Torebka Louis Vuitton - dla jednych obiekt pożądania i synonim luksusu, dla drugich symbol snobizmu i ekstrawagancji. Czy zawsze tak było? Dowiedz się więcej o marce, która w tym roku obchodzi 160-lecie swojego istnienia.
Wiek XIX przyniósł nowe możliwości podróżowania. Europa pokryła się siecią linii kolejowych, w miastach pojawiły się tramwaje elektryczne. W USA powstała pierwsza transkontynentalna linia kolejowa. Otwarcie Kanału Sueskiego, łączącego morze Śródziemne z Czerwonym sprawiło, że nawet odległe kraje nie były już tak niedostępne. Wszystko to rozbudziło w ludziach chęć podróżowania, poznawania nowych lądów i podbojów egzotycznych krajów...
No tak, ale co to wszystko ma wspólnego z najbardziej znaną marką torebek i toreb? Więcej, niż myślisz!
zdjęcie instagram LV
Niepozorne początki
W nowej erze dalekich wojaży doskonale odnalazł się Louis Vuitton. Założyciel marki, fachu uczył się zaczynając od zawodu... pakowacza bagaży. Vuitton szybko pojął, że dostępne kufry są po prostu niewygodne. Wyjątkowe wyczucie potrzeb, w szczególności podróżujących kobiet, wyniosły go na szczyt. To właśnie z myślą o nich wyposażył kufry w funkcjonalne boczne kieszonki na wachlarze i rękawiczki.
Zajął się także opracowaniem nowego kształtu bagażu. Do czasów Vuittona podróżowano z okrągłymi drewnianymi kuframi. Były bardzo nieporęczne, ale przez obły kształt zapewniały spływanie wody, przez co wilgoć nie dostawała się do środka. Vuitton pozbył się wypukłości i pokrył kufry materiałem, który uniemożliwił przemakanie bagaży.
Dla kulinarnych podróżników wprowadził wewnętrzne przegródki, które umożliwiały transport owoców i przypraw z odległych krajów. Opracował skrzynię wardrobe (ang. garderoba), w której można było powiesić ubrania. Innymi słowy stworzył pierwszą podróżną szafę.
zdjęcie instagram LV
Słynny monogram marki, wprowadził już po śmierci Louisa, jego syn Georges Vuitton. Wiele kobiet, dla których monogram stanowi obiekt marzeń, będzie z pewnością zaskoczonych faktem, że został zaczerpnięty z... kuchennych kafelek w domu państwa Vuitton.
Artystyczne inspiracje
Dzisiaj spółka założona przez Louisa Vuitton znana jest jako LVHM. Marc Jacobs, dyrektor kreatywny marki od 1997 r., rozpoczął owocną współpracę z artystami nie zawsze kojarzącymi się z modą. Obok słynnych toreb z graffiti autorstwa projektanta Stephena Sprouse'a, marka ma w swoim dorobku akcesoria w pastelowych odcieniach zaprojektowanych przez kultowego malarza, Takashi Murakamiego i kolekcję w grochy powstałą przy współpracy z Yayoi Kusama. To typowy motyw dla japońskiej artystki, która od ponad 30 lat mieszka w szpitalu psychiatrycznym, co w żadnym stopniu nie przeszkadza w rozwoju jej kariery. W 2008 roku jedna z jej prac została sprzedana za ponad 5 milionów dolarów, co stanowi obecnie rekordową cenę za pracę żyjącej artystki.
Niedawno dom mody Vuitton zaprezentował swoją pierwszą kolekcje resort. Jest to również pierwsza kolekcja nowego dyrektora kreatywnego, Nicola Ghesquiere. Pokaz odbył sie w Monako u stóp pałacu królewskiego. W wydarzeniu uczestniczyli Książe Albert i Księżna Charlene.
fot. AFP PHOTO / JEAN CHRISTOPHE MAGNENET
Piękno ma swoją cenę
Na świecie jest tylko nieco ponad 460 butików Louis Vuitton. Torebki wykonywane są ręcznie, zatem od 160 lat nic nie uległo zmianie. Ich ceny są niebotycznie wysokie, ale w końcu ekskluzywność i luksus kosztują... Kupując podróbkę torebki na bazarze czy w super promocyjnej cenie na serwisie aukcyjnym, nabywamy marną imitację jakości.
Co więcej, kupujemy przedmiot bez historii, a według wielu fanek Vuittona - duszy :)
P. Glanc / Redakcja MaxModels.pl
