Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
26 wyświetleń
Odpowiedzjestem za :) Kuleczka popieram Cię w 100%.
Michał, nadal nie rozumiesz.Moja cena w standardzie to 1300-1500 zł. W tym jest album drukowany, w tym są zdjęcia na CD i zdjęcia na papierze. Robię w RAW-ach zawsze.Każdy kolejny proces po naciśnięciu migawki to kolejna cena.Same pstryk to 380 zł. Wyciągniecie karty to 20 zl. Wywołanie z RAW do JPG-a to 400 zł. I tak dalej. Nie mam obowiązku tłumaczyć klientowi cen poszczególnych procesów.Oddając auto do naprawy nie pytam ile mechanik zużył prądu na podnośnik by auto podniósł.
"Zdjęci robić nie umiem. To co niżej, to działanie testosteronu."To za co Ty chcesz takie pieniądze? Za możliwość popatrzenia sobie na fajne laski w fajnych kieckach z dekoltami?
ty to tlumaczysz po swojemu , zeby poczuc sie "fotografem" , chyba na sile i nad wyrost , przepraszam cie bardzo ale to staje sie zenujaceidac do warsztatu , spec wola 1000 zl , ty mowisze ze nie chcesz miec tip top byle dzialalo , dajesz 500 zl , on odwala podobny numer , bo dziala , ale nie wszystko , i co uwazasz ze tez jest ok ? przecierz takich przykladow zerowania z niewiedzy klienta i podejscia mozna mnozyc...troche dziwne ze samo pstrykanie wiesz jak dokladni wycenic , czyli wspomniane 400 zl , ale nie przyszlo ci na mysl , jako czlowiek myslacy i majacy chyba troche rozsadku , ze czleczyna zdjec nie odczyta sam , a samo zgraniw a RAW - JPG zajmuje ile , 5-10 minut ?jak dla mnie pod pretekstem smieszne historii , uwazasz ze wszystko ok , rece umywasz to w takim ukladzie zadzwon teraz od niego , powiedz ze tak naprawde oklamales go bo dobrze wiesz ak RAWA wolac i co miala na celu ta pouczajac historia , ciekawe jak zareaguje...ja odpuszczam bo jak widze moje pisanie i tak nic nie da , ja wspolczuje tylko tym ktorzy nabijaja sie z ludzkiej glupoty , nie wiedzy czasem i brak swiadomosci , o by oni w pewnym momenci tez takimi glupcami sie nie okazali jak kieds przyjdzie im placic
olejnik - TAK. Uwielbiam oglądać goł laski. Powtarzalem to już kilka razy.To takie skrzywienie psychiczne. Jeden łazi po górach a ja oglądam gołe dupy.Na plażę do Chorwacji za daleko, w zimie nie ma nikogo, to kupiłem sobie aparat.Za własne pieniądze.Tylko że to nie jest tematem tego wątku.
Klient chciał kartę z aparatu i kartę z aparatu dostał.Taki był deal. Ja wolałbym powiedzieć mu, że to potem trzeba wołać, że to dodatkowa praca i kosztuje dodatkowe powiedzmy 400zł. Jak również powiedziałbym, że surowego materiału nie oddaję bo wywołanie zdjęć to część ich tworzenia i nie zamierzam oddać tej części komuś innemu (to jak nie skończona robota). Kuleczka nie chciał tak zrobić i jego sprawa (może pilnie potrzebował 400zł). W każdym razie postąpił zgodnie z umową.Kiedyś miałem taki epizod w życiu, że sprzedawałem balustrady. Zdarzał się klient, który dzwonił i pytał ile kosztuje 1mb balustrady. Odpowiedź brzmiała 650zł netto. To ile kosztowałby 1mb balustrady ale bez rurki pochwytowej. No to 550zł netto. W końcu pytanie ile kosztuje słupek i z jakich śrubek się składa i ile by bez śrubek kosztował bo śrubki to on sobie w sklepie może kupić. Sprzedałem mu ten słupek bez tych śrubek, za tydzień dzwoni, że tych śrubek nie może nigdzie kupić. Jak się okazało te śrubki robi nasza fabryka na potrzeby konstrukcji tego słupka i kupić ich nigdzie nie można.Więc pytanie za ile mu sprzedam te śrubki i tak w nieskończoność...Wniosek jest jeden, takich klientów trzeba zlewać tak szybko jak szybko się pojawiają. Chyba, że ma się naprawdę nóż na gardle lub ogromną cierpliwość rozmawiania z ludźmi, którzy szkłem dupę podcierają.
A cha. olejnik, Za co ja biorę pieniądze to już moja sprawa i fiskusa. Ewentualnie prokuratora. Twoje gacie, pampersy i zarobki wcale mnie nie interesują. Nie interesuj się moim portfelem.
Skoro nie chcesz żeby ludzie się tym interesowali - nie pisz o tym na forum. Proste.
Dziwna historia :P Dziwi mnie jedno - skoro bierzesz tw 1500zł to jakim cudem zgodziłes się zrobic za 400zł? Miałeś już ten plan w głowie?
Generalnie nie jestem za dawaniem surowych materiałów. Ale w tym temacie „śluby”, to są już stałe procesy tworzenia. To jest trochę robota machinalna. Automatyczna.To tak jak z domem. Można kupić surowy, można same fundamenty itp.Czasami mnie szlag trafia, bo 1500 zł to ZA DUŻO!!!Za orkiestrę dadzą 5 tyś, za żarcie 10 tyś, za kamerowego 2 tyś. Na alkohol 3 tyś a na fotografa żal 1500 zł.Orkiestra wygra swoje i tyle ich widzieli, żarcie zjedzą, po alkoholu łeb boli dwa dni, film oglądnie się kilka razy i tyle wszystkiego.Zdjęcia zostają jeszcze dla wnuków. I żal. Zamiast dwie godziny siedzieć bezużytecznie to i 4 stówki się przyda. To nie jest gwałtowny brak gotówki, to ciągły proces zarabiania.