Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
451 wyświetleń
OdpowiedzNiestety bez przykładów bo nie jestem w domu :)
Cytat: rubio
Fotografa.
cóż za pokrzepiająca rada ;D
kurcze, wlasnie chyba w tym problem, ze zdjecie bylo niedoswietlone, a przy rozjasnianiu poszedl kontrast i jak go odzyskiwał retuszer troche pojechal z kolorami...
Cytat: marleyfoto
kurcze, wlasnie chyba w tym problem, ze zdjecie bylo niedoswietlone, a przy rozjasnianiu poszedl kontrast i jak go odzyskiwał retuszer troche pojechal z kolorami...
Proponuję odpocząć trochę od dyskusji w chyba już trzecim wątku na forum poswieconemu jednemu zdjęciu. Koledze marleyfoto polecam zakasać rękawy i zabrać się za naukę zarówno robienia zdjęć, jak i retuszu. Są miliony bezpłatnych clipow wideo na ten temat. Można też zapisać się na kurs. Nad takim zdjęciem przeciętny fotograf nie zastanawia się dłużej niż pół sekundy, tylko robi poprawnie nowe.
Cytat: marleyfoto
kurcze, wlasnie chyba w tym problem, ze zdjecie bylo niedoswietlone, a przy rozjasnianiu poszedl kontrast i jak go odzyskiwał retuszer troche pojechal z kolorami...
Zdjęcie możnaby jeszcze uratować poprawiając jeszcze trochę balans kolorów lub proporcje kolorów. Zdecydowanie za mało tutaj niebieskiego. Można się pobawić.
Choć ja osobiście bym wolała wrócić do pierwotnej wersji, i ewentualnie z nią powalczyć niż ratować to co zepsute.
A najlepiej to oczywiście powtórzyć sesję. Wybierając porę dnia z miękkim oświetleniem. Doświetlić porządnie twarz i wtedy będzie git.
Cytat: alimisia
Cytat: marleyfoto
kurcze, wlasnie chyba w tym problem, ze zdjecie bylo niedoswietlone, a przy rozjasnianiu poszedl kontrast i jak go odzyskiwał retuszer troche pojechal z kolorami...
Zdjęcie możnaby jeszcze uratować poprawiając jeszcze trochę balans kolorów lub proporcje kolorów. Zdecydowanie za mało tutaj niebieskiego. Można się pobawić.
Choć ja osobiście bym wolała wrócić do pierwotnej wersji, i ewentualnie z nią powalczyć niż ratować to co zepsute.
A najlepiej to oczywiście powtórzyć sesję. Wybierając porę dnia z miękkim oświetleniem. Doświetlić porządnie twarz i wtedy będzie git.
gdyby fotograf miał czekać na dzień z miękkim oświetleniem aby zrobić zdjęcia klientom, to by na chleb z wodą nie zarobił.
Fotograf, to taki człowiek, który zajmuje się głównie myśleniem, a nie naciskaniem spustu migawki. Czekać na światło, to można przy krajobrazach, albo jakiś szczególnych ujęciach z udziałem tarczy słonecznej w kadrze. Bo całą resztę warunków to sobie można wystrugać w plenerze na wiele sposobów. Czasami nawet bez użycia choćby blendy
dzieki za odpowiedzi ;)
koleżance, jak juz coś... ok, cały czas cwicze, i poswiecam czas na ogladanie filmikow, jednak z dnia na dzien umiejetnosci nie przychodza,..
Cytat: marleyfoto
koleżance, jak juz coś... ok, cały czas cwicze, i poswiecam czas na ogladanie filmikow, jednak z dnia na dzien umiejetnosci nie przychodza,..
Przepraszam zatem za pomyłkę.
Z fotografią, jak i z wszelkimi innymi dziedzinami jest tak, że umiejętności przychodzą bardzo powoli. Jeśli nie poświęcisz się temu w wymiarze kilkunastu, a może i więcej godzin tygodniowo, to nic z tego nie będzie. Tylko determinacja, upór i ciekawość pozwala iść do przodu. Pasmo porażek towarzyszy każdemu fotografowi bez względu na jego staż. Bo na każdym etapie rozwoju fotograf powinien mieć już nowe cele do osiągnięcia, a każda bieżąca sesje jest zatem przebrzmiała nutą. Krok do przodu możesz wykonać mając w miarę stały nadzór nad swoimi postępami. Tego niestety nie dadzą same filmiki. Tego nie da żaden portal ze zdjęciami, forum czy wystawianie prac na fb. Do tego potrzebujesz nauczyciela, który sukcesywnie będzie wyznaczał cele i kontrolował Twoje poczynania. Sama nauka powinna odbywać się dwutorowo - z jednej strony chodzi o opanowanie kwestii technicznych w fotografii, teorii oraz ćwiczeń praktycznych,a z drugiej - często ważniejszej - o rozwój artystyczny. Bez tego drugiego ani rusz będąc na podstawowym poziomie i rozpoczęciu dopiero co przygody z fotografią, Twoją największą przyjaciółką powinna być choćby nauczycielka plastyki w szkole. Bo prawie każda z nich jest po ASP i może Ci przekazać dużo więcej informacji o tworzeniu obrazów, wyrażaniu nastrojów, emocji, wpływie przestrzeni, operowaniu plamami, kolorem, kontrastem i jasnością, niż wszystkie fora fotograficzne w tym kraju razem wzięte. Przestrzegam przed przecenianiem sprzętu.To jaki będziesz miała aparat i jaki obiektyw, jest najmniej istotne. Najpierw trzeba wiedzieć co do czego służy i jak się tym posługiwać. Ważne, abyś dokładnie rozumiała, co robi aparat, gdy naciskasz spust migawki. A dokładnie - jak tworzy się zdjęcie i jaki wpływ na nie ma czas, przysłona oraz czułość. Photoshopa możesz wcale nie mieć i nawet nie obrabiaj tych zdjęć, bo szkoda na to czasu na tym etapie. Całkowicie odradzam stosowanie presetów, pluginów i innych podobnych bzdur, bo zostaniesz kaleką graficzno-artystyczną już na samym początku i bardzo trudno będzie potem wyzwolić się od tego. Chyba, że sama je sobie stworzysz. Choćby były najbardziej ułomne będą lepsze dla Twojego procesu poznawczego niż cała reszta gotowców. Powodzenia
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. :D Nie wiem, szczerze mówiąc, co to te presety i pluginy... Zdjęcia uczę się przerabiac. Niestety nie mam juz plastyki w szkole, dlatego z rad nauczyciela nie skorzystam. Trochę załamujące jest swierdzenie, ze musze poswiecac kilkanascie godzin tygodniowo nad fotografia. Jesli to prawda, to ile czasu na prywatne zycie poswiecaja mistrzowie fotografii? to trovhe przeraza.
czytam i caly czas ucze sie nowych rzeczy, odkrywam nwoe funkcje. mysle, ze w ten sposob dojde do jakiejs wprawy. Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz, dala mi ona do myslenia :)