Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
3802 wyświetlenia
Odpowiedzz kółkami da sie sobie poradzić - chpociazby kupując do kufra babciny wózek - i to tyczy sie kazdego kufra na kółkach bo jeszcze nie widziałam kufra z wbudowanymi zajebistymi kółkami.ale odnośnie noszenia - nanosisz sie duzo. wniesienie takiego kufra na 3-4 piętro do klientki to katorga w porownaniu z noszeniem całą drogę kufra w rece mniejszego. ja mialam ten wielki kufer, działałam z nim całe lato, ale na zime musiałam sie przemeblowac do tego zwykłego do ręki, bo na babcinym wózku nie da sie jezdzic po śniegu. i tak zostałam juz przy tym mniejszymm bo mi wygodniej mimo wszystko niż z takim duzym na kolkach... wole nosic dodatkową torbe na ramieniu :)
ja juz swój mam <3 jutro jedziemy na pierwsza sesje :)
Przepraszam jeśli już się gdzieś wcześniej ten kufer pojawił i powtarzam, ale wydaje mi się że nie.http://www.hurtownia-monroe.pl/index.php?str=k1&str2=kprodukt&pro=537 - miał ktoś styczność z tym cudem? Warto kupić czy lepiej Kryolanowy? Ten jest wyższy i ciut węższy, bardziej mi się podoba wizualnie... No i pod względem finansowym wypada dużo korzystniej (ten 600, Kryolan prawie 1400).Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi : )ED.:Uprzedzając - tak, jestem zdecydowana na kufer jeżdżący. Ten na pasku z którym męczyłam się do tej pory skutkował każdorazowo wielkim siniakiem na biodrze i koszmarnym nadwyrężeniem barku + mięśni idących przez kark, co z kolei owocowało bólem rozsadzającym czaszkę :/ Kufrom na ramię mówię stanowcze NIE!Do noszenia mniejszej ilości kosmetyków mam dużą torbę FOX (pojawiła się już wcześniej) + zastanawiam się nad Kryolanowym plecakiem.
Ani trochę się nie dziwię, że nie chcesz kufra na pasku :/ W moim z Kryolan na dodatek pękł ten pasek i muszę go nosić w ręku. Nie mam teraz kasy na nowy, ale może wkrótce pochwalę się nowym rozwiązaniem.
Tego tutaj niestety nie miałam i nie jestem w stanie pomóc.
W moim (perman) urwał się przy mocowaniu, więc dało się go jeszcze jakoś domontować. Ale chwilę grozy przeżyłam, widząc oczami wyobraźni wszystkie cienie rozpęknięte na pył.... na szczęście nic im się nie stało (a gruchnęły na beton).Ale kufer sam w sobie, po ok.2-3 latach, potwornie się zniekształcił, teraz już się ledwo daje zamknąć + i tak zostaje szpara, bo się trochę odgięła część na której jest rączką :/Toteż teraz - kółkowiec!A na opinie o powyższym czarnym zwierzu dalej czekam :)
up
Klosińska kufer wygląda spoko, a szufladki to super sprawa, choć mnie te łączenie elementów troche martwi, ale może to jest jakaś marka i dają gwarancję? Podpytaj w tej hurtowniA ja byc może podjadę i obejrzę go :) Bo w Tarnowskich Górach będę na pewno - jutro lub w środę, tylko nie wiem czy mi czasu wystarczy. Dam znaćNapisałaś "Uprzedzając - tak, jestem zdecydowana na kufer jeżdżący." Czuję, że to trochę moja wina :))Ja nie zniechęcam do kufrów jeżdżących (sama mam taki i jest ok), ułatwia życie w pewnym stopniu. Odwodzę od myslenia, że mozna kupić kufer trzy razy większy niż się miało bo i tak będzie jeździć. To niestety nie jest takie proste ;) Mój nie jest bardzo duzy, a szlag mnie trafia jak co chwile trafiam na schodki, progi, czwarte piętra bloku. Nie wyobrażam sobie mieć większego. No i mam alergię na te składańce z allegro. Nic nie poradzę, dla mnie to buble. Sama założyłam ten watek, w pierwszym poście przed nimi przestrzegając. I uważam, że czym większy tym prędzej strzeli pod ciężarem zawartości. Ach no przypomniało mi się, że sama o mało co nie kupiłabym wtedy na alegro największego kufra tylko poszłam wymierzyć wysokośc bagażnika w autku i to mnie uratowało, że był mały :))EDITZyzy- zdjęcia, relacje dawaj :) . Nie wiem jaki w końcu kupiłaś? :))
Dobra, co ma być to będzie - zamówiłam ;]Że jest upierdliwy na wszelkich dziurach, krawężnikach itp. to się domyślam, ale jak straszne by to nie było to po prostu fizycznie nie mogę sobie już pozwolić na noszenie cały czas naramiennego, bo będę kaleką nim się porządnie w zawodzie rozkręcę ;)Jestem postury 'piórkowej' i kondycji żenującej, więc pełznąc z naramiennym po dotarciu na miejsce sesji czy do klientki byłam już ledwo żywa i czułam się jak po podnoszeniu ciężarów...a tu jeszcze pracować trzeba! :pTak jak pisałam - na pasku mam jeszcze torbę, więc w razie czego nią mogę się wspomagać.Ale mam nadzieję, że wszystko będzie z nim ok :)Jeśli będziesz miała okazję go pomacać, to będę wdzięczna za relację bo ten mój dotrze pewnie dop. w przyszłym tygodniu.
nie no skoro juz zamówiłaś, nie będę tam podjeżdżać bo to grozi mojemu kruchemu ostatnio budżetowi :) Czekam na Twoje relacje. BTW.. kilka stron temu pisałam, że nie rozmawiam o kufrach na priwie i tego się trzymam. Wszystko juz tutaj napisałam, można szperać :) A ten który ja mam na oku staniał w Folaroni o jakąś stówęhttp://folaroni.com/sklep/kufry/456-kuferek-do-kosmetykow.htmlfajny jest bo na wózku a nieduży. Może sprawię sobie go jako zapasowy. Tym bardziej, że dostałam od Noire linka http://www.eurokos.pl/pages/firma.htm- tutaj podobno są jeszcze tańsze. Linki jak wygląda w środku też gdzies w tym wątku już są :)
YOLA!:)))
Chyba jako jedyna zdecydowałaś się na PRO STUDIO CABINET
JAPONESQUE ja również o nim myślę:) Masz go już jakiś czas więc posiadasz cenne
informacje na jego temat:) Mam do Ciebie wiele pytań nim zdecyduję się go
kupić, bardzo byłabym wdzięczna gdybyś na nie odpowiedziała. Po pierwsze: waga?
Z jakiego materiału jest wykonany? Czy jest solidny? Z czego są zrobione
szufladki? Czy łatwo utrzymać ich czystość? Czy bezproblemowo otwierają się?
Czy wystarczająco głęboko otwierają się i można wydostać każdy kosmetyk
znajdujący się na samym końcu szufladki? Czy te większe szufladki mają jakieś przegródki?
Czy ta górna strefa-pojemnik tak to sobie nazwałam jest praktyczna? Myślałam
żeby trzymać tam kremy, toniki, bazy, utrwalacz, chusteczki, patyczki, czy to
pomieszczę? Czy te buteleczki będą mogły ładnie stać czy jest ta strefa za
niska i będą musiały leżeć? Jaka jest max wysokość tej strefy? Czy ma jakieś przegródki?
Jeszcze pytanie odnośnie kółek, jak sprawują się? Z tego co czytałam na jego
temat to można je rozmontować i nosić kufer w ręku, powiedz jakie są te
mocowania czy solidne? Chętnie obejrzę fotki Twojego kufra, zobaczyłabym jak on
wygląda i co Ci się w nim mieści. Jak porównałabyś jego pojemność z klasycznym
kufrem? Ja taki podstawowy mam ale muszę jeszcze większe buteleczki i
chusteczki itd. nosić w torbie-kuferku na ramieniu. Jestem ciekawa czy w tym
kufrze to wszystko pomieściłabym. Mój kufer z allegro już dawno jest w złym
stanie- tzn. przy rączce nadłamało się i generalnie w każdej chwili może mi
kufer runąć na ziemię, boję się o kosmetyki:( Chcę zainwestować w te
cudo ale czy naprawdę warto? Pozdrawiam. Sylwia:)