Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
45 wyświetleń
Odpowiedzkolejny wątek w którym nie sposób mając olej w głowie wiedzę i przyzwoitość nie zgodzić się z p. Przemysławem, w 100%.
Ja jednak działam wg zasad przedstawionych przez p_ulatowski. Dlaczego? Bo klient z czasem się edukuje, odkrywa że za te same pieniądze mógł mieć coś lepszego i czuje się wtedy oszukany.
Miałem kilku takich, narzekających na poprzedniego foto, mimo że wcześniej byli zachwyceni jego usługami.
"Podkeślam z całą stanowczością, robiąc zdjęcia komercyjne robi się
zdjęcia dla klienta, to on jest odbiorca i płatnikiem i to on decyduje
co dobre a co nie." Ten fragment mnie rozwalił... Klient nie decyduje, czy coś jest DOBRE, czy ZŁE, tylko co chce kupić. Prawdziwy profesjonalista - jeśli potencjalny klient zażąda jakiegoś badziewia albo przekona, że to badziewie i zaproponuje coś sensownego, albo odpuści. A za byle zleceniem będzie latał żebrak i fuszer...
"Ale jeszcze nie słyszałem, żeby na przykład o piekarzu, który sprzedaje same zakalce ktoś powiedział "profesjonalista"."Afmar pewnie będzie twierdził, że taki piekarz to profesjonalista skoro zarabia na wypieku i sprzedaży chleba. I są chętni klienci na jego "profesjonalny" chleb z zakalcem.
Już było: profesjonalista 1. «osoba zajmująca się zawodowo jakąś dziedziną» 2. «ktoś, kto ma duże umiejętności w jakiejś dziedzinie i doskonale wykonuje swoją pracę» Jeszcze jeden cytat z pewnego artykułu: "Profesjonalizm natomiast polega na fachowości, niezawodności i odpowiedzialności" Wszyscy wiedzą, że każde g... Da się opchnąć, jeśli dobrze się postara. Ale jeszcze nie słyszałem, żeby na przykład o piekarzu, który sprzedaje same zakalce ktoś powiedział "profesjonalista". Może jestem pokręcony, ale zawsze wydawało mi się, że istnieje pojęcie odpowiedzialności za swoją pracę i ten, kto wykonuje ją właśnie odpowiedzialnie to profesjonalista.
"Trafniejsze porównanie w tym przypadku to oferowanie fiata pandy vs
sprzedaz uszkodzonego fiata pandy."samochody powypadkowe też znajdują nabywców."nie będąc mechanikiem nie ocenisz czy
ten fiat panda jest w porządku.tak samo że zdjęciami- laik nie oceni
patrząc na pf czy towar jest poprawny jakościowo(już pal licho walory
artystyczne).rozumiesz o co mi chodzi?"No właśnie nie rozumiem. Skoro laik jest klientem i nie widzi różnicy w zdjęciach to p oco go na siłę uświadamiać? widzi co kupuje, chce gorsze zdjecia bo mu się podobają to niech sobie zamawia. Jeśli klient nie widzi różnicy to po co ma płacić 10x większą stawkę? A jeśli klient widzi różnicę to sam podejmuje decyzję czy dopłacić czy nie?Jeśli idę do sklepu i coś kupuję i jesli sprzedawca na siłę będzie mi chciał wcisnąć super drogą wodę mineralną podczas, gdy ja nie widzę różnicy i chcę najtańsza wodę to w takim wypadku pójdę do innego sklepu. Nie można klientowi nic narzucać. Trzeba zrobić portoflio i je zaprezentować, to czy zdjecia są dobre cy nie ocenia klient bo to on jest odbiorcą produktu i to on za niego płaciFotografowie powinni sobie udzielać co najwyżej konstruktywnych rad a nie najeżdżać kolegów, że sprzedają złe zdjęcia. Podkeślam z całą stanowczością, robiąc zdjęcia komercyjne robi się zdjęcia dla klienta, to on jest odbiorca i płatnikiem i to on decyduje co dobre a co nie.A profesjonalistą może byc mistrz jak i zwykły robotnik robiący coś dla zysku. Taka jest definicja ze słownika a to że ktoś za profesonalistę uważa tylko mistrza to nie mój problem bo ogólnie przyjęte jest inne znaczenie słowa profesjonalista.
Trafniejsze porównanie w tym przypadku to oferowanie fiata pandy vs sprzedaz uszkodzonego fiata pandy.chodzi o podstawową jakość produktu- tak żeby nadawał się on do użytku.nie będąc mechanikiem nie oceniśz czy ten fiat panda jest w porządku.tak samo że zdjęciami- laik nie oceni patrząc na pf czy towar jest poprawny jakościowo(już pal licho walory artystyczne).rozumiesz o co mi chodzi?
Strasznie lawirujesz. Raz podajesz przykłady z innych zupełnie dziedzin, raz czepiasz się dyplomów. Nadal nie ustosunkowałeś się do mojej definicji PROFESJONALIZMU. Powtarzam - jest różnica między pracą zarobkową a profesjonalizmem.
a co w moim postępowaniu nie jest fair?Uważam, że jeśli klient zobaczy przed podpisaniem umowy co może dostać to jest to jak najbardziej Fair.Klient widzi portfolio, jeśli jest zaitneresowany to dostaje ofertę cenową, jeśli nadal jest zainteresowany dostaje usługę. Wszystko jest uczciwe.A to czy produkt jest mercedesem czy fiatem pandą nie wpływa na uczciwość oferty. Osobiście chciałbym merca ale że w portfelu mam na pandę to albo biorę pande i w lato jeżdżę bez klimy albo zbieram na merca.W żadnym z przypadków nie zarzucę producentowi nieuczciwości bo wiem przed zakupem jakie są różnice między pandą i mercem, znam moje możliwości i potrzeby. Możliwy też być przypadek, że kogoś stać na merca ale samochód potrzebuje do przewożenia buraków z pola do stodoły i akurat panda mu idealnie do tego pasuje i nie widzi potrzeby dopłacania do merca.I o to mi właśnie chodzi - produkt gorszej jakości nie oznacza, że sprzedawca jest nieuczciwy lub nie jest profesjonalistą. P.S. w fotografii nie trzeba mieć dyplomów, zaświadczeń, szkoleń.Lekarz bez dyplomu nie ma prawa do wykonywania zawodu i jeśli świadczy takie usługi to rzeczywiście jest nieuczciwy.
Afmar pasujesz mi wypowiedziami na bohatera kawałka wwo- podróby. Swoim mysleniem reprezentujesz brak podstawowych zasad fairplayu i nie wierzę byś to wyniósł z warszawskich osiedli.taki mało-mazowiecki tryb rozumowania-ino sprzedać jabłka byleby była forsa.jest forsa jest lepszy oprysk, nie zdziwiłbym się gdyby się okazało iż jesteś z okolic otwocka:)