sergium

jestem pod wrażeniem pańskich prac ! :)

Widzisz po całej tak długiej rozmowie zrobiłeś coś co powinienes zrobić na samym początku. A ja wciąż czekam na przeprosiny i przyrzeczenie że zaniechasz podobnyk praktyk wobec innych uzytkowników.

Widzę że oprócz detektywa, oskarżyciela i sędziego mianujesz się jeszcze wróżbitą. Jeszcze raz grzecznie proszę o publiczne przeprosiny bo najprawdopodobniej nie wiesz co możesz a czego nie wobec innych osób. Choć Ci się wydaje że obrażanie insynuowanie nieprawdy godząć w ten sposób w dobre imię i inne dobra osobiste danej osoby w tym przypadku w moje zupełnie nie ma znaczenia prawnego jak i moralnego.

Tak uwłaśnie uważam że naruszyłeś moje dobra. Jeśli zamierzasz publicznie bawić się czyjąś osobą robiąc z siebie detektywa, oskarżyciela i sędziego to musisz wziąć za tą decyzje odpowiedzialność. Nie musisz mi wyjasniać jak moge postąpić bo ta wiedza jest mi bardzo dobrze znana. Czekam na publiczne przeprosiny i zniechanie tego typu praktyk również wobec innych użytkowników tego portalu. Jesli masz wątpliwości zgłaszaj je do administracji to pozwoli Ci wyjść z błędu lub potwierdzić tezę. Natomiast jeśli publicznie oskarżasz to i publicznie musisz odpowiedzieć za swe słowa.

Piękne prace! Bardzo ciekawe :)

Ty oskarżasz Ty udowadniasz - ja niczego nie musze udowadniac Tymbardziej niewinności. Jeśli oskarżasz to musisz mieć powody, prawdziwe powody i konkretne. Ja czuję się urażony i uważam że godzisz w moje dobra osobiste wypisują te bzdury. Watpliwości możesz mieć ale wyrazenie ich na forum publicznym w taki sposób w jaki to zrobiłeś kwalifikuje sie do naruszenia moich dóbr osobistych. Masz swój wiek i jestes dojrzałym człowiekiem jak mniemam więc wiesz że za swoje słowa musisz wziąć odpowiedzialność.

Sergiuszu czekam na jedna z dwuch rzeczy od Ciebie. W związku z oskarżeniami mojej osoby przez Ciebie czekam albo na dowod/y albo na przeprosiny na forum publicznym mojej osoby.

Ta lufa to na sport hehe. Ladne akciki u Ciebie...

no to jak w końcu - beznadziejne a mimo to nie moje? coś się kolego zagubiłeś. może czas iść z pochodnią na krakowskie przedmieście?