Pantinka: Ludzie są ciekawi tego, jak naprawdę wygląda modeling - wywiad z Pauliną Wilkiewicz

Dodano: 29.07.2020
REKLAMA
Pantinka: Ludzie są ciekawi tego, jak naprawdę wygląda modeling - wywiad z Pauliną Wilkiewicz

Paulina Wilkiewicz przez lata pracowała jako modelka. Podbijała plany zdjęciowe i wybiegi w Hong Kongu, Japonii, czy Malezji. Teraz prowadzi kanał na YouTube „Pantinka”, gdzie ogląda ją kilkadziesiąt tysięcy widzów. Paulina zdradza kulisy pracy w modelingu, demaskuje program „Top Model”, dzieli się swoimi egzotycznymi podróżami i życiem na rajskiej wyspie. Ostatnio postanowiła wesprzeć w kryzysie mieszkańców Indonezji i jednocześnie sprawdzić się w roli bizneswoman. Stąd na jej filmach widzimy także, jak powstaje sklep HatiHati z ręcznie robioną biżuterią i dodatkami z Bali. Sprawdźcie, co Paulina mówi o swoich doświadczeniach i wyzwaniach, które na nią czekają.

 

 

Ranking najlepszych zdjęć wszech czasów >>>

 

Kamila Bińczak-Roszczypała: Na pierwszy kontrakt modelingowy wyjechałaś do Japonii. Wspominałaś, że jako nastolatka wyobrażałaś sobie, że modelki mieszkają w luksusach i zarabiają miliony. Czy lecąc do Azji wiedziałaś, co zastanie cię na miejscu? Czy łatwo było ci odnaleźć się w nowej rzeczywistości?

 

Paulina Wilkiewicz: Takie wyobrażenie o modelingu miałam jako dziecko. Kiedy zaczęłam pracować, jeszcze w Polsce, to zrozumiałam że ten świat wygląda inaczej, niż jest przedstawiany w mediach. Po prostu jest on bardziej zwyczajny. Przed pierwszym kontraktem spotkałam się z moją ówczesną agencją matką i zapytałam o wiele szczegółów, między innymi o to, jak wyglądają mieszkania modelingowe, czy będę miała wi-fi i tak dalej. Niestety mój agent mnie wyśmiał i nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Nikt nie wyjaśnił mi także, że agencje zagraniczne trzeba kontrolować, że trzeba zapisywać sobie wszystkie prace z datami, bo agencje często popełniają "pomyłki". Dlatego uważam, że tak ważne jest pracowanie z agencją matką, która poświęci nam czas i odpowie nawet na najdziwniejsze pytania.

 

Czy łatwo było mi się odnaleźć w nowej rzeczywistości? Hm, to było już wiele lat temu, więc nie do końca pamiętam, jakie uczucia mi wówczas towarzyszyły. Jednak zazwyczaj nie mam problemów z przystosowywaniem się do nowego miejsca. Różnice kulturowe najczęściej bardziej mnie fascynują niż przerażają. Do Japonii leciałam nie mając konkretnego obrazu, czy oczekiwań w mojej głowie. I takie podejście polecam każdemu, bo zbyt wygórowane oczekiwania często wiążą się z rozczarowaniem.

 

 

Aktualnie żyjesz na słonecznej i niezwykle ciekawej wyspie Bali, gdzie mieszkasz w ślicznym domu z rajskim ogródkiem i basenem. Czy to spełnienie twoich marzeń? Czy twoja codzienność ma jakieś minusy i ciemne strony?

 

- Mieszkanie w tak ślicznym domku od zawsze było moim marzeniem, więc zdecydowanie jest to w jakimś stopniu spełnienie pragnień. Nie będę jednak ukrywać, że nie zawsze jest idealnie i to jest chyba poniekąd piękno życia. Nigdy nie jest ono do końca perfekcyjne, ale dzięki temu mamy motywację do działania i ulepszania samych siebie. Bali to nie jest raj na ziemi. Ja czuję się tutaj bardzo dobrze, ale jest to miejsce, które boryka się z wieloma problemami. Ja jednak budzę się codziennie z uśmiechem na ustach, więc chyba nie jest tak źle!

 

 

Często przestrzegasz swoich widzów, którzy chcą rozpocząć karierę w modelingu przed pułapkami, które na nich czekają. Wspominałaś też, że sama zostałaś oszukana przez agencję. Na co szczególnie powinni uważać młodzi ludzie, którzy stawiają pierwsze kroki w branży?

 

- Przede wszystkim, jeżeli agencja zażyczy sobie od was pieniędzy za sesje zdjęciowe, albo szkolenia, to uciekajcie jak najdalej. Uczciwe agencje zarabiają na prowizji z waszych prac modelingowych, a nie na umawianiu wam sesji fotograficznych. Czytajcie też dokładnie wszystkie kontrakty. Podpisywanie ich w ciemno, to najczęstszy błąd, jaki popełniali moi znajomi i później bardzo tego żałowali. Przed podpisaniem kontraktu z jakąkolwiek agencją radzę wam sprawdzić najświeższe opinie na jej temat. To, że agencja była najlepsza na rynku kilka lat temu, nie oznacza, że nadal dobrze sobie radzi.

 

Na swoim kanale komentujesz ósmy sezon programu „Top Model". Był on emitowany w ubiegłym roku, a mimo tego te filmy cieszą się dużą popularnością. Jak myślisz, dlaczego? Widzów interesuje zderzenie tego, co pokazuje im się w telewizji z prawdziwymi doświadczeniami kogoś z branży? Co w programach dla modeli i modelek najbardziej odbiega od rzeczywistości?

 

- Wydaje mi się, że ludzie są ciekawi tego, jak naprawdę wygląda modeling. Koloryzowanie w programach telewizyjnych zaczyna się już od samego początku. Mieszkania modelek nawet troszeczkę nie przypominają willi pokazywanej w programie. Ale to jest najmniejszy problem. Osobiście uważam, że program czasami jest szkodliwy. Wszyscy pamiętamy rozbierane sesje w „Top Model". A w modelingu wcale nie trzeba pozować nago! Bardzo mało modelek i modeli robi takie sesje i nadal świetnie zarabiają i dużo pracują. Program według mnie pokazuje, że jeżeli nie zdecydujesz się rozebrać to wypadasz z modelingu, a to jest nieprawda.

 

 

Oglądając „Top Model" odniosłam też wrażenie, że przekazuje się ideę, że modele na wszystko muszą się zgadzać i zawsze robić to, o co poprosi klient, czy fotograf. To może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Ja sama słyszałam o pseudo fotografach, którzy korzystają z naiwności młodych i nieco naiwnych modelek i modeli. Szkoda, że w programie nie podkreśla się tego, że w modelingu propozycje rozbieranych sesji pojawiają się bardzo rzadko, a jeżeli się pojawią, to możemy je odrzucić bez konsekwencji.

 

Często dostaję wiadomości prywatne od młodych osób, które mówią, że chcą spróbować swoich sił w modelingu, ale nie chcą się rozbierać. Otrzymuję pytania, jak się przełamać. To jest bardzo smutne, bo w rozbieraniu się nie ma nic złego, ale w zmuszaniu do rozbierania już jest. Cieszę się, że mogę pokazać, jak naprawdę wygląda ta branża.

 

Zobacz też: Kto wygrał ośmą edycję "Top Model" >>>

 

Mówisz także głośno o wielu mitach związanych z modelingiem, jak na przykład ten, że modelki są głupie. Czy ze względu na pracę, którą wykonywałaś, czułaś się czasem zaszufladkowana i potraktowana z góry?

 

- Spotkałam dużo osób, które na pewno mnie szufladkowały, ale tak zupełnie szczerze - mają do tego prawo, ja znam swoją wartość. A jeżeli ktoś z góry mnie oceni i nawet nie będzie chciał mnie poznać, tylko dlatego, że wykonuje taki zawód, a nie inny, to trudno. W moim życiu to nic nie zmieni. Większość ludzi, których spotkałam nie oceniało mnie przez pryzmat pracy, dlatego jeżeli ktoś z was planuje zacząć pracę w modelingu i obawia się negatywnej oceny, to róbcie swoje! Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: "Jeśli modelka, to na pewno głupia", czy: "Ciekawe, kto płaci za te jej wakacje" albo: "On/ona to modelka? Niemożliwe, przecież jest tak brzydki/brzydka". Tego typu sytuacje zdarzają się zwłaszcza w świecie wirtualnym, gdzie ludziom jest łatwiej krytykować, a na co dzień - zdecydowanie rzadziej

 

 

Oprócz pracy w modelingu, na swoim koncie masz także doświadczenie na stanowisku pogodynki w popularnych stacjach telewizyjnych. Podkreślasz, że nie była to łatwa praca. Jak wspominasz ten etap? Udało ci się zdobyć cenne doświadczenia, z których teraz czerpiesz korzyści, jak praca przed kamerą czy wystąpienia na żywo?

 

- Praca w tych stacjach była cudownym doświadczeniem! Bardzo dużo się nauczyłam i poznałam cudownych ludzi, którzy podzielili się ze mną cennymi wskazówkami. Poznając pracę na żywo w telewizji jeszcze bardziej doceniam komfort, jaki daje mi nagrywanie na YouTube. Ewentualne wpadki mogę poprawić, a jeżeli powiem coś bez sensu, to zawsze mogę to wyciąć. Kiedy występowałam na żywo, każda wpadka była od razu widoczna dla widzów. Pamiętam, że pracując dla Polsatu, podczas pierwszego takiego wejścia powiedziałam, że deszcz wieje, a wiatr pada. Głupi błąd, ale co ciekawe, byłam tak zestresowana, że nawet tego nie pamiętam.

 

 

W miarę zdobywania doświadczenia miałam coraz mniej wpadek i teraz, kiedy nagrywam pięćdziesięciominutowy odcinek o „Top Model", to najczęściej nie mam ani jednego błędu do wycięcia, a to już duży progres. Podziwiam dziennikarzy i prezenterów pracujących na żywo, zwłaszcza z porannych wydań. Ja często w studiu musiałam być już o 5 rano! Takie wczesne godziny wywracają życie do góry nogami.

 

 

Kamera zdecydowanie cię uwielbia - teraz możemy zobaczyć to na twoim kanale na platformie YouTube. Oprócz tematów modelingowych, tworzysz także treści między innymi związane z życiem w Azji, podróżami, kulinariami, a nawet aferami ze świata celebrytów. Czy trudno w dzisiejszych czasach, gdzie mamy tak wielu twórców internetowych treści, o ciągle nowe, ciekawe pomysły na filmy? Która tematyka cieszy się największą popularnością wśród twoich widzów?

 

- Najpopularniejszą serią jest zdecydowanie „Top Model" i bardzo się z tego cieszę, bo jest to temat, na którym się znam i mam nadzieję, że uda mi się podpowiedzieć i doradzić przyszłym albo i już pracującym modelom/modelkom. Bardzo popularna jest też seria z aferami - tak zwanymi - dramami. Nagrałam ją, bo ciekawią mnie społeczne tematy i to jak ludzie reagują i zachowują się w sieci. Afera, o której obecnie opowiadam, tak zwany „Dramageddon" to historia, która może skończyć się w sądzie. Co więcej dużo osób podejrzewa, że YouTube może przez nią zmienić swój regulamin, co odbije się również na mnie, jako twórcy.

 

 

Mniej popularne są vlogi, jednak to odcinki, do których ja wracam najchętniej. Czasami pokazuję jakieś egzotyczne zakątki, ciekawych ludzi, dziele się moim codziennym życiem na Bali, przygodami z moim psem itp. Póki co nie mam problemów z pomysłami na odcinki. Wręcz przeciwnie! Mam tak dużo pomysłów, że niedługo część odcinków dramowych zacznie pojawiać się na moim drugim kanale - „Pantinka w internetach". Tworzenie na YouTube sprawia mi ogromną satysfakcję. Nagrywanie i montowanie filmów pomogło mi również psychicznie przebrnąć przez kwarantannę.

 

Z pewnością możesz odczuwać satysfakcję, tym bardziej, że zdobyłaś tak dużą popularność w Internecie. Ludzie oglądają twoje filmy i zdjęcia, komentują je, kontaktują się z tobą. Jakie reakcje i zachowania widzów były dla ciebie najbardziej zaskakujące? Czy spotkałaś się z jakimiś absurdalnymi sytuacjami?

 

- Dziękuję! Sama nie spodziewałam się, że tak wiele osób będzie chciało oglądać filmy na moim kanale. To niesamowite uczucie! Ostatnio jednemu z moich widzów udało się ustalić mój adres i dostałam dwa razy kwiaty i jakieś inne, drobne upominki. Przeraziło mnie to, jak łatwo obcej osobie udało się ustalić mój adres. Do tej pory nie wiem, kto ze znajomych podzielił się moim adresem, ale jestem bardziej ostrożna, niedawno przeprowadziłam się do nowego domu i strzegę tego, gdzie mieszkam.

 

Spotykam się jednak głównie ze świetnymi sytuacjami. Większość osób, która mnie ogląda to cudowni, ciepli ludzie, którzy cieszą się ze szczęścia innych. Dość często prowadzę transmisje na żywo na YouTube i na Instagramie, dzięki czemu czuję, że utrzymuję z moimi widzami stały kontakt. Ostatnio dostałam cudowną wiadomość od dziewczyny, która zaczęła mnie obserwować tuż przed tym, jak zaszła w ciążę. Na „lajwach" często pisała, jak się czuje i że maluszek rozwija się zdrowo. Ostatnio wysłała mi zdjęcie swojej pięknej, już narodzonej córeczki. To było niesamowite! Nie podam imion dziewczyn, bo nie wiem, czy sobie tego życzą, ale pozdrawiam je gorąco!

 

 

Czy wystartowanie z własnym biznesem - sklepem z ręcznie robioną biżuterią i dodatkami z Bali - to dla ciebie duże wyzwanie? Doświadczenie w modelingu i bycie twórcą internetowych treści ułatwiło ci start? W końcu znasz mechanizmy związane z marketingiem, masz duże zasięgi; wiesz, jak zaprezentować produkty, by były atrakcyjne dla klientów.

 

- Oj! To jest chyba największe wyzwanie w moim życiu! Zostałyśmy już nawet oszukane przez kilka osób. Wychodzę jednak z założenia, że każda porażka to nowa lekcja, która kiedyś się przyda. Niesamowicie pomocne przy otwarciu sklepu jest posiadanie kanału na YouTube. Dzięki temu o moim sklepie HatiHati.pl automatycznie wie o wiele więcej osób. Ponadto moi widzowie bardzo chętnie pomagają mi oraz Dominice, z którą otworzyłyśmy sklep, udostępniając posty i podpowiadając nam. Codziennie oglądamy filmy instruktażowe dotyczące marketingu, szukamy nowych dostawców. Ja jeżdżę po mieście w poszukiwaniu najbardziej unikatowych, ręcznie robionych produktów. Nie sądziłam, że otwarcie sklepu jest tak skomplikowane, ale lubimy wyzwania, więc wierzymy, że warto!

 

 

W swoich filmach przyznajesz, ze zbliżasz się już do modelingowej emerytury. Wygląda na to, że nie musisz martwić się o plany na przyszłość. Na Bali pracowałaś jako przewodnik, masz silną pozycję w Internecie, a teraz rozkręcasz własny biznes.

 

Haha, ja już właściwie jestem na emeryturze. Cieszę się, że moja pasja, czyli YouTube, stała się jednocześnie moją pracą. Niemal każde pieniądze, które zarabiam, inwestuję w rozwój sklepu, bo finansowo to właśnie z tym biznesem wiążę swoje plany. Mam nadzieję, że YouTube będę traktować tylko jako pasję i dodatkowe źródło dochodu. Ciągłe obserwowanie statystyk i tego, jak radzą sobie moje filmy, czasami przyprawia mnie o ból głowy. Jest to bardzo niestabilne zajęcie, więc mam nadzieję, że już niedługo moją główną pracą będzie HatiHati.pl. Na YouTube oczywiście dalej będę nagrywać, bo to uwielbiam, ale nie będę się już martwić tym, ile miałam wyświetleń w tym miesiącu.

 

 

Trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem. Zdradź jeszcze, jakie są twoje bieżące cele i jak widzisz najbliższe lata?

 

Zarówno nagrywanie na YouTube, jak i prowadzenie sklepu są moimi obecnymi priorytetami, ale w przyszłości, razem z Dominiką, planujemy jeszcze bardziej rozszerzyć naszą działalność. Swoje plany póki co, wiążę z Bali .

 

 

 

 

Zobacz popularne galerie modelek i modeli >>>

 

Rozmawiała: Kamila Bińczak-Roszczypała

Zdjęcie główne: Instagram @pantinka

Komentarze (0)
Twój komentarz może być pierwszy
Więcej z: Newsy
Zdjęcia MaxModels
Potwierdzam, że mam ukończone 18 lat Zobacz Edytuj Lapiac_chwile 6.0 0 Lapiac_chwile Modelka
Edytuj Sara123 6.0 0 Sara123 Modelka
Edytuj Sara123 6.0 0 Sara123 Modelka
Edytuj Marcin_Zurawski 6.0 0 Marcin_Zurawski Fotograf
Edytuj Marcin_Zurawski 6.0 0 Marcin_Zurawski Fotograf
Edytuj sensous 6.0 0 sensous Fotograf
Edytuj sensous 6.0 0 sensous Fotograf
Edytuj sensous 6.0 0 sensous Fotograf
Edytuj Wojciech_Sz 0.0 0 Wojciech_Sz Fotograf
Edytuj Wojciech_Sz 0.0 0 Wojciech_Sz Fotograf
Zobacz więcej zdjęć