Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
194 wyświetlenia
OdpowiedzCytat: wrazart
Cytat: jfmedia
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie, będziesz w środowisko w którym się najlepiej najprawdopodobniej czujesz i powinno być OK ;) później z czasem możesz nabrać więcej pewności siebie i będzie jeszcze lepiej :)
sorry, ale to chyba jakiś żart? Przepraszam, a kto miałby niby podjechać na charakteryzację do domu jakiegoś marudera? Które to ekipy filmowe pracują w ten sposób? Będzie 10 chętnych, którzy będą na czas w oznaczonym miejscu i w błyskawicznym tempie zrobią to, co się od nich będzie wymagało wprost na planie filmowym. Praca, to nie jest zabawa. Albo coś robisz profesjonalnie i bierzesz za to kasę dostosowując się do wymagań klienta albo zdychasz z głodu na zasiłku. Absolutnie nie będzie lżej, gdy będzie się pracowało na własny rachunek. Pora się obudzić. Tak będą wyglądały realia. Wygra ten, kto będzie zawsze dyspozycyjny i z kim ekipie się będzie dobrze pracowało. Taki obowiązuje w tej chwili model gospodarczy, do którego pracownicy muszą się dostosować.
Dlaczego maruda? Już pisałem w odpowiedzi na jedną z wiadomości w tym wątku, dlaczego tak piszę. Chyba jedna z najdroższych szkół policealnych w całej Polsce, to po pierwsze. A po drugie, miałem przykre doświadczenie w UK i nie chciałbym, żeby nieustannie był stres w pracy, czy mobbing, jeśli zostanę charakteryzatorem filmowym. Ludzie są różni i nie trzeba odrazu krytykować, jeśli nie znasz osoby.
Gdy pójdziesz do pracy, czy na zlecenie, to pracodawcę/zleceniodawcę będzie guzik interesowała Twoja osoba i Twoje problemy. Dostaniesz zadanie i z tego zostaniesz rozliczony. Jeśli nie będziesz w stanie nawiązać dobrych relacji z otoczeniem, to będziesz miał pracę tylko raz i zero poleceń. Radzę porozmawiać z wizażystkami, które zasuwają po Polsce z kuframi, od których ręce im się urywają. W świątek, piątek i niedzielę. Zapierniczają, bo są odpowiedzialne. Za siebie i za dzieci, które często mają na utrzymaniu. Nikogo nie będzie interesowało ile kosztowała szkoła. Uczysz się dla siebie. Radzę robić to pilnie i całymi dniami trenować, aby z zmierzenie się z rzeczywistością w pracy nie powaliło Cię na kolana. Bo konkurencję będziesz miał i będzie czekała na Twoje potknięcia. Tak jest wszędzie. W Niemczech lekarki z Ukrainy podejmują się pracy nawet jako salowe, a inżynierowie zapierdzielają na budowie jako szeregowi pracownicy. Nikt się nad nimi nie rozczula. Nie spodziewaj się, że dla Ciebie ktoś zrobi wyjątek.
Cytat: jfmedia
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie, będziesz w środowisko w którym się najlepiej najprawdopodobniej czujesz i powinno być OK ;) później z czasem możesz nabrać więcej pewności siebie i będzie jeszcze lepiej :)
sorry, ale to chyba jakiś żart? Przepraszam, a kto miałby niby podjechać na charakteryzację do domu jakiegoś marudera? Które to ekipy filmowe pracują w ten sposób? Będzie 10 chętnych, którzy będą na czas w oznaczonym miejscu i w błyskawicznym tempie zrobią to, co się od nich będzie wymagało wprost na planie filmowym. Praca, to nie jest zabawa. Albo coś robisz profesjonalnie i bierzesz za to kasę dostosowując się do wymagań klienta albo zdychasz z głodu na zasiłku. Absolutnie nie będzie lżej, gdy będzie się pracowało na własny rachunek. Pora się obudzić. Tak będą wyglądały realia. Wygra ten, kto będzie zawsze dyspozycyjny i z kim ekipie się będzie dobrze pracowało. Taki obowiązuje w tej chwili model gospodarczy, do którego pracownicy muszą się dostosować.
Dlaczego maruda? Już pisałem w odpowiedzi na jedną z wiadomości w tym wątku, dlaczego tak piszę. Chyba jedna z najdroższych szkół policealnych w całej Polsce, to po pierwsze. A po drugie, miałem przykre doświadczenie w UK i nie chciałbym, żeby nieustannie był stres w pracy, czy mobbing, jeśli zostanę charakteryzatorem filmowym. Ludzie są różni i nie trzeba odrazu krytykować, jeśli nie znasz osoby.
Pisałem do szkół, gdzie są kursy charakteryzacji, parę z nich odpowiedziało mi. Oczywiście, szkoła, której zapłaciłem, mówi, że to kwestia praktyki i doświadczenia, trzeba zdobyć pewne umiejętności, natrenować rękę i będzie dobrze. Co dotyczy nerwów, to więcej w tym zawodzie jest satysfakcji niż stresu.
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie, będziesz w środowisko w którym się najlepiej najprawdopodobniej czujesz i powinno być OK ;) później z czasem możesz nabrać więcej pewności siebie i będzie jeszcze lepiej :)
Dziękuję za odpowiedź. Myślę, że będzie więcej kłopotów niż komfortu. Raczej pracę znajdę w sferze kinematografii, teatrze, fashion czy fotografii, też karnawałach, imprezach o jakimś temacie.
Cytat: _pk
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie...
Taaa... charakteryzacja filmowa w domu... a jak pomiędzy jednym ujęciem a drugim trzeba będzie coś poprawić, bo się rozmazało, zahaczyło czy cokolwiek, to cała ekipa będzie robiła przerwę w kręceniu i jechała do domu charakteryzatora na poprawki...
Czasami mam wrażenie, że większość uczestników forów m*models żyje w jakiejś innej rzeczywistości niż ja.
Odnośnie pierwszego pytania z wątku - jak już napisał jfmedia - NIKT nie będzie się przejmował Twoimi wątpliwościami, wahaniami, fumami. A dokładniej będzie tylko jedna taka osoba - psychoanalityk i to tylko wtedy, gdy mu zapłacisz i tylko przez czas, za który zapłaciłeś.
No może troszkę nie przemyślałem tego, ale chciałem dobrze ;)
Cytat: _pk
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie...
Taaa... charakteryzacja filmowa w domu... a jak pomiędzy jednym ujęciem a drugim trzeba będzie coś poprawić, bo się rozmazało, zahaczyło czy cokolwiek, to cała ekipa będzie robiła przerwę w kręceniu i jechała do domu charakteryzatora na poprawki...
Czasami mam wrażenie, że większość uczestników forów m*models żyje w jakiejś innej rzeczywistości niż ja.
Odnośnie pierwszego pytania z wątku - jak już napisał jfmedia - NIKT nie będzie się przejmował Twoimi wątpliwościami, wahaniami, fumami. A dokładniej będzie tylko jedna taka osoba - psychoanalityk i to tylko wtedy, gdy mu zapłacisz i tylko przez czas, za który zapłaciłeś.
Dziękuję za odpowiedź.
Wszystko to rozumiem. Mam wątpliwości, gdyż pracuję na wyspach w magazynie za minimalne wynagrodzenie, gdzie pracownicy, którzy długo pracują na kontrakcie, czują się jak króle, wykorzystują władzę, ganiają, krytykują i przeklinają. Ponadto dużo osób skończyło tylko zawodówki, gimnazjum, liceum albo są z wiosek, co świadczy też o tym (nie wszyscy), że mało są wykształceni, korzystają z wulgaryzmów, nie szanują innych, a w wolnym czasie jedynie co robią, to palą marihuanę i piją alkohol. A managerowie chcą jak najtaniej i jak najszybciej sprzedać, i jeśli produkacja stoi, to zwalniają, albo cały czas stresują, ganiając pracowników. Psychicznie i fizycznie ciężka praca. Dlatego boję się, mam wątpliwości, że, jeśli reżyser bądź kierownik zespołu charakteryzatorów, będzie ganiał, stresował, albo stosował mechanizm obronny "przemieszczenie" z psychoanalizy (będzie wyładowywał swoje negatywne emocje na charakteryzatorach), to nie będę dawał rady walczyć z takim stresem. Ponadto, jak pracuję to jestem całkowicie skupiony na pracy i nie zauważam, co się dzieje wokół, dlatego też nie mogę podzielać uwagi na kilka rzeczy, na przykład, makijaż+rozmawiać. Nie chcę zmarnować pieniędzy (12000zł za rok), nawet nigdy nie próbowałem malować twarzy, aczkolwiek psycholog zawodowy mówił, że dla mnie pasują zawody związane z rzeczami, zwierzętami, prace manualne, które powinno się wykonywać rękoma.
Na temat psychologa, to już wspomniałem powyżej, że korzystam z jego usług, i za darmo (NFZ). Ponadto studiuję psychologię.
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie...
Taaa... charakteryzacja filmowa w domu... a jak pomiędzy jednym ujęciem a drugim trzeba będzie coś poprawić, bo się rozmazało, zahaczyło czy cokolwiek, to cała ekipa będzie robiła przerwę w kręceniu i jechała do domu charakteryzatora na poprawki...
Czasami mam wrażenie, że większość uczestników forów m*models żyje w jakiejś innej rzeczywistości niż ja.
Odnośnie pierwszego pytania z wątku - jak już napisał jfmedia - NIKT nie będzie się przejmował Twoimi wątpliwościami, wahaniami, fumami. A dokładniej będzie tylko jedna taka osoba - psychoanalityk i to tylko wtedy, gdy mu zapłacisz i tylko przez czas, za który zapłaciłeś.
Cytat: Konto usunięte
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie, będziesz w środowisko w którym się najlepiej najprawdopodobniej czujesz i powinno być OK ;) później z czasem możesz nabrać więcej pewności siebie i będzie jeszcze lepiej :)
sorry, ale to chyba jakiś żart? Przepraszam, a kto miałby niby podjechać na charakteryzację do domu jakiegoś marudera? Które to ekipy filmowe pracują w ten sposób? Będzie 10 chętnych, którzy będą na czas w oznaczonym miejscu i w błyskawicznym tempie zrobią to, co się od nich będzie wymagało wprost na planie filmowym. Praca, to nie jest zabawa. Albo coś robisz profesjonalnie i bierzesz za to kasę dostosowując się do wymagań klienta albo zdychasz z głodu na zasiłku. Absolutnie nie będzie lżej, gdy będzie się pracowało na własny rachunek. Pora się obudzić. Tak będą wyglądały realia. Wygra ten, kto będzie zawsze dyspozycyjny i z kim ekipie się będzie dobrze pracowało. Taki obowiązuje w tej chwili model gospodarczy, do którego pracownicy muszą się dostosować.
ja bym Ci radził po prostu pracować w domu, zapraszać osoby którym będziesz robił charakteryzację do siebie, będziesz w środowisko w którym się najlepiej najprawdopodobniej czujesz i powinno być OK ;) później z czasem możesz nabrać więcej pewności siebie i będzie jeszcze lepiej :)
Czy są tutaj charakteryzatorzy i mogą się wypowiedzieć na temat pracy w zawodzie? Czy dużo stresu jest w pracy? Trzeba pracować w pośpiechu?
Z góry dziękuję za odpowiedzi, związane z tematem. Proszę nie pisać żartów i nie dywagować.