Galerię "Becia30", pierwszy raz zobaczyłem kilka lat temu, poznawałem nowe, próbowałem zapamiętać fotografie usuwane. Jestem przekonany, że nabrałem dystansu do zobaczonych i zapamiętanych prac. Po pokonaniu wewnętrznych barier, usunięciu wątpliwości postanowiłem „zmierzyć” się z wybranymi fotografiami. Moje wnioski:
• Autorzy fotografii nie upiększali cielesności, opowiedzieli różne historie tej samej kobiety.
• Zaprezentowane historie materializują to, co jest niewidoczne, definiują kobiecość i otaczającą ją aureolę.
• Fotografie zapraszają do intelektualnej gry, rozpoczynającej się od „niewinnych portretów”, poprzez fotografie zmysłowe, w których narracja przeplata barwy, w nielicznych odcienie bieli i czerni, by zamknąć wnioskiem, że bohaterka galerii posiada wiele odmiennych imion: od promieniującego ciepła i łagodności, poprzez subtelność i zalotność dojrzałej kobiety, kończąc na tajemniczości i surowości.
• Fotografie zapraszają do wizualnego i intelektualnego poszukiwania ostatecznej formy, kreowanej podczas indywidualnej interpretacji.
Po kolejnych przeczytaniu napisanych słów, każde z nich posiada wartość szczególną, próbuję być przekonany, że wypowiedziane zdania zostaną odebrane w sposób właściwy, że nie przekroczyłem granicy kindersztuby
• Autorzy fotografii nie upiększali cielesności, opowiedzieli różne historie tej samej kobiety.
• Zaprezentowane historie materializują to, co jest niewidoczne, definiują kobiecość i otaczającą ją aureolę.
• Fotografie zapraszają do intelektualnej gry, rozpoczynającej się od „niewinnych portretów”, poprzez fotografie zmysłowe, w których narracja przeplata barwy, w nielicznych odcienie bieli i czerni, by zamknąć wnioskiem, że bohaterka galerii posiada wiele odmiennych imion: od promieniującego ciepła i łagodności, poprzez subtelność i zalotność dojrzałej kobiety, kończąc na tajemniczości i surowości.
• Fotografie zapraszają do wizualnego i intelektualnego poszukiwania ostatecznej formy, kreowanej podczas indywidualnej interpretacji.
Po kolejnych przeczytaniu napisanych słów, każde z nich posiada wartość szczególną, próbuję być przekonany, że wypowiedziane zdania zostaną odebrane w sposób właściwy, że nie przekroczyłem granicy kindersztuby