Piętnaście dziewczyn stanęło do walki o tytuł pierwszej Supermodelki Plus Size. Efekty pierwszej sesji oraz udział w pokazie pozwoliły na bliższe poznanie uczestniczek. Która z nich zyskała uznanie jury, a która musiała pożegnać się z programem? Sprawdźcie!
Trzeci odcinek programu „Supermodelka Plus Size" przyniósł wiele emocji. Dziewczyny zaczęły niezwykłą, modową przygodę. Tym razem mogliśmy obserwować ich wielką przemianę na kilku płaszczyznach. Twórcy programu przygotowali trzy etapy, w których uczestniczki mogły się wykazać i zyskać pochlebną opinię jurorów.
Wyzwalająca konkurencja
Na początek modelki stanęły przed obiektywem znanej, polskiej artystki Zuzy Krajewskiej. Każda z nich miała na sobie namalowane obraźliwe słowa, które kiedyś usłyszała od innych. Dziewczyny podczas sesji musiały pokonać swoje słabości, koszmary i przepracować trudne doświadczenia z przeszłości. Celem tego zadania było zmierzenie się z niemiłymi wspomnieniami i tym samym oczyszczenie się oraz przygotowanie na nowe, wspaniałe doświadczenia.
Konkurencja ta była ciężka, ale i wyzwalająca. Sesja zdjęciowa odbyła się w centrum Warszawy. Uczestniczki, wspierane przez Ewę Zakrzewską, pozowały w samej bieliźnie na jednej z najbardziej ruchliwych ulic w mieście. Ewa Minge powiedziała im, że chciałaby, aby ta sesja była dla nich formą oczyszczenia, aby każda z nich wszystko co złe zostawiła za sobą. Monika Denisiuk przyznała, że komentarze innych dziewczyn oraz jury były bardzo budujące, pomagały przełamać się i wyjść z własnej strefy komfortu.
Po pierwszej profesjonalnej sesji nadszedł czas również na pierwsze poważne oceny jury. Według nich przed obiektywem najlepiej poradziła sobie Julita Czerwińska, która swoją urodą i wdziękiem przypominała Marylin Monroe oraz niezwykle kobieca i zmysłowa Joanna Cesarz.
Zobacz portfolio Julity Czerwińskiej w MaxModels >>>
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
fot. Zuza Krajewska
Kłopotliwe metamorfozy
Następne zadanie przedstawił uczestniczkom Rafał Maślak, który podkreślał, że w pracy modelki liczy się punktualność, organizacja i dyscyplina. W drugim etapie programu na modelki czekały metamorfozy, w czasie których jurorzy sprawdzali, czy są gotowe na to, by zostać profesjonalnymi modelkami. Za przemianę dziewczyn odpowiedzialny był znany stylista fryzur i projektant Claudius - Klaudiusz Iciek oraz mistrzyni wizażu Ania Orłowska.
Zobacz prace Claudiusa w MaxModels >>>
To zadanie nie było łatwe dla wielu dziewczyn, które nie mogły pogodzić się z zaproponowanym pomysłem na metamorfozę. Zmianę koloru włosów najbardziej przeżyła Paulina Miszkowiak, co nie do końca odpowiadało jurorom, którzy twierdzą, że profesjonalna modelka musi być otwarta na różne zmiany. Natomiast Monika Denisiuk po zobaczeniu swojej metamorfozy stwierdziła: „Fajna dziewczyna, moja nowa koleżanka - może się polubimy."
Jak dobrać fryzurę ślubną? Porady Claudius Hair Treser Academy >>>
Na ślubnym kobiercu
Odmienione już modelki mogły przystąpić do ostatniego zadania, jakim był pokaz mody sukni ślubnych Violi Piekut. Projektantka dopasowywała suknie do urody, a także charakteru każdej z dziewczyn. Dla wielu uczestniczek był to pierwszy raz, kiedy mogły założyć białą kreację i zaprezentować się w niej przed najbliższymi, którzy pojawili się na widowni.
fot. Mateusz Nasierowski
Ta konkurencja była poważną próbą i testem, którego wyniki finalnie miały zadecydować o tym, które z dziewczyn przejdą dalej. Głównym zadaniem było jak najlepsze zaprezentowanie sukni na wybiegu oraz poruszanie się z wdziękiem zgodnie z ustaloną wcześniej choreografią. Wiele z uczestniczek nie potrafiło zapanować nad stresem oraz wzruszeniem związanym z widokiem bliskich. Efektem tego był nienajlepszy występ przed jury.
Zobacz portfolio Justyny Czajki w MaxModels >>>
fot. Mateusz Nasierowski
Jury było zachwycone Patrycją Greinke, która w subtelny sposób zaprezentowała kreację na czerwonym dywanie. Największe wrażenie zrobiła Monika Denusik, która pomimo tego że nie chodziła wcześniej w sukienkach i na obcasach, pokazała klasę i profesjonalizm. Według Ewy Minge wyglądała zjawiskowo, natomiast Kamil Biliński stwierdził, że była bardzo kobieca i pełna seksapilu. Julita Czerwińska wyglądała na zagubioną i zestresowaną, co nie spodobało się jurorom. Według nich to Wiktoria Kula i Katarzyna Bochenkiewicz najlepiej poradziły sobie z zadaniem i świetnie zaprezentowały swoje kreacje. Występ Justyny Czajki był również zaskoczeniem, tym razem nie kokietowała, tylko „ograła suknię" i pokazała, że może wcielić się w różne role.
Zobacz portfolio Patrycji Greinke w MaxModels >>>
fot. Mateusz Nasierowski
Według jurorów, biorąc pod uwagę wszystkie zadania: wyzwalającą sesję, wymagające metamorfozy oraz trudny pokaz, najgorzej poradziły sobie Paulina Miszkowiak, Agnieszka Bielecka oraz Natalia Bąk i to one musiały odejść z domu modelek. Czy według Was to słuszna decyzja?
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Zobacz zdjęcia z metamorfoz uczestniczek >>>