Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
63 wyświetlenia
OdpowiedzNie piłem dość dawno, nawet na Sylwestra nie.Więc chyba dobrze myślę. Ale tutaj za cholerę zajarać nie mogę.Albo autor wątku jeszcze nie wytrzeźwiał po Sylwestrze (co On pił? Japończycy trzeźwieją cztery dni),albo już źle dowidzę.Fotograf ze średnim doświadczenie, w wieku najbardziej kwitnącym umysłowo i nie słyszał o lustrze, statywie, samowyzwalaczu i nadajniku radiowym (który sam w sobie ma opóźnienie czasowe na schowanie go)Do tego jeszcze te prawa autorskie czy jak je tam zwał.Ja w ogóle zastanawiam się jak można chcieć jakieś prawa autorskie do rzeczy nie swoich?Pomijam już Prawo, fizykę i zdrowe myślenie. Owszem, do praw majątkowych, własnościowych to tak, ale zabiegać o Prawa autorskie do nie swojego? HmmmmFotograf ze średnim i z takim dorobkiem?Jaką mogę mieć teraz prawność że zdjęcia są zrobione przez Ciebie? Te na stronie i w profilu.
Sygnatura - III CKN 1096/2000
Można znaleźć w -
LexPolonica nr 359567
Biuletyn Sądu Najwyższego 2003/2 str. 10
Jurysta 2003/5 str. 37
Monitor Prawniczy 2003/8 str. 369
OSNC 2003/11 poz. 150
Radca Prawny 2004/1 str. 140
Teza wyroku SN brzmi:
"Osoba, która przy tworzeniu obiektu fotograficznego wykonuje tylko czynności techniczne obsługi sprzętu fotograficznego ściśle według wskazówek twórcy, nie jest współtwórcą w rozumieniu art. 9 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Tekst jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 904)."
W uzasadnieniu wyroku SN pisze:
"Powodowie jedynie dostarczali sprzęt fotograficzny, lampy, czarny aksamit jako tło, w czasie sesji obsługiwali sprzęt i aparat fotograficzny, zmieniali filmy i na znak pozwanego wykonywali zdjęcia."
"W innych sesjach zdjęciowych prac pozwanego uczestniczyły jako wykonawcy zdjęć osoby przypadkowe, jego znajomi nie będący fotografami."
"Na podstawie tych ustaleń Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, że jedynym twórcą w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Tekst jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 904 - dalej: „Pr. aut.”) dzieł wskazanych w pozwie jest pozwany, rola powodów w ich powstawaniu ograniczała się zaś do czynności technicznych, które w świetle wymienionego przepisu nie podlegają ochronie przysługującej przejawom działalności twórczej, a nie technicznej i pomocniczej. Nie ma zatem także podstaw przewidzianych w art. 9 ust. 1 Pr. aut. do przyjęcia współtwórstwa powodów, tym bardziej, że między stronami nie było żadnego porozumienia co do wspólnego tworzenia dzieła. "
"Opracowanie koncepcji dzieła przez pozwanego było na tyle szczegółowe, że nie pozwalało na żadną improwizację w czasie sesji zdjęciowej. Pozwany, posługując się lustrem, wykonywał kadrowanie, decydował o oświetleniu oraz o wszystkich parametrach zdjęć, w tym ich wielkości, rodzaju nasycenia i rodzaju papieru, decydował też o momencie wykonania zdjęcia, dając znak do naciśnięcia migawki. ===================to tak dla niektórych dla przypomnienia bo zaraz sie zaczniecie na MM doktoryzować z prawa autorskiego - taką macie wiedze:D
up
"Dnia: 2013-01-07 21:01:52 ndc napisał:
Więc to będą po części moje fotografie dlatego nie chcę aby osoba je wykonująca miała do nich jakiekolwiek prawa. "
Od chcenia do rzeczywistości jest bardzo dluga, niepokonana dotychczas droga.
Nie będą to nawet w najmniejszym stopniu Twoje fotografie. Będzie natomiast Twój wizerunek i jedynie w tym zakresie możesz rozporządzać. Wkraczanie na teren decydowania za twórcę czy będzie on miał jakieś prawa, samo w sobie stanowi już naruszenie praw autorskich, gdyż tylko twórca jest podmiotem wyłącznie uprawnionym w zakresie rozporządzania utworem, w tym przypadku fotografią.
Nie możliwe jest także przekazanie praw autorskich osobistych, gdyż są one niezbywalne i w obecnym stanie prawnym nie zaistnieje nigdy sytuacja, w ktorej twórca nie ma jakichkolwiek praw. Możliwe jest przekazanie lub udzielenie licencji do praw autorskich majątkowych, ale te stanowią już raczej o zarobku w zakresie wspomnianych fotografii, więc jedyne co przychodzi do głowy przy takim przekazaniu, to to, że ktoś kto wychodzi z taką propozycją, ma w tym interes, by zarobić na cudzej pracy i swoim wizerunku - oczywiście to tylko hipoteza.
A poza tym jest coś takiego jak samowyzwalacz i nie rozumiem jak fotograf może nie potrafić zrobić sobie autoportretu.
Maleńka uwaga dla tych wszystkich, którzy nie rozumieją, po co ktoś prosi o przysługę skoro istnieje coś takiego jak statyw i samowyzwalacz. Otóż proponuję wykonanie autoportretu, takiego zwykłego "headshot'a", czy popiersia z przesłoną ustawioną na np. F1.6 z ostrością na środkową część rzęs prawego oka, a co...przecież można mieć taki artystyczny kaprys, by reszta twarzy była zniewalająco tajemnicza;-)...no i życzę powodzenia;-)...a napewno taki trening to całkiem niezły substytut fitnessu;-)
l-p z tego orzecznictwa co przytoczyłeś, ciekawego mocno muszę przyznać, bo myślałem, że ustawa o prawie autorskim precyzyjnie określa autora zdjęć, wynika, że autor wątku powinien szukać dla swoich potrzeb osobę jak najmniej związaną z fotografią. Czyli może górnika albo masarza... coś raczej w tę stronę chyba...
ciekawego mocno muszę przyznać====================ciekawego ?a co w tym ciekawego ?jeśli ustawie wszystkie parametry w aparacieustawie kąt padania i siłe światłapowiem ci z jakiego miejsca i wysokosci chce abys zrobił zdjęcieoraz wytłumacze o jaki kadr mi chodzii wrecze ci aparat abyś zrobił "klik"to naprawde chcesz mi powiedziec że bedziesz wtedy autorem zdjecia ?nawet posiadajac tu konto jako "fotograf" ?ja wiem ze wiele osób sie "doktoryzuje" z prawa autorskiego na forum mmale ich "wywody" mają racje bytu tylko tutaj:]ktoś czaesm może w nie uwierzyć i sobie zrobic krzywdeale tak to już jest jak bycie "panem fotografem" zaczyna sie od założenia konta na MM i zakupów w promocji w saturnie:>
w swojej opini powołuje sie na wyrok Sądu Najwyższego chętnie dowiem sie od "znawców" na co sie powołują oprocz własnego "widzi mi sie":>
kolejny fajny temat do zaznaczenia