Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
143 wyświetlenia
OdpowiedzCytat: tatianaemilia
A w ogóle ktoś jeszcze zajmuje się fotografią analogową ?
Mój Kolega Bartek właśnie nabył na tyle doświadczenia, że dołączył film 35 mm do swojej pracowni. Teraz robi cyfrowo,oraz na filmach 35 mm.
Sam nie tak dawno, też robiłem i czarno-białe i C-41 ,ale cyfrowo taniej.
Cytat: nefryt
Dzięki za odpowiedź.
Skany mam...
Chciałem też papierowe, przynajmniej kilka najlepszych, bez upominania sie.
Zaklad polecił mi naprawca aparatu. Możliwe, że masz rację. jak masz skany to ze skanow rób. Bo tak jak mowilem film i tak bedzie skanowany przez maszynę. U mnie w miescie jest tylko jeden zakład który robi powiekszalnikowe zdjęcia. Ale liczy sobie tyle ze ho ho więc wole wydrukowac w drukarni.
A w ogóle ktoś jeszcze zajmuje się fotografią analogową ?
Cytat: nefryt
Hej
Odebrałem z reparacji po latach stary aparat Practica po ojcu. Robiłem nim w wakacje zdjecia pamiatkowe - czasem ja, czasem przyjaciele. Część zdjęć zupełnie nie wyszła, ale co najmniej kilka wydaje się ok. Nie byłem nigdy zboczeńcem ostrości zdjęć, nawet cenię takie mniej wyraźne. Mimo to uważałem na ostrość i niektóre foty widzę, że są ok. Dlaczego, ilekroć chcę wywołać zdjecia papierowo w zakładach, usługodawca marudzi i nawet w ogóle oddaje mi bez odbitek, mam się dopomnieć - przy ich wywracaniu oczami - o zrealizowanie usługi? nie wiem gdzie ty oddajesz te filmy ( jak sie domyslam juz wywolane) klopot polega na tym ze trzeba te filmy zeskanowac. Jezeli oddajesz do zakladu z "nowoczesnym " (sic) sprzętem to zazwyczaj nie ma tego skanera na wyposazeniu. Wiec musi to recznie skanowac a to już "sie niechce". Poszukaj zakladu ze starym sprzętem
Cytat: tatianaemilia
A w ogóle ktoś jeszcze zajmuje się fotografią analogową ?
Ja na przykład.
Chętna na taką sesję?
Cytat: tatianaemilia
A w ogóle ktoś jeszcze zajmuje się fotografią analogową ?
Mam kilka analogowych aparatów, nawet w jednym siedzi klisza i chyba coś jeszcze mam w lodówce, ale cyfra wygrała. Bardzo ekscytujące jest oczekiwanie na efekt końcowy, ale też często jest duże rozczarowanie, bo nie da się powtórzyć. Druga sprawą jest jakość zdjęć. Do klisz specjalnie kupiłem sobie skaner, bo to co mi robił profilab wołało o pomstę do nieba i to za niemałą kasę (potem tylko duże wydruki u nich robiłem). Wyliczyłem sobie, że przy około 20 -30 filmach w dużych rozmiarach skaner się zwróci. Czar prysł jak zobaczyłem zdjęcia ze zwykłej małpki. To było z 13 lat temu. Cena, jakość i wygoda zwyciężyły ;)
Dzięki za odpowiedź.
Skany mam...
Chciałem też papierowe, przynajmniej kilka najlepszych, bez upominania sie.
Zaklad polecił mi naprawca aparatu. Możliwe, że masz rację.
Hej
Odebrałem z reparacji po latach stary aparat Practica po ojcu. Robiłem nim w wakacje zdjecia pamiatkowe - czasem ja, czasem przyjaciele. Część zdjęć zupełnie nie wyszła, ale co najmniej kilka wydaje się ok. Nie byłem nigdy zboczeńcem ostrości zdjęć, nawet cenię takie mniej wyraźne. Mimo to uważałem na ostrość i niektóre foty widzę, że są ok. Dlaczego, ilekroć chcę wywołać zdjecia papierowo w zakładach, usługodawca marudzi i nawet w ogóle oddaje mi bez odbitek, mam się dopomnieć - przy ich wywracaniu oczami - o zrealizowanie usługi?