... Nie przestraszyły go ani ciemności, ani plątanina pni, korzeni i krzaków, ani straszne oczy spoglądające z gęstwiny. Znalazł kwiat paproci, zerwał go i schował za koszulę. Kwiat ostrzegł chłopca, że szczęście może przynieść tylko jemu, z nikim nie wolno mu się dzielić. Zawahał się przez chwilę, ale przystał na ten warunek. Wtedy kwiat zapuścił korzonki do jego serca ...
Tak nieszczęście rodzi się wielce ...