Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
33 wyświetlenia
OdpowiedzMoja racja jest taka, że wydałem na sprzęt ponad 30.000zł i jestem bankrutem. W listopadzie wyjeżdżam z Polski, bo tu się nigdy kuźwa nie odkuję. Papapa...
wiem, ze nie powinienem przytaczac... ale skoro modelki sa tak w tym watku negatywnie nastawione, to zapytam sie was. Czym rozni sie fotograf ktory nie oddaje zdjec od modelki ktora udaje zainteresowanie sesja ciagle obiecujac "juz za niedlugo", "badz cierpliwy" umawiajac sie na sesje - a fotograf jak debil siedzi i udaje przed soba, ze wierzy "skoro obiecala to w koncu przyjedzie"... ? moim zdaniem niczym, wiec drogie panie, nie wybielajcie sie tak bardzo bo swiete rowniez nie jestescie, nie kazda ale sporo.
Dzikie_wino, po co Ci taki drogi sprzęt :PA tak poważnie... Aga... z tymi dojazdami, czasem lepiej umawiac sie z modelką z pobliża, to koszty dojazdu prawie żadne, nie musi sie rano zrywac, a i całkowity czas poswiecony na sesje bardzo krótki.Generalnie to jest tez tak, że często trudno cos wybrac, albo trzeba troche nad fotkami posiedziec. Umawiam sie zwykle na oddanie zdjec do 14 dni i zwykle (chyba zawsze) cześć zdjec w tym terminie oddaje. Część, bo bywało tak, ze na pozostałe trzeba było poczekac. A powody? Koledzy już wymienili, jest praca, sa obowiązki domowe... sesja dla fotografa nie kończy sie na przygotowaniach (tez troche czasu pochłania) i właściwej sesji. Przygotowanie zdjec jest chyba najbardziej czasochłonne.Dla niecierpliwym Pań zalecam fotografów, którzy obiecują zdjecia zaraz po sesji na płycie CD... mysle, ze będziecie zadowolone.Aha, aby nie bylo... czekanie miesiacami na zdjecia, to naet z mojego punktu widzenia (czyli fotopstryka) jest sporym przegięciem. No ale po trzech tygodniach robić raban, to troche smieszne
Dzikie Wino wziął po prostu jakiś ranking i wypisał z niego co chciałby mieć...
A no widzisz Sławku... Mania Wielkości mnie dopadła. I w przeciwieństwie do ogromnej rzeszy Polaków kupiłem legalne oprogramowanie. Bo dla mnie jechanie na piratach jest dokładnie tym samym - czym kradzież zdjęć.
A Pan Panie Leonie mnie skądś zna? Bo ja sobie nie przypominam żebyśmy świnie pasali. Ja Panu do portfela nie zaglądam i nie wiem jakie Pan rankingi przegląda.
Rozumiem, że fotograf może mieć bardzo dużo spraw na głowie, sama obróbka też zajmuje wiele czasu, ale przecież jeżeli taką sobie wybrał "fuchę", to musi się liczyć z tym, że jeżeli modelka poświęca swój czas na sesję, to on też powinien w jakiś sposób się z tego wywiązać. Nawet jeśli to była sesja za zdjęcia. Jeśli nie ma czasu, to po co zapraszał? Poza tym nie rozumiem, co mają koszty do zwykłego SZACUNKU do kogoś, z kim się współpracuje i do czasu, jaki ta osoba poświęca. Niektórym trochę tego brakuje.
Poddaję się... Wracam do fotografowania koni.
Przemku, odnosze wrazenie ze potraktowałes moja uwag poważni. Pochwalam legalne oprogramowanie, ale po co Ci Adobe Lightroom i Design Premium - wystarczyłby sam Photoshop za cos ok. 3000 :PDziewczyny, poc o Wam te nowe ciuszki na każda sesje.. nie lepiej nic nie zakładać? ... zawsze to mniejsze koszty. Ciekawe czy fotografowie tez sie burzą, że ta sama stylizacja :PNota bene, watek przeradza sie w wykaz wzajemnych pretensji modelek do fotografów i fotografów do modelek. Wszystko jest ugólniane, a przecież wypisywane przypadki dotycza pewnej grupy osób zarówno z jednej jak i drugiej strony obiektywu.
Ja może napiszę z kazdej z perspektyw. Bo tak się złożyło ,że i modeluję i pstrykam (byle jak ale pstrykam). Jako modelka powiem ,iż do tej pory czekam na zdjęcia z czerwca chociażby... Zapomniałam o nich już dawno, bo po co nerwy tracić... żałuję - to fakt, bo wiele wysiłku włożyłam w sesje i byłam po niej przekonana ,że wyjdą cudowne rzeczy. I to trochę głupie wymówki ,że komputer się popsuł ,coś tam wysiadło.. i niestety tak niezwykle żadko owa część popsuta jest dostępna ,że trzeba ją sprowadzać z UeSA. Dziwne dość, że choć komputer popsuty jakoś to nie przeszkadzało fotografowi ze mną rozmawiać za pomocą tegóż urządzenia... Tak czy siak, czekanie na zdjęcia nie jest przyjemne... Zwłaszcza gdy te zdjęcia nigdy mają do modelki nie trafić... Szanujmy swój czas i wysiłek. Co do kosztów sprzętu... A kto fotografowi kazał kupować ten sprzęt? No chyba nie modelka...? Więc wybaczcie ale koszty sprzetu są indywidualną sprawą fotografa i TYLKO JEGO SPRAWA. Również fotografuje... i wiem ,że czasem ciężko znaleźć czas na zrobienie zdjęć. Zwłaszcza jeśli wyjdzie nie to co się chciało uzyskać... Czasem lepiej poczekać miesiąc i świetnie przerobić zdjęcia... niż zrobić po tygodniu na 'odwal się'.