Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
325 wyświetleń
OdpowiedzDo tej pory audiofile wierzyli w lepsze kable głośnikowe, lepsze kable łączące wzmacniacz z odtwarzaczem i lepsze kable zasilające. Ale w 2012 pora na coś nowego:http://www.highfidelity.pl/@main-1224&lang=zachęta:"Jak mówił Gerhard na przywołanym przeze mnie spotkaniu, mnóstwo czasu
zajęło im zrozumienie, dlaczego brzmienie odtwarzacza jest dużo gorsze,
jeśli pliki puszczane są z wpiętego do wejścia USB pendrajwa, a wyraźnie
lepsze, jeśli sygnał puszczany są przez sieć LAN z serwera."(artykuł pisany jest na poważnie, to nie fejk, jest też link do producenta i sklepu)
"Te „rewelacje” (przecież to tylko „dane”, więc nie powinny być zależne
od sposobu przesyłu) pchnęły producentów kabli do przemyślenia roli
kabla LAN w systemie audio. I tak powstało sporo wyspecjalizowanych
kabli tego typu – mają je i Supra, i inne firmy, włącznie z japońskim
Acoustic Revive."Nie wiem jak kable mogą wpływać na jakość zer i jedynek. Ale każdy powód jest dobry, by ludzie zapłacili o wiele więcej...
sanvean zaczęło się od "wygrzewania kabli", wtedy ludzie mający jakąś wiedzę techniczną próbowali tłumaczyć, ale wiara jest zawsze silniejsza, potem były kable zasilające, tu już nie trzeba było wiedzy technicznej tylko logiczna - kabel od gniazdka był tylko fragmentem całego przewodu od elektrowni, ale oni i tak słyszeli różnicę, teraz mowa jest o kablu wysyłającym dane CYFROWE, ale to też już 10 lat temu przerabiano, wymyślili, że cyfrowe dane z odtwarzacza CD mogą być gorsze i lepsze to teraz cyfrowe dane z LAN będą gorsze i lepszejestem wdzięczny audiofilom bo gdyby nie oni może nie dostrzegłbym od razu idiotyzmu onanistów sprzętowych
bardzo, bardzo drogi Acrolink (10900 zł/1 m)
--------------------
wtf? to nie żart?
Ale za to jakie masz okrągłe zera i proste jedynki :)
nie rozumiem jednego. Zakładając, że faktycznie kabel ma wpływ jakiś na przesyłane dane, gość coś wspomina o synchronizacji etc, to jak u licha może to mieć wpływ na pewną część pasma jedynie, skoro tutaj wszystko leci tak samo?
a skoro mają problem z synchronizacją przy przesyłaniu danych "w czasie rzeczywistym" do odtwarzania, bo tak to zrozumiałem przynajmniej, to co za problem dać bufor w urządzeniu?
wneku własnie odkryłeś, że onanizm sprzętowy, audiofilizm i inne voodoo dzieją się tylko w głowce kupujących
pewnie wszystko sprowadza się do tego, że w tych kablach użyto sporej ilości złota i nie dało się sprzedać tego bez całej otoczki. tak samo jak można kupować kable głośnikowe w pro-sklepach za pierdyliard,a można czasem znaleźć 20letnie kable od jakiegoś sprzętu yamahy, które mają 10 razy tyle miedzi w sobie co kable w ścianach albo na wolumenie dorwać skrętkę miedzi ze srebrem w konkretnej ekranowanej izolacji.
bo "Kabel wprowadza do dźwięku znacznie więcej informacji"Jak będziesz miał odpowiednie kable, to nawet do zwykłego brzdękolenia wprowadzi Ci tyle danych, że będzie brzmiało jak symfonia Beethovena :)
sanvean przy technologii cyfrowej przynajmniej część osób rozumie, że to nie ma sensu, bo cyfrowy zapis jakiegoś fragmentu utworu to np. tysiąc liczb i nie ma tam miejsca na upychanie nowych wszechświatów, ale przy zapisie analogowym zawsze dało się wmówić, że lepszy kabel wprowadza lepsze nie-wiadomo-co poprzez cokolwiek, np. że pojawiają się jakieś nowe harmoniczne, albo częstotliwości niesłyszalne uchem ale wyczuwalne podeszwami