Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
12207 wyświetleń
OdpowiedzJa płacę dobrym modelkom za pozowanie bo wiem jak ważna jest dobra gra przed obiektywem. Z drugiej strony też zarabiam na fotach robiąc sesyjki dla różnych dziewczyn które nie mają doświadczenia a chcą mieć fajne foty w folio :)
Ujmę to tak - częściej "pstrykacz" płaci za akty niż fotkowa niunia za testy do portfolio.
Można zarobić, ale wydaje mi się że są tylko trzy opcje:-pozując do aktów fotopstrykaczom -dostać się do świetnej agencji -mieć duże doświadczenie, możliwość przemieszczania się po całej Polsce i łapania castingów Jeśli jesteś foto modelką z małym lub średnim doświadczeniem i nie chcesz się rozbierać dla amatorów to nie zarobisz lub zarobisz mało raz na rok, raczej jeszcze się do tego dokłada. Mi się zdarza coś zarobić jak mam jakąś komercję ale to jest rzadko, zwykle pozuję tfp bo traktuję to jako hobby. Ale gdyby się uprzeć to da się na tfp wyszkolić i zrobić sobie super pf a potem jeździć po kraju na castingi itd... Tyle że ja nie mam za bardzo na to czasu ani predyspozycji. Ale cóż, takie hobby :) p.s. Widzę że niektórzy z Was piszą że nie ma pstrykaczy którzy płacą modelce za akty- jest ich masa.
to dowiedziałem się, że jestem bezczelny :)------------------------------------------No wiesz, jak mogłeś naruszyć takie ego. Okrutny i bezczelny :)
W zasadzie większość odpowiedzi już padła. Najlepiej chyba to ujął Karol (chociaż to najbardziej wyidealizowane i mało realne rozwiązanie).Jednak gdyby jednym zdaniem można odpowiedzieć na pytanie, to brzmiałoby ono:"tak, można zarobić, jeśli się ma odpowiednie umiejętności i predyspozycje"Część osób jest w stanie wyszkolić się na samych TFP, ale jest to o wiele łatwiejsze, jeśli się w jakiś sposób płaci za naukę i doświadczenie.Żeby nie było - ja robię tylko TFP. Ale nie mam problemu z wydaniem kasy na warsztaty czy książki. A gdy doradziłem ostatnio taką formę jednemu fotopstrykowi, to dowiedziałem się, że jestem bezczelny :)
karol-kaminski - hobby to zupełnie inna bajka. To prawda. Problem pojawia się wtedy, gdy hobbysta próbuje wejść na teren przeznaczony dla zawodowców. Dotyczy to osób po obu stronach obiektywu.Dlatego ja tylko hobbystycznie i tylko tfp.
kathrinesss - "Niestety polak tak ma" 'Polak' piszę się z dużej litery,nawet w internecie ;)
"...I tak ucząca się pozowania modelka idzie do bardziej doświadczonego
fotografa płacąc za usługę. Fotograf ma wtedy środki na swoje inwestycje
projekty pozwalające mu na rozwój i płaci innym bardziej doświadczonym
modelkom itd...."czyżby?zajrzyj w ten wątek:http://www.maxmodels.pl/forum_132014_chryst_-_casting_do_projektu_autorskiego_-_krakow_-_modelka_poszukiwana.html właśnie ten temat poruszyłemgość szuka modleki TFP bo to On łaskawie robie swoje widzimisie i mu się należy darmowa praca modelkinatomiast wszędzie można spotkac Jego wpisy dotyczące tego, że nie pracuje TFPtak jest częstojak Kali potrzebuje to trzeba dla Kaliego za darmo, ale jak Kali ma cos zrobic to trzeba szanować pracę Kaliego i mu zapłacić
Mogłabyś zarabiać. W zasadzie w pewnym momencie spełniając pewne wymagania każdy by mógł, ale do tego trzeba pracy, doświadczenia, zmiany sposobu myślenia, upłynięcia czasu bo aby robić coś dobrze trzeba się tego nauczyć. Trzeba byłoby przywrócić myślenie o portfolio jako inwestycji i narzędziu pracy. Do czego zmierzam. Fotografowie nie mieliby nic przeciwko płacenia modelkom, gdyby sami byli doceniani i na odwrót modelki płaciłyby fotografom, gdyby dostawały pieniądze za swoje prace. I tak ucząca się pozowania modelka idzie do bardziej doświadczonego fotografa płacąc za usługę. Fotograf ma wtedy środki na swoje inwestycje projekty pozwalające mu na rozwój i płaci innym bardziej doświadczonym modelkom itd. Wystarczyłoby traktować modeling jako normalną działalność. Będąc np lektorem języka angielskiego wpierw poszłabyś do szkoły by ktoś Cię tego języka nauczył tak ? Zapłaciłabyś za to bo za to już wypada płacić ;) następnie sama byś się doszkalała robiąc certyfikaty, ucząc się np języka technicznego. Gdybyś już to poznała mogłabyś pracować/uczyć innych i za to brałabyś pieniądze. Proste prawda ?
Nie ruszam tu tematu hobby, pasji itd bo to zupełnie inna bajka.
"Dużą role odgrywa tu konkurencja zza wschodniej granicy, gdzie temat nie
jest przedmiotem takiej publicznej nagonki jak u nas. Reasumując inni
mogą robić na tym pieniądze a u nas inkwizycja. Jak zwykle zresztą."w samych Czechach siedzi tyle firm z branży erotycznej, że zapełniają połowę najbardziej popularnych płatnych stron na świecie. Przeciez to nie jest żadną tajemnicą że parę firm obstawiło tą branżę i tylko wymieniają się modelkami. Tylko u nas nie da się na niczym zarobić ;) Ani fashion, ani gołe pupy, ani glamour...powinniśmy zacząć eksportować bezsilność ...nasz narodowy towar