Pokaż odpowiedzi: Chronologicznie | Od najwyższej oceny
23 wyświetlenia
smigiel-po pierwsze piszę tu o fotografach,którzy robią po prostu też artystyczne portrety i sesje do bardziej wysublimowanych gazet, nie tylko Polskim postaciom show-biznesu. I nie piszę ile takie zdjęcie wychodzi-jedynie uwzględniam,ze fotograf,który od 15lat cyka różne tematy,różnym sprzętem i jego foty są wystawiane na wystawach nie tylko w Polsce,za zdjęcie modela, czy obiektu może wziąć 50zł i korona mu nie spadnie. Nawet jesli cennik ma zróżnicowany, nie powie "300zł za foto", jeśli sesja tego nie wymaga...50zł to jego minimum- mysle,że poczatkującemu,a więc darmowemu modelowi, dał by taką stawkę.
Tak jest , podstawa to się rozwijać :) czy to ważne czy za 20 czy 50, albo free
Autorze postu. Ty fotograf czy model? Bo za bardzo nie jaram. Po co puściłeś, posta że chcesz zdjęcia jak sam je robisz?To jedno, teraz drugie. Twój opis "Za friko nie ma takiej możliwości, ale nie drogo".Nie drogo, znaczy że kiepsko. A jak kiepsko to.... chyba też nie uczciwie.I po trzecie, w normalnym kraju (Prawo Rzymskie) można sprzedać każdy towar za każdą cenę, pod warunkiem, że kupujący jest poinformowany co kupuje.W czym więc masz problem?
cos nie bardzo rozumiem ogolnie celu tego topica, lecz wypowiedzi dorry troche mnie na jego sens naprowadzily. Wiec dorra - jesli dla Ciebie nie ma znaczenia czy cyka sie 50 czy 500 zdjec, to rownie dobrze to nawet mowiac szczerze nie widze sesnsu dalszej polemiki - wystarczy ze ustawisz se aparat na statywie i wlaczysz samowyzwalacz z jakas szybka seria :/. Jenak dla mnie jak i pewnie dla wielu cykajacych tutaj kolegow - jest spora roznica miedzy "cyknieciem" 50 a 500 fot, gdyz w moim przypadku "cykniecie" jest elementem finalnym procesu tworzenia obrazu, ktory zachodzi najpierw w glowie - fakt - jeden kadr moge sobie "cyknac" 100 razy, ale tylko po to, aby wybrac to 1 zdjecie, ktore wczesniej powstalo w glowie - taka oto dla mnie jest roznica :/.
No i racja-Widzisz co przedstawia sobą fotograf i nie kupujesz. W środowisku graficznym sytuacje są identyczne- człowiek robi grafikę z czasów niemal Startreka ,a bierze jak za efekty do najnowszych Gwiezdnych Wojen :)) życie...i w każdej branży tak jest.
Dorra, ja Ciebie nie rozumiem, sorrki. Ja ustalam cenę, jak już to @kuleczka zauważył, i nie interesuje mnie, czy ktoś cyka za piątaka czy za tysiąc. Rynek jest wolny, ale też, tutaj sorrki raz jeszcze, mam wstręt do tych, którzy go psują.Fotografia, bez względu jak artystycznie i medialnie myślisz, to jest taki sam towar jak Toyota czy chleb z Biedronki. Co z tego, że ja uważam, że nowa Toyota powinna kosztować tylko 1000 PLN, bo przecież nie będę nią jeździł codziennie do Japonii? Idź do sklepu i powiedz, że za wystawiony towar nie zapłacisz tyle, ile chce sprzedawca, bo Ty słyszałaś, że Józek to za mniej by go puścił. Ale targować się możesz, Twoje prawo. Możesz też z oferty sklepu nie skorzystać, możesz nawet nie jeść. Jesteś wolna. :)))Pozdrawiam.
Dorra, i jeszcze jedno dodam, że mnie się bardzo podobasz i mogę Ci zbudować pf, ale nie za mniej jak za 5000 PLN. Natomiast komuś innemu zrobię, powiedzmy, promocyjnie za tysiąc. Dlaczego? Bo taki mam, kurcze, dzisiaj kaprys.Chcesz, to zawrzemy umowę, nie chcesz, ja tracę i tyle.Taki rynek.
Chyba nam się faktycznie topic rozjechał. Mocno nad interpretujecie moje wypowiedzi.Mowa tu,o możliwości zrobienia TANIEJ sesji,a przynajmniej nie najdroższej. To po co, się oburzać,że Ty akurat takiej nie zrobisz? Mysle,ze jest wielu fotografów i wcale nie kiepskich i z warsztatem,którzy taką sesję MOGĄ zrobić (nie mylić z "chcą",ale tacy się też znajdują- wiem z autopsji). i tyle...co do sprawy ilości fot podczas sesji-ok. ale czy to nie jest też przypadkiem tak,ze ustalając ilośc fot,które dostanie klient , uzgadniasz sobie w mózgu,ze podczas pstrykania kiedys sobie powiesz stop,a nie zrobisz mu 2000 fotografii,z czego on biedak dostanie 15 i ma się cieszyć,choć zapłacił jak za 2000?:) Chyba jakis limi sie uzgadnia-np. "robię 50fot, z tego możesz wziąć 15,cena taka i taka"
I przyjdzie zajączek, zapyta o suche bułeczki, a jak w końcu powiem, że mam, to mi odpowie, że po co tyle napiekłem. :)))
nieee, uzgadniam ile dostanie, a przede wszystkim "co" i "cykam" tak dlugo dopoki nie jestem pewien, ze mam to za "co" mi zaplacil :/, aaa no i generalnie to ja wybieram - klient najwyzej dostaje do wgladu 2-3 wersje.