Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
33 wyświetlenia
OdpowiedzPozwolę sobie niemalże biblijną przypowieść przytoczyć: "Przychodzi dziewczyna do szewca i mówi: Panie Szewc, Pan mi buty zrobi. Oczywiście za darmo, albo jeszcze mi Pan zapłać, bo ja mam śliczne stopy." Może to nie dokładnie na temat, ale ktoś mi tu imputuje, że kogoś kto mi nie płaci za zdjęcia traktuję gorzej. No więc - nie traktuję gorzej. Traktuję podle priorytetów. Niektórych priorytetem jest zjeść śniadanie i nie martwić się za co kupią żarcie na obiad.
Nie zgadzam sie z widzimisię panów fotografów. Skoro ciągniecie nas na
sesje, wypisujecie zachęcające wiadomosci , przyjeżdżamy na własny
koszt oczywiście, bo żaden z Was nawet nie zaproponuje zwrotu czesci
kosztów, bo ma to w dupie.Targamy te walizy szmat, butów i kosmetyków,
czasem kilkadziesiąt km, jadąć poł dnia, zrywajac sie wcześnie rano.
Jesteśmy focimy, jest miło. A potem co, figa z makiem. Czekamy
cierpliwie no 1, 2, 3 m-ce. W tym czasie oczywiście obiecujecie za
tydzien lub 2 albo pod koniec m-ca. Potem nie odpisujecie na mejle, nie
odbieracie telefonów. Po co mi foty z przed pol roku jak wreszcie je
obrobicie, każda z nas w tym czasie 5 razy zmieni swój wygląd. Poza tym
to, że nie płacimy Wam za sesje nie upoważnia Was moi drodzy do
wykorzystywania nas w ten sposób. Przyjeżdżając poświęcamy własny czas,
pracujemy podobnie jak Wy na sesji. Skoro dla większości obróbka potem zdjęć to takie kłopotliwe to niech zrobi nam modelkom, wizażystkom,
stylistom przysługę i sprzeda lub odłoży aparat na półkę i zacznie
robić inne rzeczy, które jest w stanie skończyć z powodzeniem.Oczywiście kieruje te słowa do tych nieuczciwych, którzy po sesji mówią jest wiele świetnych kadrów po czym, gdy chodzi o rozliczenie sie z sesji znikaja bez słowa.
a fotografowie to dostaja aparaty na gwiazdke pod choinke i czas ich omija? mysle, ze sa rownie zawiedzeni kiedy sesja sie nie uda i zdjecia laduja w koszu.
Wiec argumenty o pieniadzach na bilety, o poswieconym czasie... nie sa niczym szczegolnym, przyslugujacym jedynie modelce.
a co jesli to fotograf dojezdza na darmowa sesje? teraz mam wlasnie taka sprawe.. laska sie burzy bo czeka 4tydzien... a mi wysiadl komp, w pracy mam zamieszanie i pracuje od rana do wieczora i co to sie nie liczy? fotograf tez czlowiek... wiec troche zrozumienia dla nas prosze:)
Skoro fotograf decyduje się na sesje z dana modelka to jego wybór podobnie jak ona na sesje z tym właśnie fotografem. Obie strony jeżeli maja pf to mogą sie z nim zapoznać i ewentualnych efektów prawdopodobnych spodziewać. Jak ktos che byc fotografem to bez aparatu trudno, wiec Mori nie chrzan mi tu o Waszych kosztach.. Zazwyczaj to modelki jada do fotografa na sesje, rzadko sie zdarza inaczej. My równiez mamy swoje koszty w postaci ciuchów, butów , bielizny żaden z Was nie chce przeciez po koledze fotografie powtarzac jednej i tej samej stylizacji. Skoro dla fotografa wazne jest pstrykanie tylko i nie ma zamiaru potem rozliczyc sie ze zdjec, to niech sobie foci ptaszki i kwiatki one nie beda wołały efektów sesji.
to widac i najlepsi nie sa pewni efektow skoro nie oddaja zdjec, moze powinnas im zasugerowac ptaszki.
Adobe Lightroom 2.0 - 1000 PLNAdobe Design Premium CS3 - 8000 PLNNotebook Lenovo T61 z niezłym prockiem i grafiką - 5000 PLN2 X Pentax K20D - 6000 PLNObiektywy - skromnie licząc 10000 PLNStatywy - 1000 PLNLampy błyskowe i inne akcesoria - 2000 PLNNo... I to wszystko nie licząc STUDIA!!! Bo tam dochodzą światełka, softboxy, i cały szmelc plus wynajęcie lokalu.
hmm, jestem po jednej stronie barykady z Paranoją. Koszt ubrań, drobiazgów, bielizny to jedno. Przejazd to drugie. Trzecie to pielęgnacja.Rozumiem, że sesja może nie wyjsć, ale wtedy chyba lepiej poinformować o tym modelkę niż unikać kontaktu z nią. Rozumiem tez złośliwość rzeczy martwych i żywych, jak zepsucie się komputera, wypadek na przejściu i śmierć psa.Ale to prawda, że na ogół po miesiącu zaczyna to tracić sens. A najsensowniej jest chyba rozmawiać, prawda? Ja na szczęście nie miałam jeszcze takiego problemu. Fotograf nie mógł na ustalony wcześniej termin- mail, informacja i po sprawie.Ja myślę, że ten kto zaczął ten wątek ma bardzo złe doświadczenia. I żadna dysksja nie pomoże, bo każdy ma swoje racje.
Słuchajcie nie chodzi o to, że czekamy te 3 miesiące. Miałam sytuacje kiedy czekałam 5 miesięcy, ale... wiedziałam dlaczego. Miałam kontakt z fotografem, itd, wiedziałam, że jest na maxa zajęty i rozumiałam to.Ale są sytuacje, kiedy fotograf przestaje się odzywać, nie odpowiada na maile, nie odbiera telefonu. Chodzi o taki brak szacunku.Ja rozumiem brak czasu, ale nie to, że dwoje dorosłych ludzi pracuje a potem jedna osoba ma to w dupie.A jak zdjęcia nie wyjdą, to fotograf chyba też powinien poinformować o tym dziewczynę prawda?Możemy się przekrzykiwać kto więcej wydaje i bardziej się poświęca, tylko po co. Trochę dobrej woli i wszyscy będą zadowoleni.
Problem polega na tym, ze jeśli się jeden z drugim podejmuje załatwić sprawę w dwa tygodnie na przykład, to nie jest ważne ile go kosztował sprzęt, nie jest ważne czy śpi czy nie śpi, nie jest ważne jak trudno mu obrobić foty, i czy model zapłacił za sesję, zwykła przyzwoitość, nakazuje, a gdzie tam, to jest jego zasrany obowiązek, wywiązać się z umowy. Jeżeli ktoś sobie nie radzi, to niech się weźmie za inne zajęcia, jest ich tyle, że na pewno w którymś zabłyśnie. No czym my tu, kurna, mówimy?