Kolejne etapy rywalizacji modelek plus size za nami. Tym razem dziewczyny musiały poradzić sobie z presją czasu, przeciwnościami losu i niezwykle kobiecą sesją w stylu pin-up. Walka o miejsce w domu modelek była zacięta. Kto wygrał i dostał się do półfinału programu "Supermodelki Plus Size"?
Ósmy odcinek programu „Supermodelka Plus Size" wystawił na próbę różne umiejętności dziewczyn i pokazał czy dadzą sobie radę w wielkim świecie mody. Jak zawsze na uczestniczki czekały trzy zadania. Jury oceniało nie tylko to, jak uczestniczki pozowały na sesji czy chodziły po wybiegu, ale również ich kreatywność, wyczucie stylu oraz znajomość podstawowych trików stylizacyjnych.
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Cukierkowa sesja pin-up
Pierwsza konkurencja przeniosła modelki oraz widzów do beztroskich lat 50. w Ameryce. Dziewczyny wcieliły się w zmysłowe pin-up girls i zapozowały u boku pięknych, samochodów w stylu vintage. Za kobiece kadry odpowiedzialny był Kajus Pyrz. Razem z Ewą Zakrzewską pomagali dziewczynom przeistoczyć się w słodkie kokietki, które w beztroski sposób miały spędzać wolny czas.
Fotograf radził uczestniczkom, by na sesji bawiły się i podążały za swoimi pragnieniami. Ewa Zakrzewska natomiast przestrzegała je przed zbyt erotycznymi pozami. Podpowiadała modelkom, by na sesji pin-up pokazały dziewczęcość, niewinność i kokieterię, a nie erotyzm.
Zadanie spodobało się kandydatkom na Supermodelkę Plus Size. Według Joanny Cesarz każda modelka plus size powinna mieć taka sesją w swoim portfolio.
Prawie wszystkie uczestniczki świetnie poradziły sobie z tym zadaniem. Zuzanna Zakrzewska czuła się jak ryba w wodzie, cały czas proponowała nowe pozy i rewelacyjnie poradziła sobie z ograniem przedmiotów. Wiktoria Kula pomimo tego, że przyznała się, że nie zna stylu pin-up i pierwszy raz usłyszała o nim w programie, profesjonalnie zagrała na sesji. Joanna Cesarz idealnie wywarzyła pozy i mimikę. Dzięki temu jej zdjęcie nie było ani zbyt infantylne ani przesadnie emanujące seksapilem. Najgorzej poszło Patrycji Greinke, która kolejny raz nie potrafiła się rozluźnić i wczuć w rolę. Fotograf biorąc pod uwagę pracę na planie postanowił wyróżnić Kasię Bochenkiewicz. Modelka początkowo miała zapozować z dogiem niemieckim. Niesforny pies pokrzyżował plany, ale uczestniczka nie poddała się i wspaniale wybrnęła z trudnej sytuacji.
fot. Kajus Pyrz
Zobacz portfolio Joanny Cesarz >>>
fot. Kajus Pyrz
Zobacz portfolio Kasi Bochenkiewicz >>>
fot. Kajus Pyrz
Zobacz portfolio Patrycji Greinke >>>
fot. Kajus Pyrz
Zobacz portfolio Wiktorii Kuli >>>
fot. Kajus Pyrz
Zobacz portfolio Zuzanny Zakrzewskiej >>>
Dzika improwizacja
Druga konkurencja w programie „Supermodelka Plus Size" wiązała się z grą aktorską i współpracą z czteronożnymi partnerami. Dziewczyny miały za zadnie zagrać w spocie społecznym dla Przytuliska w Błędowie. Praca na planie nie była łatwa. Reżyser, Karol Wasilka, nie dawał dziewczynom taryfy ulgowej. Uczestniczki po kilkanaście razy powtarzały daną scenę, tak aby otrzymać perfekcyjny kadr. Reżyser zawracał uwagę na to, jak dziewczyny pracują z kamerą, na ich komunikatywność oraz interpretację tekstu.
Zuzanna Zakrzewska przyznała, że ta praca wymaga od modelki wykazywania się inicjatywą i posiadania awaryjnego planu. Natomiast Kasia Bochenkiewicz, która pozowała z dzikami podsumowała, że ta konkurencja nauczyła ją cierpliwości i radzenia sobie ze stresem. Z zadaniem najlepiej poradziła sobie Wiktoria Kula, której partnerką w spocie była owca. Razem ze zwierzakiem stworzyły zgrany duet. Największy problem z grą aktorską miała Patrycja Greinke. Cały czas była spięta i nie potrafiła pokazać prawdziwych emocji.
Królowe second-handów
Finalnym zadaniem ósmego odcinka „Supermodelki Plus Size" był pokaz mody. Dziewczyny same przygotowywały swoje stylizacje, które upolowały w second-handzie. Pierwsza kreacja miała być w stylu casual, a druga koktajlowa. Wybrane stylizacje, po drobnych przeróbkach, uczestniczki zaprezentowały przed jury. Nie każda poradziła sobie z dopasowaniem kreacji do swojej sylwetki oraz urody. Podczas pokazu uczestniczki miały jedynie dwie minuty na przebranie się. Jurorzy zachwycili się oryginalnymi stylizacjami Kasi Bochenkiewicz.
fot. Krystina Szczęśny
fot. Krystina Szczęśny
fot. Krystina Szczęśny
Biorąc pod uwagę wszystkie konkurencje Rafała Maślak przyznał, że zaimponował mu profesjonalizm Joanny Cesarz i to jak potrafiła odnaleźć się w każdej sytuacji. Z programem musiała pożegnać się Patrycja Greinke, której nie udało się wykazać w żadnym zadaniu. W programie pozostały cztery modelki. Która według z nich wygra program "Supermodelka Plus Size"?
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
fot. Mateusz Nasierowski
Redakcja MaxModels