Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
143 wyświetlenia
Odpowiedzmoim zdaniem forograf warunki podał jasno. Jeśli ktoś zdecyduje się na taki układ to obie strony są w pełni świadome tego i następujących konsekwencji. Oburzanie się że to nie fair jest troszkę nieuzasadnione. Warto jednak uzgodnić wcześniej z modelką/modelem gdzie potencjalne zdjęcia mogą w przyszłości się pojawić.
Szanowni krytykanci oferty :)
Fotograf w sesje inwestuje pieniądze!!! Wizaż, stylizacja włosów itd - kosztuje wbrew pozorom całkiem sporo. Że o kosztach lokalu, sprzętu itd, nie wspomnę. Osób które robiły u mnie sesje do portfolio za w sumie niemałe pieniądze jest sporo, sporo innych osób pyta się o koszty takiej sesji - bo są nią zainteresowane, jeszcze inne - rezygnują właśnie dlatego, że taka sesja jest dla nich za droga.
Postanowiłem więc podjąć ryzyko - popracuje z modelkami - tracąc na tym pieniądze i czas. Jeśli uda mi się coś z tego odrobić na stockach - to ok, jeśli nie moja strata. Co w tym jest nie fair? Nie proponuje zdjęć w parkach na ławeczkach czy nad jeziorem ale kosztowną sesję - czy to takie dziwne, że chcę część strat odrobić, a może i nawet na tym zarobić?
Poza tym - wyraziłem się jasno.
Aha i jeszcze jedno - standardowa umowa podpisana z modelką- jeśli sobie ją poczytacie - w zasadzie upoważnia mnie do sprzedaży zdjęć na stockach. Jednak ja tutaj określam się precyzyjnie. Mój czas i moje studio - w zamian za możliwość zarobku - to chyba jest fair.
pozdrawiam
Bernard
Przy czym jeszcze wyjaśnię, ja nie twierdzę, że autor ma złe intencje, ale wydaje mi się, że nie sprecyzował zasad.
"Aha i jeszcze jedno - standardowa umowa podpisana z modelką- jeśli sobie
ją poczytacie - w zasadzie upoważnia mnie do sprzedaży zdjęć na
stockach. Jednak ja tutaj określam się precyzyjnie. Mój czas i moje
studio - w zamian za możliwość zarobku"gdzie można zobaczyć tą umowę?możliwość zarodku czyli modelka dostaje x procent od zysku tak?
"Ruchanie" jest wtedy gdy któraś strona zmienia zasady w trakcie gry, ukrywa jakieś fakty, albo zwyczajnie oszukuje. Jeśli są jasne zasady i ludzie się na nie zgadzają to choćby były obiektywnie meganiesprawiedliwe to o żadnym "ruchaniu" nie może być mowy. Wolność mamy.
Bernardzie, czyli mam rozumieć z Twojej wypowiedzi, że jesteś dobrym samarytaninem?Odnośnie standardowej umowy, to powinna być w zgodzie z ustawą o prawie autorskim i jednocześnie chronić prawa osobiste modelki. W umowie powinno być zawarte przeznaczenie zdjęć, jeśli tego nie ma, powstałe roszczenia mogą być zasadne.Dotyczy to zarówno zdjęć na ławeczce w parku, jak i w profesjonalnym hiperwypasionym studio.
ale sie czepiacie..
No dobrze - napiszę to inaczej... Tak żeby ludziska, które ciągle nie rozumieją - zrozumieli: sesja u mnie kosztuje xxx pln. Ktoś kto płaci za sesję, dostaje zdjęcia i po sprawie... Jak zdjęcia w mojej ocenie się do czegoś nadają - proponuję udział w zyskach ze stocków, wtedy jest to fair.
To co teraz proponuję - osoba płaci mi za sesję nie gotówką - ale prawem do sprzedaży zdjęć z jej wizerunkiem. Ja nie zarabiam od razu, zarabiam po jakimś czasie i zarabiam "być może". Co w tym jest nie fair???
Jest to układ w którym modelka może mieć zdjęcia za darmo - co z pewnością pomoże jej w budowie portfolio, a ja za swoją pracę wynagrodzenie odbieram w ratach...
Koniec...
pozdrawiam
Bernard
Oki, Bernardzie, ja nie pisałem moich wątpliwości, żeby się czepiać, wyraziłem swoje zdanie, niekoniecznie uzurpuję sobie prawo do jedynego słusznego zdania.Również pozdrawiam.