Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
28 wyświetleń
Marta nisko wyceniła swoją pracę - ================dlatego w pierwszym moim poście tutaj jej zaproponowałem 10 złskoro juz żebrabo robienie uług za takie pieniądze to dla mie - przykre ale prawdziwe - to jest po prostu żebranielepeij juz jak to Konrad pieprzy - dla pasji porobić - bez kitu
grzewczy: nie wyprodukujesz 8 czy 10 sesji w ciagu dnia.------Wyprodukujesz - ustawiasz dwie lampy, stawiasz modelinkę na środku, pstrykasz, odwracasz bokiem, pstrykasz, uśmiechnij się, nie uśmiechaj się, pstrykasz pstrykasz "jesteś cudowna i masz duże szanse, poproszę o 50 zł. Następna!"Oczywiście przykład jest przejaskrawiony, ale pokazuje że można :) Trochę taki hipermarket fotograficzny :)
Leszku - z googlem masz do pewnego stopnia rację, sam się "naciąłem" parokrotnie na podobne sytuacje. Ale koniec końców zlecenia lądowały zwykle w końcu u mnie, za stawkę, którą podałem. Są jednak przedsiębiorcy, którzy cenią jakość. Ale mimo wszystko ciężko mi sobie wyobrazić właściciela firmy szukającego cenników na MM, NK czy innych "społecznościówkach". A wracając do wątku - Marta nisko wyceniła swoją pracę - jej błąd. Jej zdjęcia są warte więcej. A nagonka na nią jest bez sensu, albo target nietożsamy, albo głos zabierają ci, którzy powinni dopłacać za swoje sesje... :D
Pudło - nie siedzę na państwowej posadce, nie okradam pracodawcy==============nie pisałem konkretnie o Tobie ale spokoja DG prowadze od "zawsze" czyli od od momentu otrzymania dow osobistego
nie wyprodukujesz 8 czy 10 sesji w ciagu dnia.2 to wyzwanie.3 to cud organizacyjny
Nie zauważyłem Leszku wcześniejszego wpisu. Pudło - nie siedzę na państwowej posadce, nie okradam pracodawcy. Sam opłacam ZUS, jestem freelancerem, plastykiem. Płacę też podatki (umowy o dzieło).
Tak sobie czytam te Wasze wypowiedzi i myślę, że prawda jest zawsze pośrodku.Dla osoby zarabiającej 50, 100 czy 200 zł za sesję mieści się w tym samym przedziale (relatywnie niewiele).Dla początkującej modelinki jest to dużo i bardzo dużo (bo musi zapłacić cokolwiek).Dla osoby fotografującej robienie sesji za 50 czy 100 zł, ma sens tylko wtedy, gdy uzbiera 8 - 10 zgłoszeń dziennie. Taka swoista fabryka i produkcja taśmowa fotek.
Nie podejrzewam, żeby osoby potencjalnie zainteresowane tutejszym ogłoszeniem były Twoim "targetem".================dlatego dałem przykład z googlei ta są faktysiedzisz po drugiej stronie biurka u prezesa firmy i "ubijasz" byznesadostajesz wytyczne - robisz szybka kalkulacje i podajesz cene - powiedzmy one thausen zlotiesprezeso nic sie nie odzywa tylko stuka cos w laptopienie ma duzo czasuwiec wpisuje szybko w google hasło "cena sesji" lub cos podobneggoogle jest szybkie wiec w 0.3445 sek przeszukało mu 2 345 887 844 stronw tym MM , grupon, gumtree, oferie i inne "gówna"i znalazło tam właśnie takie ogłoszeniai wypluło ceny"sesja za 50 zł""zesja z wizażem za 100 zł"prezeso nie ma czasu patrzyć na efekty tyvh sesji i analizować je pod kątem jakośc/cenaon WIDZI CENY na właśne oczystoi jak wół - 100 zł - komuś sie za tyle opłacaod ciebie 20 sek wcześniej usłyszał - 1 000 złjaką podejmuje decyzje ?dostajesz odp " na razie dziękujemy. odezwiemy sie"oczywiście sie nie odzywająoczywiście to tylko przykładoczywiście jak na razie coś takiego mnie nie spotkałoale sądze że wspotka na pewno - wczesniej czy póżnieji to jest właśnie ta szkodliwosc oferowania usług po niskich cenachco z tego że gównowyświetla sie cena
Leszek, nasz rację. Ale tylko do pewnego stopnia. Ty grasz w innej lidze, jesteś zawodowym fotografem (zapewne też jakoś zaczynałeś, ale to nie temat tego sporu). Nie podejrzewam, żeby osoby potencjalnie zainteresowane tutejszym ogłoszeniem były Twoim "targetem". Poza tym jeśli ktoś tak wycenia swoją pracę, to jego sprawa. Mniej mnie razi to ogłoszenie niż totalne bezguścia i beztalencia w stylu "Adela" żądające dużo wyższych stawek za swoje śmieciowe fociaszki.
Wpienia mnie to, ================a mnie rozśmiesza to że o wolnym rynku i konkurencji zazwyczaj pierdolą ludzie którzy nigy nie mieli i mieć nie będa z tym do czynieniabo najczęściej "przytulają" wypłate na ciepłej posadce i najczęściej okazuje sie że 30 % czasu spędzonego w pracy zajmuje im siedzenie na forum MMskoro w pewien sposób "okradają" swojego pracodawce to ja sie nie dziwie że popierają jawne okradanie państwa