Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
174 wyświetlenia
Odpowiedzsą odżywki bio wax, do kupienia w aptece. polecane nawet osobom, ktore mają wyniszczone wlosy po chemiterapiach. polecam.
a ja polecam wcieranie we włosy i skórę głowy olejków roślinnych - przyśpieszają porost włosów, nawilżają i odżywiają zniszczone włosy, a także zapobiegają zniszczeniu; efekty są widoczne dopiero po ok.2 miesiącach, ale uważam, że warto; szczególnie polecam olejki firmy Dabur np. Vatika, to olejek kokosowy z dodatkiem lemonki, amli i henny.
Drożdże również niezbyt mi pomagały.Miałam podobny problem, na głowie miałam wręcz siano.Często je podcinałam (ale niewiele to daje jeśli nie zetniesz ich dłużej)} i tak raz na miesiąc ewentualnie, na dwa.Aale znalazłam coś, co jakimś cudem zregenerowało moje siano, które w jakiś sposób przypomina zadbane włosy. Jest to olejek arganowy i maska z kareatyną zakupione w sklepie fryzjerskim. Oczywiście nic od razu, na odpowiedni efekt musiałam czekać co najmniej dwa miesiące, aczkolwiek efekt był wręcz świetny. Dodam, że wcześniej próbowałam niemal wszystkich odżywek, masek i nie tylko z drogerii, trochę z apteki..Do tego wspomagałam się tabletkami dopelherz na włosy i paznokcie ;)Olejek arganowy pobieżnie ma podobne właściwości - włosy są bardziej jedwabiste i ładniejsze w wyglądzie. Jednak od jedwabiu rozróżnia go to, że jednak regeneruje te włosy w przeciwieństwie do jedwabiu, który nie wnika wewnątrz łuski włosa.
Drożdże w formię tabletek też łykałam, ale większego efektu nie widziałam i tabletki podobno słabsze są od takich naturalnych. Ja miałam "Humavit" 250 tabletek za 12 zł.
a raczej na pewno. i z tego co pamietam tanie byly. jutro zakupie, bo drozdzy to ja bym nie przelknela.
a cos mi swita ze ja chyba tablety drozdzowe jakies lykalam. jak ktos ma wymiotowac to moze taak lepiej sobie je podjesc
chyba też spróbuję,jak dam radę:d bo to chyba obrzydliwe jest:d
no nic, pozostaje mieć nadzieję, że się nie zatruję ^^Z wypadaniem już nie mam takiego problemu. Kiedyś miałam. Teraz gubię bardzo mało włosów. Ale są rzadkie z natury, więc ;p
Nie mierzyłam, więc nie powiem Ci dokładnie, ale u innych dziewczyn było to na ogół 2 cm. Tak, włosy wydają się grubsze i bardziej lśniące, a także nie są już tak łamliwe,przez co wyglądają bardziej zdrowo i sprawiają wrażenie gęstych.
Pisałaś, że masz rzadkie włosy (btw. witam w klubie :>), nie wypadają może Ci za bardzo? Jeśli tak, doradzam "Kuracja wzmacniająca" z czarnej rzepy Joanny.
Co do smaku:
Pierwsze dwa dni na początku wypluwałam 1/3 napoju :P
Po 5 dniach się w miarę nauczyłam pić.
Po 2 tygodniach smak zupełnie przestał mi przeszkadzać (nadal nie jest smaczne, ale już mnie nie cofa ani nie pluję).
Ach, zapomniałam dodać, że pierwsze efektu zobaczyłam dopiero po miesiącu.
o matko... to się chyba przemogę jakoś... ale na samą myśl trochę mi niedobrze :D'Też już nie pierwszy raz się spotykam z tym, że naturalne kuracje działają o niebo lepiej niż chemia dostepna w sklepach. Mi włosy rosną straszliwie wolno, do tego są rzadkie i też już kilka metod wypróbowałam... bez skutku.Poza tym, że szybciej Ci rosną, to stały się może gęściejsze? Przez te 1,5 miesiąca o ile Ci urosły?