Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
107 wyświetleń
Odpowiedz
Dowcip O Fotografie
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety
mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po
dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł
na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty.
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się
objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do
drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem…
- Ależ wiem, oczekiwałam pana – odpowiedziała kobieta i zaprowadziła go do środka.
- Ooo, doprawdy? – zdziwił się fotograf. – Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach…
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie – mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji – To gdzie zaczniemy?
- No cóż – odpowiada mężczyzna – myślę, że może pani zdać się zupełnie
na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze
dwa, trzy razy. Później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z
pewnością kilka w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie
w salonie… Naprawdę można się wyluzować…
- Dywan w salonie… – myśli kobieta. – Nic dziwnego, że mnie i Harry’emu nic nie wychodziło.
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. – kontynuuje
fotograf. – Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli
strzelę z sześciu, siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że
będzie pani zadowolona z rezultatu.
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas
roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i
wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć,
że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy
współpracy.
- Taka była trudna? – spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie… Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku.
Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby
zobaczyć mnie w akcji… TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić. TRZY
GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała
tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem,
kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt…
- Sprzęt… – głos kobiety był ledwo słyszalny. – Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu… hmm... sprzęt?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana
stal. No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się
zabierać do roboty.
- STATYW?!
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją
stale nosić. Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!!
Zajebista anegdota....;-)
Było...
ten dowcip już ty się powt użył parę razy
hahahah :) dobre !!:) jak wielkie dzialanie maja niedomowienia :)
ale bania:DDDDD
...ale czasem dobrze sobie przypomniec ;)
jak kupiłem kompa i pierwszy raz wpiąłem wtyczke RJ-45 do gniazdka to już krążył po siecia było to 11 lat temu :P
dobreeeee
opowiem Wam dowcip:siedzi sobie fotograf w studio i czeka na modelkę... czeka i czeka aż w końcu idzie na piwo