Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
18 wyświetleń
OdpowiedzZapraszam ;)
...no może i dziwna teoria, bo tacy mistrzowie mogliby po prostu nie chcieć zrobić zdjęcia komuś, kto nie poruszył ich do głębii.
:D
Gdyby robili za darmo, to tak ;)
"..Jak ktoś potrzebuje zdjęć, bo chce się dostać do agencji modelek, nie
musi iść do człowieka, którego zna i chwali cały świat, bo on jej zrobi
takie, których sprzedaż da zyski nieporównywalnie większe, niż mogłaby
dać taka agencja ;).."Trochę dziwna teoria ;) Jeżeli byłoby tak, jak piszesz, to agencje pustkami by świeciły.. Wszystkie modeliny na własną rękę pchałyby się do Meiselów, Richardsonów i tym podobnych :]
autorka wątku, podając budźet, strzeliła sobie we własne kolano... ==========tez tak uważambo teraz wyda tyle ile napisalaa mogłoby sie okazać ze wydalaby .... 300to najgorsze co mozna zrobić - podać ile sie chce zapłacićzawsze trzeba okreslić swoje wymagania i potrzeby i oczekiwać propozycji cenowychto do wykonawcy nalezy wycenienie swojej pracy a nie pytania "jaki masz budzet"
właśnie to w skrócie napisałem - zbilansowanie :)Jak ktoś potrzebuje zdjęć, bo chce się dostać do agencji modelek, nie musi iść do człowieka, którego zna i chwali cały świat, bo on jej zrobi takie, których sprzedaż da zyski nieporównywalnie większe, niż mogłaby dać taka agencja ;)Co do ofert. O cenie się gada na końcu, nie na początku. Bo później się okaże, że tak naprawdę modelka chce mieć zdjęcia z krokodylem, a skąd tu wziąć krokodyla hehehehe żarcik taki, ale wiecie, o co chodzi, prawda?
Nono, niezły lincz się tutaj rozwinął ;-)A autorka wątku, podając budźet, strzeliła sobie we własne kolano... :-P :-P :-P
Ha! Teraz coś czuje, że koleżanka będzie musiała niezły odsiew zrobić.. Tych co chcą zdjęcia zrobić, od tych, którzy chcą 5 stów zarobić ;]Ps. Rymowanie niezamierzone wyszło.. Chyba trochę za dużo hiszpańskiego wina.. sorry ;)
Nie tylko - jest jeszcze trzeci element - możliwości. Mam potrzebę komfortu i taki efekt na pewno zapewni mi np. nowe volvo... ale mnie na nie nie stać. Ocieram więc ślinę kapiącą po brodzie i kupuję używanego koreańca. Od biedy wystarczy, no i stać mnie.