Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
37 wyświetleń
OdpowiedzOkej, używaną można mieć za 3 koła... lecz ja swoje 40D kupiłem dokładnie za połowę tej ceny z przebiegiem 6tys. klatek. Do 5d dochodzi trochę droższa inwestycja w obiektyw. Ja nie zarabiam na fotografii i dla mnie 1500zł robi różnicę.
nieuprzejmygbur - zauważ znaczek :) To jest marketing, żeby przekonać klienta, żeby kupił nowe, a nie rozglądał się za używanym. Stąd taki wysyp ofert i promocji na tanie lustrzanki, chociaż za podobną cenę można mieć używaną wyższej klasy... :)
Cena aparatów z dużymi sensorami NIE wynika tylko z jednego czynnika.Jeżeli chodzi o koszt sensora, to on JEST dużo wyższy. Koszt władowania wafera mającego na przykład 4 cale średnicy do processingu jest mniej więcej stały, bez względu na rozmiar czujnika, jaki na tym hodujemy. Jeżeli ten koszt rozkłada się na 10 dużych czujników to cena jednego bedzie dużo większa, niż cena małego, których na tym samym waferze zmieści się np. 100. I to ni tylko 10 razy większa, bo jak na wafer padnie jakiś paproch, i 1 sensor trzeba będzie odrzucić, to wzrost kosztów na duży czujnik mamy 10%, a na mały - 1%.Poza tym duży czujnik wymaga mocniejszego zasilania na pryzmat pentagonalny w lustrzance musi być większy i to też trzeba władować w aparat. Jest jeszcze inny czynnik: koszt rozwoju, utrzymania linii produkcyjnej i takich różnych bardziej podnosi cenę, jeżeli aparatów sprzedamy mniej, co też podnosi cenę aparatów z dużymi matrycami, niż małymi.No, ale oczywiście kwestia większej marży też ma znaczenie.Ale chciałem napisać, że to nie tylko kwestia większej marży.
rawpl, ja jestem wybredny, więc kupuję nowe puszki :) wielu znajomych jednak dość mocno wspiera rynek wtórny.
ja wszystkie aparaty mam po kimś i nie narzekam... od cyfrowej lustrzanki po kilkudziesięcioletnie skrzynie... :)
Zawsze można kupić analoga;P Pełna klatka za grosze;P ;P Jakiego Zenita za 15 zł;P (*chociaż profesjonalne body też w cenie są)
averne - chciałbyś mieć po kimś? :)
maszakrator, przecież używaną 5tkę idzie kupić za 3 koła...
Kiedyś pan prof na elektronice tłumaczył ile tak naprawdę procesorów z fabryki trafia do klientów... po wszystkich testach dopuszczane zostaje... np procki INTEL ok 3% scalaków sprzedaje, reszta ląduje w koszu... Jeśli powierzchnia wzrasta to zachowanie jakości wymaga zwiększenia kosztów logarytmicznie do bazowej... przynajmniej tak sobie to tłumaczę :) bo cena średnio formatowego backu to już dziesiątki tysięcy złotych...
"Czy koszt produkcji w sumie trochę większej matrycy jest naprawdę tak duży?"Oczywiście - koszt produkcji małej matrycy to 5$ a dużej 10 $. Dlatego aparaty FF są o 100% droższe :))