Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
1270 wyświetleń
OdpowiedzMarku, mam naprawde, nie jestem ponurakiem, a takie robiłem wrazenie?
Brawo!
Szymonie. Nie podejrzewałem Cię o takie poczucie humoru. :) :) :)
a ona do kolegi: tyy a ja zakładałam dzisiaj bielizne? :Pto żeby nie było, ze tylko sprzedawcy są śmieszni :Pz mojej ex pracy:wprowadzili numerki dla klientów pobierane z automatu jak w urzędzie. Podchodzi do mnie klient i pyta: to z panem się te numerki robi?zasłyszane (w tej samej pracy):(na magazynie samoobsługowym) kobieta podchodzi do kolegi i mówi: może pan pójść ze mną w te regały, bo ja już cała mokra jestem.
Heh. Kupuje pierwszy telefon komórkowy, wczesny PLUS. Pytam panią w salonie, ile czasu trzyma bateria,-Zapytam kolegi... Narada, otrzymuję odpowiedź.Następne pytanie, nie pamietam, co, ale to samo -zapytam kolegi...2, 3, 4 , 5 pytanie, za każdym razem konsultacja z kolegą.Po półtorej godzinie transakcja zawarta, faktura opłacona, telefon zapakowany.Na odchodnym pytam:-Jakiego koloru ma Pani bieliznę?- A co to pana obchodzi?-Mnie? Nic. Ale chciałem zrobić Pani przyjemność, i zadać pytanie, na które,jak sądze , moze Pani odpowiedzieć kompetentnie sama, bez konsultacji z kolegą. Ale jeżeli sie mylę, to cofam pytanie...
Natomiast jest San Diego, San Francisco i San Domierz.
A to Milano to gdzieś koło Mielna?"Londyn? Nie ma takiego miasta - jest Lądek, Lądek Zdrój..."
hie hie:DDD
To trzeba było się spytać o "Warsaw" jeszcze ;)hehe...poprawiłeś mi humor :D
hehe :) też nie raz się z tym spotkałam ;) U mnie znowu nauczycielka niemieckiego nie wiedziała co to za dziwne miasto Milano :D długo się zastanawiała i stwierdziła że to pewnie gdzieś we Włoszech, ale żebyśmy sobie w domu sprawdzili...