Współcześnie bycie eko jest bardzo trendy. Jemy dużo warzyw i owoców, unikamy mięsa, ćwiczymy jogę, a do drinka wrzucamy papierową słomkę. Jednak sporo z nas nadal nie zwraca uwagi na zrównoważoną modę, a ta stawia krok naprzód i podsuwa nam roślinne futro zaprojektowane przez Stellę McCartney.
KOBA® Fur-Free Fur, a więc roślinne futro Stelli McCartney, to prawdziwy przełom w świecie mody. Ten innowacyjny projekt miał swoją premierę podczas paryskiego Tygodnia Mody, na którym zaprezentowano kolekcję McCartney na wiosnę/lato 2020. Futro KOBA® jest efektem półtorarocznej współpracy pomiędzy Stellą McCartney, przedsiębiorstwem chemicznym Dupont oraz firmą Ecopel, która jest globalnym producentem tkanin, imitacji futer i odzieży ze sztucznej skóry. Ecopel słynie z dużego doświadczenia w branży modowej, gdyż tworzy dla ponad 300 najlepszych marek modowych, które w swoich kolekcjach zrezygnowały z prawdziwego futra.
O co tyle krzyku?
Wiadomą rzeczą jest, że sztuczne futra nie istnieją od wczoraj. Ich początek przypada na lata 50. XX wieku, kiedy to rozpoczęły się aktywne działania obrońców praw zwierząt. Niestety, jak się z czasem okazało, wynalazek ten oszczędził cierpień jedynie zwierzętom, a matce naturze przysporzył naprawdę wiele problemów. Sztuczne futra wytwarzano bowiem głównie z takich materiałów jak poliester czy akryl, z czego ten ostatni znalazł się na liście najbardziej szkodliwych włókien, które badano w 2014 roku.
Nowe futro KOBA® od swoich poprzedników różni się przede wszystkim składem. Materiał, który je tworzy nosi nazwę KOBA Fur-Free Fur i jest pochodzenia roślinnego. Dla uściślenia, KOBA® składa się w 37% z roślinnych włókien Sorona®, co oznacza, że przy produkcji takiego futra zużywa się o 30% mniej energii i wytwarza się o 63% mniej gazów cieplarnianych niż w przypadku produkcji konwencjonalnych syntetyków. W składzie znajdziemy również poliester pochodzący z recyklingu, dzięki któremu śmiało możemy nadać odzieży drugie życie, bez konieczności zalegania jej na wysypisku śmieci. Jak przyznała projektantka: Jestem niesamowicie podekscytowana moim nowym projektem z wykorzystaniem ekologicznego futra. To kolejny duży krok w kierunku przyszłości mody, która mam nadzieję wkrótce będzie zrównoważona i wolna od okrucieństwa wobec zwierząt.
Modelka Natalia Vodianowa w roślinnym futrze Stelli McCartney
Jedwab bez jedwabiu, skóra bez skóry i futro bez futra
Fakt, że roślinne futro KOBA® wyszło z pracowni Stelli McCartney, nikogo nie zdziwiło. Stworzony w 2001 roku dom mody McCartney od zawsze był związany z ideą zrównoważonego rozwoju i troską o środowisko naturalne. Marka ta co prawda została założona pod skrzydłami Gucci Group, ale Stella od początku postawiła im jasne warunki - w kolekcjach McCartney nie będzie żadnych skór ani futer. I tak do dziś, ponad 60% produktów pochodzących z jej kolekcji jest wykonanych z odnawialnych materiałów, a od 2017 roku projektantka pracuje nad wytworzeniem zrównoważonych alternatyw dla materiałów pochodzenia zwierzęcego, w tym sztucznej skóry bez skóry oraz wegańskiego jedwabiu na bazie drożdży.
Z czasem wieloletnie starania projektantki w kwestii dbałości o środowisko oraz ochrony praw zwierząt zostały docenione w postaci dwóch nagród - Green Designer of the Year oraz Designer of the Year. Jednak najwyższym wyróżnieniem dla Stelli McCartney wydaje się fakt, iż coraz więcej projektantów zdaje sobie sprawę z problemów etycznych i ekologicznych związanych z pozyskiwaniem futer naturalnych. W konsekwencji wiele marek odzieżowych tj. Versace, Prada, Burberry czy Gucci odchodzi od wykorzystywania tego surowca w swoich kolekcjach i bierze udział w międzynarodowym programie Fur Free Retailer.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Rezygnacja z futer nie kończy się tylko na domach mody. Z ich noszenia odstępuje wiele gwiazd (takich jak Vanessa Hudgens czy Joanna Krupa), a nawet sama królowa Wielkiej Brytanii! Informacja o rezygnacji z noszenia futer przez Elżbietę II wypłynęła z książki pt. „The Other Side of the Coin". Autorką biografii jest Angela Kelly - doradczyni do spraw garderoby, a także jedna z najbliższych współpracownic królowej. Kelly na łamach książki zdradziła, iż od 2019 roku do królewskiej szafy będą kupowane jedynie sztuczne futra. Jak podają media, taka decyzja jest podyktowana przede wszystkim tym, iż wiele podwładnych królowej jest przeciwnikami futer naturalnych i bardzo mocno troszczy się o środowisko. To właśnie z szacunku do nich i do matki natury Jej Wysokość na oficjalne wydarzenia będzie zakładać jedynie sztuczne futra, jednak jak dodaje Buckingham Palace - „W nowych ubraniach królowej Elżbiety wykorzystywane będą wyłącznie sztuczne futra. Nie oznacza to jednak, że monarchini pozbędzie się naturalnych futer, które już ma ani że nigdy więcej już ich nie założy".
fot.: AFP/DANIEL LEAL-OLIVAS
Warto wspomnieć, iż to właśnie Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie, prawie dwie dekady temu wprowadził zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Może decyzja królowej Elżbiety wpłynie na dalsze losy państwa, które zrobi kolejny krok w stronę przyszłości i zabroni sprzedaży futer w jego obrębie. Tymczasem jednak trend na sztuczne futra rozprzestrzenia się po świecie, zdobywając coraz większe uznanie. Dobrze, że nie możemy tego powiedzieć o futrach naturalnych, które powoli odchodzą do lamusa, oszczędzając zwierzętom niepotrzebnych cierpień.
Alicja Polewko / Redakcja Maxmodels.pl
Zdjęcie główne: AFP / Philippe Lopez