszy pędzelek to odrazu zobaczy różnice
biedne wiewiórki.. :P
a jaką polecacie baze pod cien?
dativeart nie na wszystkich:D ja dostałam pędzelki i są yyy do d*** :D sypią się jak diabli;)
według mnie jeżeli chcesz się potem zajmować makijażem profesjonalnie to lepiej mieć więcej pędzelków niż tylko 5 na krzyż i potem dokupować. i to nieprawda, że jednym pędzlem można zrobić wszystko. no, chyba że ktoś ma magiczne ręce