Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
117 wyświetleń
Odpowiedzumowa tfp a pewien podpunkt brzmi Fotograf ma prawo:1.Wykorzystywać utwór opisany w § 1 lub jego część na wszystkich znanych w chwili podpisywania umowy polach eksploatacji,2. Publikacji utworu opisanego w § 1 lub jego części; w szczególności w Prasie, Galeriach (w tym internetowych), portfolio itd.,3. Sprzedać lub w inny sposób czerpać korzyści majątkowe z utworu opisanego w § 1 lub jego części.§ 7Model/Modelka* wyraża nieodwołalną i wieczystą zgodę na nieograniczone wykorzystanie fotografii, na których znajduje się Modela/Modelki* wizerunek, a które stanowią utwór opisany w § 1 lub jego części, przez Fotografa lub podmioty przez niego wskazane we wszystkich mediach i na wszelkie znane w chwili podpisywania umowy pola eksploatacji, na terytorium całego świata, bez żadnych ograniczeń co do natury ich wykorzystania (fotografie mogą być łączone z innymi fotografiami i elementami oraz mogą być przerabiane i modyfikowane), w tym także do celów promocjno-reklamowych.tylko proszę na mnie nie naskakiwać, nie znam się na tym, z pewnych źródeł dowiedziałam sie , że to umowa bardzo jednostronna, zabezpieczająca interesy fotografa, krzywdząca modelkę (no ale to jeszcze znieść można) ale czy z tej umowy przypadkiem nie wynika, że fotograf może zrobić fotomontaż albo wrzucić moje zdjęcie gdzie zechce a ja sie pozniej dowiem, że foto mojej osoby krąży po internecie na mało ciekawych stronach? tu link do całej umowy http://www.sendspace.pl/file/a9ec5c937711cfa1802633b
jest dokładnie tak jak piszesz - nie wiem jak to dokładnie wygląda pod względem prawnym - ale w zasadzie podpisując to nie masz nic do powiedzenia :)
Umowa lipna. Każdy inaczej rozumie cele reklamowe. Równie dobrze reklamą może byc twarz na stronie z bielizną, nie wspominająć o innych miejscach gdzie mogła by się znaleźć.Reklama, to reklama :) Nieważne jaka.
Przy podpisaniu takiej umowy fotograf moze zrobic wszystko i nie bedziesz miala na to wplywu.. Nie czytalem wszystkiego dokladnie, ale jesli w umowie jest wzmianka o dokonywaniu przez fotografa zmian w zdjeciach bez koniecznosci informowania Cie o tym, moze sie to skonczyc pieknym fotomontarzem (o ile sama nie zapozujesz nago) na pierwszej stronie jakiegos pisemka xxx na ktorym fotograf zwroci sobie koszty sesji TFP :). Jakis czas temu byly tu na forum jakies dwie modelki ktore niby jakis fotograf w ten sposob wykorzystal, a one po prostu nie przeczytaly uwaznie co podpisywaly no i klops:D
no ale halo teraz to co innego - dostajesz za to pieniądze więc tak nie masz żadnych praw, może robić z nimi co chce - jak się nie podoba to nie pozuj :)
Rzeczywiście lipna ta umowa. Ta którą np. używa mój fotograf ma zaznaczone ze fotograf nie ma prawa np. umieszczania zdjęć na stronach pornograficznych.
Taaa... ja już raz sobie taką jedną umowę podpisałam... to potem nie mogłam spać w nocy z nerwów :/ na szczęście okazało się, że to umowa dla.... wizażystki -.-'Cóż... ja bym takiej umowy na pewno nie podpisała :)
sprobuj sie dogadac z fotografem i zmienic postanowienia owej umowy...a noz pojdzie ci na reke :) chyba ze to ten zly i okropny co robi tfp :P wowczas nie liczylbym :PPPPP
Mam poodobną umowę... to taki szablon.Jednak u siebie zmieniłem kilka drobiazgów i wykreśliłem punkt o sprzedaży dzieła.Jeśli TFP, to chce sie zachowywać uczciwie względem modelki i nie czerpać korzyści finansowych z dzieła, które powstało dla innych calów.Reszta, to wynik prawa autorskiego i cywilnego.Cele promocyjno-reklamowe rozumiem jako własną promocję, która wg mnie przejawia się choćby publikacją zdjęć na MM
podpisując zgodę na dowolną i nieograniczoną jak to sobie wymyślił w "umowie" fotograf meodyfikację zdjęć równie dobrze może odczepić twoją śliczną główkę, w photoshopie dokleić nagie ciało jakiejś panny i wysłać do magazynu erotycznego i nie będziesz mogła wtedy zbyt wiele zrobić, poza tym postanowienia umowy które pozbawiają jedną wyłącznie jej stronę prawa do rozwiązania umowy ( co rozumiem przez sformułowanie, że to "Model/Modelka zgadza się na wieczyste itd) jak dla mnie śmierdzi klauzulą niedozwoloną więc takie postanowienie i tak nie byłoby doniosłe prawnie, ja bym nie podpisała