Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
93 wyświetlenia
OdpowiedzOj Tomek... zepsułes refren :)http://www.youtube.com/watch?v=_PLS88TloiQ
wspomnień nikt nie zabierze. no chybaze skleroza ale to jeszcze nie teraz.
... gdzie sie podziały tamte wspomnienia...
tamte prywatki gdzie te dziewczyny gdzie tamten świat ... ?:)
"Gdzie się podziały ..."-----------????
Marność marność i to wszystko marność ... a poza tym wyżalić się czasem trzeba !! :) zdjęcia zdjęciami fotografia fotografią ale jeśli nie ma się z kim dzielić tą pasją można równie dobrze iść na kasę do "Biedry" co sprawia taki sam brak satysfakcji rozwojowej !!:)
Gdzie się podziały ...
niedługo nastepne felietony - jest troszkę czasu o którym można opowiedzieć ... jest troszkę historii które tak a nie inaczej wpływają na życie ... pozdrawiam i zapraszam do czytania :)
Jak z daleka to bedzie miał duże opóźnienie :D
a ciekawe co fotograf robił przez ten cały dzień ?
]i co on myślał :) bo modelka opisała swój jakże bujny dzionek:)
haha
ja dzisiaj w nocy będę miał co opowiadać bo mam pstryki weselne:)
NIECH ŻYJE
i ... znienawidzona piosenka: JEDZIE POCIĄG Z DALEKA!!!
to może ja coś opowiem. W prawdzie to nie będzie felieton z życia fotografa ale mam nadzieje że bedzie mi to wybaczone. Jakis czas umawiaąłm sie z fotografem na sesje wyjazdową. Wszystko było ustalone i dopracowane na ostatni guzik. Fotograf dokładnie wiedział którym pociągiem jade, o kórej wyjeżdzam i o której powinnam byc w umówionym mieście. Na dzień przed jako że pociąg miałam po południu tak więc wyspać bym sie zdążyła- Zostałam zaproszenie do kina i postanowiłam skorzystać. W takcie seansu dzwoni foto- "Cholera, odebrać nie moge bo ludzie będą psioczyć, wyjść nie moge bo akcja fajna leci" Cóż odrzuciłam połaczenie i myśle sobie "Najwyżej zadzwonie po seansie". Jak seans sie skończył chce zadzwonic a to komórka mi padła - Fu*k!. Na póżniej byłam umówiona na FETE czyli Festiwal Teatrów Ulicznych który skończył sie późno a w domu dopiero o 3 w nocy byłam ale myśle sobie "Dzwonic już nie wypada ale z\przynajmniej wiadomość na mm napisze" Jak pomyślałam tak tez zrobiłam. W dniu sesji dostałam tylko smsa od foto z nazwą miejscowości. Spoko. Kawusia, jakaś wałuwa na drogę i do pociągu. Luzik. Zadzwoniąłam jeszcze do foto i powiedziałam ze już zaraz jade. Popędziłam na pociąg, wsiadłami i już jade. Ufff Co za ulga. Ale nagle taka myśle mi przesyła głowę "czy to jest Ta miejsowość?" bo przecież w polsce jest pare miejscowości kóre sie tak samo nazywają ale są zupełnie gdzie indziej. "Stella ty głupia Pi**!" łapie za kom i dzwonie do foto - Hej czy ta miejscowość znajduje sie miedzy Poznaniem a Wrocławiem?- Tak - słysze w słuchawce. Ufff.. Kamień z serca. Do końca podrózy została jakaś godzinka wiec pisze sms że wyglądam tak i tak, że mam na sobei to i to i wysyłam. Ale jak to czasem bywa w pociągu zasiegu nie ma. Myśle sobie a jesli mnie nei pozna i pojedzie a ja zostene gdzieśtam na dworcu. Ale jestem dobrej myśli chociaż jakieś watpliwości krażą po mojej małej główce. Jest mieścina TaiTa zatrzymuje sie pociąg ja wysiadam. Rozgładam sie jak jakiś przybysz z innej planety po peronie i widzę że ktoś do mnei podchodzi. Jest udało sie to fotograf. The End a nawet Heppy EndAle żeby nie było to jadąc w drogę powrotną z Poznania w kierunku Gdańska napierw mijam Bydgoszcz a później jakimś niewyobrażalnym sposobem nagle znajduje sie w Toruniu. Czyżby jaieś zakrzywienie Czasoprzestrzeni? Nie- to Polskie Koleje i 3h spóżnienia. Ehhh...Jaki moreał z tej opowieści? Taki że czasami Drodzy fotografowie rzeczy i tak sie dzieją choć nie mamy na to wpływu. Całe szczęście że tym spóźnionym pociągiem wracałam a nie jechałam na sesje.