W kolejnym odcinku programu uczestniczki stanęły przed zadaniami, które wywołały mnóstwo rozmaitych emocji - zarówno wśród samych bohaterek, jak i u widzów stacji Polsat. Zobacz, jakie wyzwania postawiono przed uczestniczkami i jak sobie z nimi poradziły.
Twórcy programu Supermodelka Plus Size zdecydowanie wiedzą, jak przyciągnąć i utrzymać widzów przed telewizorami. Piąty odcinek programu, a tym samym półmetek walki o tytuł supermodelki, był dla uczestniczek niemałym wyzwaniem i przeżyciem. Zmierzyły się z demonami przeszłości, spotkały dawno niewidzianych bliskich, a na koniec wszystkie wzięły udział w wymagającym odwagi pokazie.
fot. Marcin Łobaczewski
Bolesna lekcja samoakceptacji
"Modelka to nie tylko ciało, ale także wspaniałe, mocne, silne wnętrze" - powiedziała Ewa Minge opowiadając uczestniczkom o ich pierwszym zadaniu. Dziewczyny spotkały się z psychologiem Patrycją Plewką, która dotychczas pomagała żołnierzom narażonym na stres pourazowy. Pretendentkom do tytułu Supermodelki Plus Size starała się przekazać, że wolność w sercu buduje pewność siebie. Wobec tego każda z dziewczyn zwierzyła się z najboleśniejszych doświadczeń, które spotkały je życiu. Opowiadały o nienawiści do samych siebie, samookaleczeniu, tęsknocie i utracie bliskich. To spotkanie pomogło im oczyścić się z negatywnych emocji, ale także poczuć, że jako grupa stały się sobie bliskie i łączą je podobne przeżycia.
Łzy wzruszenia na sesji z bliskimi
Twórcy programu przygotowali dla uczestniczek niespodziankę. Zaprosili do domu modelek ich najbliższych. Pozytywną energię, którą dziewczyny otrzymały podczas spotkania z psycholog, teraz mogły wykorzystać na sesji zdjęciowej z tymi, których kochają. Jurorzy oczekiwali, że na zdjęciach zobaczą prawdziwe uczucia, bliskość, wspaniałe emocje. Dla niektórych gości ta sesja okazała się niemałym wyzwaniem, było to bowiem ich pierwsze tego typu doświadczenie. Wyjątkiem okazał się tata Kasi Bochenkiewicz, który uwielbia fotografię i przed obiektywem czuje się doskonale. Efekt końcowy sesji świetnie zobrazował relacje dziewczyn z bliskimi. Na niektórych zdjęciach zobaczyliśmy ogromną radość i uśmiech, na innych łzy wzruszenia.
Zobacz portfolio Kasi Bochenkiewicz >>>
fot. Marcin Łobaczewski
fot. Marcin Łobaczewski
fot. Marcin Łobaczewski
fot. Marcin Łobaczewski
Poszukiwanie drugiej połówki i pouczająca przygoda
Te z modelek, które nie przebywają obecnie w stałych związkach, miały okazję poszukać swojej drugiej połówki. Wzięły udział w "szybkich randkach", na które same wybrały sobie stroje. Zuzie i Julicie udało się odnaleźć wspólny język z poznanymi na 'speed dating' mężczyznami i dobrze się bawiły. Inaczej było w przypadku Justyny i Patrycji. Dziewczyny odważnie oceniły poznanych chłopaków. W krzywdzący sposób komentowały ich wygląd, zachowanie i sposób bycia. Zuza skrytykowała podejście dziewczyn i powiedziała: "Nie jesteśmy inne od tych, którzy nas oceniają".
Zobacz portfolio Julity Czerwińskiej >>>
Ekscytujący pokaz seksownej bielizny
fot. Mateusz Nasierowski
Zobacz portfolio Zuzy Zakrzewskiej >>>
Pewność siebie, nad którą dziewczyny pracowały przez cały odcinek, zdecydowanie przydała im się w ostatnim zadaniu. Musiały bowiem zaprezentować się przed dwustoma adeptami szkoły pożarniczej w samej bieliźnie! O ich wygląd zadbała brafitterka Izabela Sakutova, która na co dzień dba o bieliźnianą garderobę gwiazd. Bielizna została dobrana tak, by tuszować niedoskonałości i podkreślać atuty dziewczyn. Jurorzy na wybiegu chcieli poczuć gorącą atmosferę, pikanterię i kobiecość. Okazało się, że kandydatki nauczyły się w programie kochać siebie i świetnie poradziły sobie z zadaniem. Część dziewczyn czuła się trochę onieśmielona widownią, a niektórym wręcz dodawała ona energii i śmiałości. Przyszli strażacy zgodnie stwierdzili, że modelki wyglądały na pewne siebie i docenili ich odwagę.
fot. Mateusz Nasierowski
Zobacz portfolio Patrycji Greinke >>>
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Zobacz portfolio Wiktorii Kuli >>>
fot. Mateusz Nasierowski
Zobacz portfolio Justyny Cesarz >>>
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Sprzeczki między jurorami
Po piątym odcinku w programie pozostało już tylko osiem uczestniczek. Jurorzy musieli wyeliminować dwie kandydatki na modelki. Jednogłośnie uznali, że najlepiej poradziła sobie z zadaniami Justyna Czajka. Jednak decyzja o tym, kto opuści program sprawiła, że między jurorami zawrzało. W następnym odcinku nie zobaczymy Żanety i Moniki. Ewa Minge wyjaśniła, że Monika jest kobietą-skałą i nie potrafi odnaleźć się w każdej roli, co było widoczne na sesji zdjęciowej. Rafał Maślak i Ewa Zakrzewska dodali, że na wybiegu zabrakło jej kobiecości. Ta decyzja bardzo rozczarowała Emila Bilińskiego, który miał zupełnie odmienne zdanie od reszty jurorów.
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Zobacz portfolio Justyny Czajki >>>
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Zgadzacie się z werdyktem jurorów? Czy według was program powinna opuścić inna uczestniczka?
Redakcja Maxmodels.pl/Zdjęcie główne fot. Mateusz Nasierowski