Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1033 wyświetlenia
OdpowiedzNajszybciej to chyba Acetonem by zeszło nie ? :D
miałam zdejmowany w domu kolor z wlosow. pasemka aquamarine na blondzie. uzylam dwoch opakowan, dzień po dniu, Fantasia colore Color Remover firmy professional by FAMA, można stosować max 3 razy dziennie, ale nie poleam. bardzo dobry, nie zniszczyl mi wlosow, nawet przedłużanych. nie polecam rozjasniaczy do dekoloryzacji, tez kiedys probowalam i zle na tym wyszlam, mimo, że robilam u fryzjera. lekka zielen mi zostala ale to juz wina tonera bo uparcie sie trzyma ;p
Poprzez dekoloryzację nie wrócisz do naturalnego koloru tylko usuniesz pigment z włosów. Ja miałam robioną u fryzjera i NIE POLECAM. Włosy są później nie do odratowania. Plączą się, łamią, są sztywne, nie przyjmują już koloru. Na gołe oko widać, które włosy były dekoloryzowane, a które nie (oczywiście gdy urosną nowe ;) ). Zabieg ten miałam już 2 lata temu i cały czas muszę regularnie ścinać włosy, żeby pozbyć się tych ekstremalnie zniszczonych... A tak mi się marzą dłuższe... :(
Nie ma czegoś takiego jak powrót do naturalnych przez dekoloryzację chyba, że pewien jej rodzaj i włosy były wcześniej potraktowane tylko słabym utleniaczem i ciemnym kolorem (a tak nie było jeżeli farbowałaś farbą z drogerii i masz jasny brąz). Proponowałabym zostać na farbowaniu na kolor taki jaki w tym momencie masz w najciemniejszych miejscach jednak nie farbą stałą a tonerem i tak do skutku aż te włosy farbowane stałą farbą odrosną i zostaną ścięte. Do tego czasu wystarczy nakładać toner raz na miesiąc czy dwa i on się wypłukuje systematycznie przez co nie widać odrostu. Tonery wyglądają też bardziej naturalnie. Nie wierz w żadne cuda dekoloryzacji. Raz utleniane włosy nigdy już w tym miejscu nie będą miały naturalnego koloru bo naturalny pigment został najzwyczajniej w świecie zniszczony i na jego miejsce wskoczyły sztuczne pigmenty z farby. Dekoloryzacja usunie tylko sztuczne pigmenty, ale naturalnych nie przywróci....Efekt: suche i wrażliwe włosy z resztkami naturalnego pigmentu i sztucznego czyli koloru rudej kity. Na to trzeba nałożyć farbę żeby wyrównać te rudości...i kółko się zamyka....Znowu jest odrost.....itd...itd...
dekoloryzacja bardzo może zniszczyć włosy więc średnio polecam, chyba że jestes zdesperowana. Najlepsza metoda to chyba pasemka i stopniowe dorabianie coraz większej ich ilości (takie refleksy a nie chamskie pasma).
dzieki Wam bardzo , jutro wlasnie ide do fryzjera :)
A mi się szybciej rozjaśniły końcówki, niż głowa i fryzjerka nie mogła wyjść ze zdziwienia.
Schodziłam z czarnego, na średni brąz...
Miałam kąpiel rozjaśniającą, potem położono mi farbę w kolorze zbliżonym maxymalnie do naturalnego i teraz tylko raz na miesiąc/czasem dwa muszę położyć szamponetkę dla odświeżenia koloru i z głowy :)
może ekspertką nie jestem, ale ja przeprowadziłam dekoloryzację w domu, użyłam 4 opakowań rozjaśniacza do pasemek z Joanny (potrzeba 2x więcej niż farby), jest mocniejszy od rozjaśniacza do całych włosówwyjściowym kolorem był czarny, już po ok. 0,5h-40 minutach miałam jasny brąz na czubku głowy, końcówki jednak czarne..trzymałam łącznie ponad godzinę, w pierwszej "fazie" z czepkiem (może być worek foliowy) na głowie, później tylko na końcówkach bo czubek miałam blond - rozjaśniacz aktywuje się bardziej pod wpływem ciepła.. w efekcie miałam grzybka blond do uszu, a coraz niżej to coraz ciemniejsze włosy..ważne żebyś nie spaliła sobie włosów podczas rozjaśniania - musisz cały czas je kontrolować - później do ich lekkiej renowacji duże ilości odżywki ;)mniej radykalny sposób: robić pasemka rozjaśniaczem, stopniowo coraz więcej i więcej pasemek - efekt: 80% mniej zniszczone włosy, w sensie że np. co 2 tygodnie ktoś robi Ci pasemka ;) zmywasz kiedy uznasz, że już czas ;)ewentualnie nakładasz później farbę jak najbardziej przypominającą Twój naturalny kolor włosów i cieszysz się z braku odrostów ;D
up
up