Ja interpretuję to zdjęcie w ten sposób, że żyjemy w zbyt cukierkowym , zbyt słodkim świecie, pełnym sztuczności, która wysysa z nas prawdę, a raczej zdolność do jej ujawniania. Szarzejemy, dopasowujemy się, WYBLAKAMY NA TLE SPOŁECZEŃSTWA. I często nie potrafimy odzyskać siebie, odzyskać własnego kolorytu. Na pierwszy plan rzuca się wtedy tylko ta różowa gra pozorów, dla której nasze prawdziwe ja jest tylko tłem. Szarancza symbolizuje według mnie kłamstwa, które wyrzucamy z siebie, zalewamy nimi świat jak plagą, byle być "normalnym", dopasowanym do popularyzowanego obrazu, wtlaczanego do naszych głów.
Zakochałam się w tym zdjęciu i uważam, że jest dziełem GENIUSZU