Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
730 wyświetleń
OdpowiedzWitam
Chciałabym zasięgnąć rady odnośnie tych szkół.
Czy jest ktoś, kto miał z nimi kontakt, jaka jest opinia na temat?
Chodzi mi o studium dzienne - roczne.Oraz studia licencjackie na UWDla ułatwienia podam linki do tych szkół:
AF: http://www.akademiafotogr...studium/dzienne
EAF: http://www.eaf.com.pl/stu...zienne/program/UW: Wydział dziennikarstwa, fotografia prasowa, reklamowa, wydawnicza:www chwilowo jest tak zapchane, że nie chce się włączyćNa UW się dostałam. Ale nie wiem czy zechciałabym tam iść. Czy jest to opłacalne? Byłabym wdzięczna na JAKIEKOLWIEK infoCo polecacie? Proszę o konkretne opinie, nie żadne domysły...
Pozdrawiam
chcesz się czegoś nauczyć czy papierek mieć ?
Chcę się czegoś nauczyć, zdecydowanie.
jeśli chcesz się czegoś nauczyć to najbliżej masz Czechy...
piwo dobre mają :)Ale jeśli ktoś coś wie, na własnej skórze doświadczył którejś z wyżej wymienionych uczelni, tudzież może polecić jakąś inną, dobrą - byłabym niesamowicie wdzięczna za informacje.
Ja nie osobiście, ale znam absolwentów i wykładowców w obu szkołach AF i EAF, i często zapytuję ich o opinię, bo jako że sam wykładam, chciałbym znać zdanie rynku o konkurencji :DGeneralnie, jeśli chcesz się czegoś nauczyć, to raczej nie tam :D Dziki ma rację, najlepszy Institut Tvurci Fotografie w Opavie ( http://www.itf.cz/ ). Obie Akademie prezentują niestety bardzo słaby poziom. AF nastawione jest na zarabianie kasy, EAF jest w ogóle bez pomysłu robione. Jeśli wydasz roczne czesne na udział w jakichś kilku porządnych warsztatach, to więcej się nauczysz, niż kiblując rok czy dwa w jednej z Akademii. Szkoła nie da Ci takiego pojęcia o technice i rzemiośle, jak kursy i warsztaty.Z trzech wymienionych, tylko UW da Ci dobre wykszałcenie. Jest też studium przy ZPAF, trochę wieje komuną, ale dla poznania teorii sztuki jest ok.
zdecydowanie opava :)
ale to przyszły rok, nabór na ten już zakończony, portfolia do końca lutego przyjmowali.
Ouff, dziękuję bardzo za te opinie :)Do Czech się jednak nie wybieram, ah, żeby tylko jak było :) Za dużo w Warszawę zainwestowałam żeby się stad wynieść.Jak już dostałam się na Ukochanego Warszawskiego to tam zostanę.Dzięki!
Gód czojs. A zaoszczędzone w ten sposób niemałe pieniądze przeznacz na prywatne lekcje albo dobre warsztaty. To co najważniejsze, czyli le talent, posiadasz. Reszta przyjdzie z doświadczeniem.