Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
2 wyświetlenia
OdpowiedzMoże masz ten rodzaj daltonizmu, w którym nie rozpoznaje się czerwonego? ;-DTaa... nie wiem czy wiesz, ale nawet krew ktora plynie zyla rozni sie odcieniem czerwieni /nieznacznie, bo nieznacznie, ale jednak/ od tej, ktora plynie tetnica /tetnicza jest jasniejsza od zylnej/...
wiec pytanie, o pochodzenie, nie jest bez sensu :P
Pytam, bo ciężko mi sobie wyobrazić kogoś, kto mdleje na widok sztucznej
krwi. Chyba, że chcesz się ciąć naprawdę.____Są ludzie, którzy mdleją na widok myszy, co z kolei ciężko mi sobie wyobrazić.Wolałam uprzedzić, o.
Ja mdleje jak zobaczę Bukę z muminków - taki uraz z dzieciństwa :)
wiec pytanie, o pochodzenie, nie jest bez sensu___Ok, dzięki za cenną lekcję biologii! ;-)
Tak zupełnie a propos - kiedyś w ProFilmie (taka firma od charakteryzacji) wdałem się w dyskusję z właścicielem na temat sztucznej krwi. Okazało się, że ma kilkanaście różnych preparatów: inna do krwawienia z nosa, inna do rozciętej brwi i wargi, inna do podciętych żył, inna do postrzału z pistoletu itp. Te farby różniły się nie tylko odcieniem czerwieni, ale i gęstością. Krew z podciętych żył jest jaśniejsza i bardziej rzadka od krwi z nosa. A ten koleś potrafił godzinami rozmawiać o swoich preparatach i ich różnorodnym zastosowaniu. Mistrz świata.
Generalnie również dostałam lekcje na ten temat, na priv.
Swoją drogą, zupełnie nie rozumiem, dlaczego mnie nie lubisz. Przecież się nawet jeszcze nie znamy...
a jak ktoś ma błękitną krew?
"a jak ktoś ma błękitną krew? "to pewnie jest ślimakiem;)
podbiję sobie